witam! Istnieje koncepcja budowy wyciagów na Duże Jasło niedaleko Cisnej. Co sądzicie na ten temat?
Pozdra Ortodoks
witam! Istnieje koncepcja budowy wyciagów na Duże Jasło niedaleko Cisnej. Co sądzicie na ten temat?
Pozdra Ortodoks
Proponuję używać na forum wyszukiwarki, bo po to jest![]()
A na temat wyciągu na Jasło była już dyskusja. Np tu: http://forum.bieszczady.info.pl/bies...hlight=jas%B3o
Pozdrawiam
Bastek
wiem, wiem, ale mnie interesuja opinie na temat zasadności budowy tej inwestycji. Wczesniej była dyskusja na temat tego czy i gdzie dokładnie miałby niby powstac ten wyciąg.
A więc czy jest ona zasadna?
pozdrawiam Ortodoks
O to niech się martwi ten, kto wykłada kasę. Czy mu się zwrócą nakłady.
Dla mnie nie jest potrzebna, ja nie mam nart.
Dla Ryśka D. jest potrzebna, bo ma pokoje do wynajęcia.
Długi
Ja to widzę tak: to że jest koncepcja, nie znaczy wcale, że taki wyciąg tam stanie. Znając polskie realia jeśli stanie, to nieprędko. Jeśli wyciąg stanie to pół biedy - jakoś się z tym trzeba będzie pogodzić, najbardziej obawiam się jednak sytuacji, gdy roboty budowlane będa w pełni, zostanie wykarczowany las, staną podpory pod linę i okaże się, ze inwestor zbankrutował / gmina nie ma juz kasy (niepotrzebne skreślić) i to wszystko zostanie i bedzie niszczeć, a góra zostanie oszpecona na zawsze. A takie sytuacje u nas w kraji nie należą wcale do rzadkości. Niejednokrotnie nie ma kasy na dokończenie wielkich centrów finansowych w duzych miastach, a co tu mówić o jakiejś drobnej inwestycji na krańcu Polski.
Tak czy inaczej trzeba będzie chyba w tym roku zajrzeć koniecznie na Jasło bo to może być ten ostatni raz![]()
Też tak uważam. zdania zawsze będą podzielone. Zainwestuje pewno ktoś z poza Bieszczadu. Pracować będż ludzie miejscowi. Sami wiecie jak ciężko tam o pracę. Dla nich pewno lepiej, że wyciąg będzie. Nie wiem jak Wy ale ja nie jestem zwolennikiem wyciągu. Bieszczady już nie będą takie. Zdaję sobie również sprawę z tego, że jeżeli decyzja taka zapadła i ktoś ma kasę żeby ją przeprowadzić to na nic się zdadzą moje czy nawet protesty większej grupy osób. Należy też zrozumieć Ryśka D. i jego ogólnie rozumianych sąsiadów.Zamieszczone przez długi
A tak z drugiej strony to już tej zimy można było zobaczyć skutery śnieżne na Jaśle. Czas biegnie, wszystko się zmienia i przemijają te Bieszczady, które część z Was zna z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Taka jest kolej dziejów. Możemy mieć tylko nadzieję, że zmiany te będą miały mały wpływ na Bieszczady i długo pozostaną one takie jakie chcemy żeby były.
Pozdrawiam
bertrand236
Oczywiście Rysiek D. jest postacią fikcyjną.
Boję się efektu domina.
Jeden wyciąg - dwa pensjonaty - wypożyczalnia skuterów - następny wyciąg - dośnieżanie - "Szczyrk"![]()
Współczesny narciarz nie umie zaprzyjaźnić się z naturą. On musi mieć stok przygotowany, kamienie usunięte, krzaki wycięte, dołki zasypane. Turystyka narciarska to mała nisza zajęta przez pasjonatów i dziwaków.
Złośliwie będę miał nadzieję, że biznes plan się nie zamknie saldem zysku i projekt legnie ku rozpaczy wielu zainteresowanych, jak legł kiedyś promowany projekt stacji klimatycznej w Wetlinie.
Długi
Witajcie!
Zgadzam się z Długim, że za są mieszkańcy prowadzący m. inn. gospodarstwa agroturystyczne i inne usługi dla turystów. Czy wyobrażacie sobie Jasło po najeździe narciarzy i pseudonarciarzy? Jak będzie wygladało Jasło i jego stoki na wiosnę? Czy ktoś będzie sprzątał?
