Pewnie podpadnę większości forumowiczów bo uważam że wyciąg (krzesełkowy czy kolejka gondolowa) powinien powstać. Ba, z zadowoleniem przyjąłbym też wyciąg krzesłkowy "z drugiej strony Bezmiechowej". Dwa latka temu połknąłem narciarskiego bakcyla - co w tym złego że są ludzie którzy chcą zostawiać w Bieszczadach większą czy mniejszą kasę za możliwość "zjechania se z górki"? Zapytałem kiedyś znajomego mieszkańca Weremienia: nie wkurza was ten sznur samochodów ciągnący w te i we w te? Na co on ze zdziwieniem: skąd, przecież tyle czasu o to walczyliśmy, dzieciaki ze wsi mają pracę, a co, panu się tu nie podoba? Tak, wiem, ucierpi przyroda. Ale czy na zboczach Gruszki nad Weremieniem nie było "przyrody"? Teraz pewnie zwierzęta omijają to miejsce pelne harmideru. A na zboczach Kiczery w Puławach Górnych? Nie sądzę by takie inwestycje przypominały wysadzanie kapliczek w "Worku" czy działalnosć Igloopolu. Nie te czasy.
A teraz zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie coś takiego : ...Połonina Wetlińska... Nigdy na niej nie było i nie ma żadnego schroniska, żadnej Chatki Puchatka... I oto pewnego pięknego dnia jakiś PTTK czy jakiś napalony koleś, dajmy na to Lutek, wymyśla: postawimy na szczycie porządne schronisko, murowane, a co! Wwiezie się trochę betonu na górę a że potem drogą do schroniska będą chodziły pielgrzymki i jeździły jakiesik pojazdy to nic, Park Narodowy wytrzyma... Daję sobie rękę uciąć że po upublicznieniu takiej wiadomości na bieszczadzkim forum rozpętałoby się piekło! Dewastacja przyrody, niszczenie bezcennych skarbów natury, zagłada połonin itp...
Albo inny przykład: w Bezmiechowej nigdy nie było i nie ma żadnej szkoły szybowcowej a ta piękna łączka na zboczu porośnięta jest krzakami... I ktoś nagle odkrywa: to doskonały teren na starty szybowców! I zaraz potem na bieszczadzkim forum podnosi się wrzawa. Bo Góry Słonne są bezcenne przyrodniczo, taka inwestycja zakłóci naturalny ekosystem itp, itd... A schronisko na Wetlińskiej sobie stoi, w Bezmiechowej czasem też gwar, no i co? Bieszczady jak były tak są, wilki wyją, rysice mają mlode, żbiki mieszają się z kotami, turyści śmiecą na szlakach...
Nie zatrzymamy pragnienia zwykłych mieszkańców Bieszczadów by móc "normalnie" - czyli z niepustym portfelem żyć. Czasem odnoszę nieodparte wrażenie że część forumowych Bieszczadników uzurpuje sobie prawo do Bieszczadów takich, jakich oni uważają za jedynie słuszne...
A "jedynie słuszną linię" miała wiadomo kto...
Zakładki