Zimowo sięzrobiło i snieg sypie więc sikory przeprosiły się z moim karmnikiem. Dzisiaj cały dzień wyjadały słonecznik i słoninę. Łącznie pięć sikor bogatek i jedna modraszka. Orzechy laskowe, jabłka, dzika róża, tarnina, nasiona dzikich traw, pszenica i proso nie znalazły jeszcze amatorów. Po okolicznych chaszczach i lasach kryją się: orzechówki, gile, mysikróliki, pełzacze, kowaliki i kruki. Dzięcioły tylko słychać z oddali.
W związku z dzisiejszymi mrozami rozpocząłem dokarmianie z grubej rury - wywiesiłem cztery kule łojowo-nasienne na obrzeżach podwórka i w lesie.
Dużo więcej ptaków kręci się po okolicznych wioskach - kwiczoły, szczygły, dzwońce i wróble wszelkiej maści. U mnie na razie nie stwierdziłem przedstawicieli tych ptaków.
Zakładki