Wydaje mi się że można sobie to wyobrazić tak jak dzisiaj wygląda Małe Ciche po otwarciu wyciągu narciarskiego.
pozdrawiam
J.Lupino
ps.
Masyw Jasła jest mi najdroższy ze wszystkich gór w Bieszczadach i nie chciałbym aby skończyło jak Czantoria.
Zamieszczone przez Lupino
Hej :)
Lupino, czy znasz przebieg nartostrad planowanych na Jaśle? Chyba nie po Twoich włościach pójdą te pożal się Panie Boże nartostrady? :) Gdzie ma być dolna stacja wyciągu?, Gdzie parkingi dla tłuszczy? Dogodne drogi porządnie odśnieżane? A po ubiegłowiosennym spotkaniu na stokach Jasła, gdy idąc od Ciebie na górę z Szaszką i Piotrem, nadziałem się na kilka pań z wózkami spacerujących stokówką biegnącą od Cisnej, nie mam wątpliwości, że Bieszczady, jak inne góry, przestaną być dzikie. Niestety nasze kochane Biesy znikają z roku na rok. Powoli zaczynają przypominać okolice Małego Cichego.
Pytanie moje brzmi tak - czy zamieniając Biesy w coś w rodzaju Beskidu Makowskiego ich mieszkańcy nie podetną gałęzi, na której siedzą w tej chwili? 'Makowianie' mają blisko do Krakowa, do pracy, a z turystyki niemal nikt tam nie żyje. Bo te góry, tak zaludnione i tak zagospodarowane, przestały być atrakcją turystyczną. Oby taki los nie spotkał Biesów...Kiedyś granice swe szerzej otworzy sąsiednia Ukraina i 'przemysł turystyczny' Bieslandii będzie mocno zagrożony. Co tu dużo mówić - Ukraińcy mają tam znacznie większą legendę dla potencjalnych konsumentów do sprzedania :) no i góry jakby nieco większe i obiecujące więcej przeżyć przeciętnemu mieszczuchowi.
Ale to wszystko dywagacje - zobaczmy, co będzie naprawdę na Jaśle :)
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Moim zdaniem podetną i cały czas już podcinają. Ale to oczywiście zweryfikuje czas - a nuż sie mylimy?Zamieszczone przez Derty
Żeby sie nie rozpisywać zareklamuje jeszcze raz ten tekst, bo jest to w miare sensownie ujęte http://www.twojebieszczady.pl/report/jaslo_wyc.php więc nie będę się rozpisywał.
Może dodam jeszcze, że coraz czesciej przeglądając rózne fora, komentarze, itp, spotykam sie z opinią że Bieszczady roczarowały. Najpierw karmi sie potencjalnych turystów widmem nieprzebranej dziczy, a następnie oni przyjeżdzają skuszeni tym edenem i przecierają oczy ze zdumienia, po czym postanawiają, że więcej w Bieszczady nie przyjadą bo nie ma po co. Oczywiście jeszcze tego typu zachowań jest pewnie mało,ale raczej jest to zjawisko rosnące. Nowych turystów wabi własnie ta specyfika Bieszczadów mająca polegać na przestrzeni, ciszy, spokoju i dzikiej przyrodzie i własnie tego wszystkiego po kolei Bieszczady sie pozbywają. Pozbywaja się tego co najcenniejsze i co jest największym magnesem, gdyż poza tym,że są to piekne i nadal specyficzne góry, urokliwe doliny i majestatyczne (mijscami) lasy Bieszczady nie mają do zaoferowania nic. Zero. Nul. Tacy turyści jak my nie zginą i wiedzą co robić ze sobą po zejściu ze szlaku, ale ci na których najbardziej sie liczy mogą tylko usiąć i narzekać, bo poza licznymi wyjątkami nie mają tam co z soba zrobić. A "masówka" nie jedzie po to na "wczasy" by sie nudzić. I zamiast to pielęgnować, pozbywają się tego. Jakoś nie chce mi sie wierzyć, że jak już uda się przerobić Bieszczady na drugi Beskid Śląski czy Żywiecki, albo Sudety pomiędzy Karpaczem, a Szklarską to zaczną nadciągać tłumy. A po co? Skoro to wszystko mają zazwyczaj bliżej i taniej.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki