-----------------------------------------------------
Góry moje łaskawe ... dajcie mi święty spokój kiedyś ...
-----------------------------------------------------
Michał, swoimi nieodpowiedzialnym działaniami doprowadzisz do powstania Społecznego Ruchu Obrony Lucyny (SROL), który przekształci się w Stowarzyszenie Eliminacji Michałów (SEM), które to z kolei stanie się bazą do powołania Partii Ogólnego Szczęścia w Bezmiarze Nieszczęścia. A wtedy takich jak Ty to w ogóle nie będzie bo ich nigdy nie było. I Ty ciągle jeszcze jesteś na tym forum?
Wow
Z Tobą wsio OK. Ubik ergo Ebik - my Cię tu lubimy i witamy serdecznie.
Dla Ciebie nfo - to nie Lucyna tylko troll [TROLL} pod imieniem Beata.
Ponoć gdzieś tam z nad (sponad) po-bieszczadzkich potoków.
Wyciąg na Jasło jest na dobrej drodze - kto ma siły i chęci niechaj wali i foci na potęgę.
Pisać kroniki czas ...
P.s.
Szanowny Janie - jak najbardziej. zakładaj stowarzyszenie ochrony niejakiej Pani WPP. Ostatecznie Wy stamtąd - a my miejscy alebo co niektórzy wielkomiejsscy wieśniacy przyrodę mamy tylko w ogrodach zoologicznych.
Dobrego samopoczucia i obniżenia progu.
Ostatnio edytowane przez Michał ; 20-02-2009 o 19:07 Powód: dupło mnie wieśmakowi "e"
No coz jak cos boli to mocno i dlugo wiec nadal bede uwazal opinie Woja za nieprawdziwe.Powod jest stary i ndawno przebrzmialy-tzn OSTOJA(Suche Rzeki)
dokladnie jej likwidacja. Glownym powodem poza tym ze byla na terenie parku wedlug parku byly szkodliwe dla ludzi i srodowiska materialy skladowe budynku.Chodzilo tu o eternit (glowne pokrycie budynku) i srodki konserwujace drewniany szkielet ponoc bardzo rakotworcze i dla srodowiska nat.bardzo grozne.
Co do eternitu przyznaje racje dyrekcji parku,i gotow jestem przyklasnac ich dzialaniom.Zastanowil mnie jednak sposob pozbycia sie drewnianego szkieletu budynku tzn.spalenie.Wkurzylo mnie to mocno wiec zadzwonilem do parku z pytaniem jak to jest.Nie mial kto odpowiedziec ale ku mojemu zdziwieniu po kilku dniach zadzwonil do mnie sam Woju.Jakiez bylo moje zdziwienie kiedy na pytanie o wplyw na srodowisko mialo spalenie rakotworczego szkieletu budynku uslyszalem ze czesc drewna zostala przeznaczona na parkowe kladki,a zreszta maly pozar przyrodzie nie szkodzi a wrecz pomaga.Wiec zeby juz nie smedzic nie na temat
napisze krotko-ex dyrektor park7u z jednej strony trzyma strone parku a z drugiej popiera budowe wyciagu na Jasle -wybaczcie , brak tu logiki.Na sczescie wyciagu raczej nie bedzie,chociaz duzym sukcesem wlodarzy gminy byla wzmianka w dzienniku o 19,30 na tenze temat
Dawno nie zaglądałem do tego wątku, ale jak bym czytał codziennie, nic się nie zmieniło. Jedyna ciekawostka to to iż p. Wojciechowski jest za budową wyciągu ? Przeciez to chyba za jego dyrektorowania w BdPN opracowano plany poszerzenia terenu parku m.in. znacznie na zachód od Jasła. Ale mnie to nie dziwi, wszak chyba trzy lata temu pisalismy o pewnym pracowniku BdPN ktory w godzinach pracy planowal poszerzenie parku, a po godzinach optował za budowa wyciągu na Jasło , także wyciągu przy granicy parku w Wetlinie.
Po przeczytaniu niektórych wypowiedzi tzw. miejscowych powinienem milczeć, wszak ja tam nie mieszkam. Więc tylko niesmiało przypomne, że lasy bieszczadzkie w tamtym rejonie prawie w calości maja charakter wodochronnych, i nie dla gminy Cisna, ale chyba nawet o znaczeniu ponadregionalnym. I dlatego ja jestem przeciw. Ktos powie - to tylko zdaje się 40 ha lasu pod topór. Tylko ja w te 40 ha nie wierze, to będzie tylko wyłom, na tym jednym sie nie skończy. Jedyna nadzieja w tym, że to przedsięwziecie uda sie jego autorom tak samo jak pewnej posłance / która jest bardzo za/ dofinansowanie sanepidu na Podkarpaciu.
Pozdrawiam
naive
Po pierwsze określenie "tzw miejscowy" nie jest chyba najszczęśliwsze. Z góry zakładasz podział na lepszych i gorszych (patrz mądrych i głupich). Fakt,że nie mieszkasz międzu Cisna i Wetliną nie ma przecież żadnego znaczenia. Do upojenia będę powtarzał, że liczą sie tylko twarde argumenty. Z tego co wiem raport oddziaływania na środowiski mówi o ponad 20 ha pod topór. O znaczeniu tego terenu dla stanu tzw. stosunków wodnych nie wiem nic. Jeżeli możesz rozwiń.
W tej naszej dyskusji przewija się co jakiśczas wątek kury i grzędy. Wydaje mi się, że fakt, że istnieje jakiś projekt budowy infrastruktury wokół wyciągu niewiele przecież znaczy. Decydować będzie ostatecznie gmina i ewentualny inwestor. Nie zapominaj, że są jeszcze mieszkańcy i organizacje takie jak Stowarzyszenie Rozwoju Wetliny i Okolic. Zwróć uwagę, że przez ostatnie 15 lat dynamicznego rozwoju turystyki (tej "lepszej" nie plecakowej) właściwie góry nie ucierpiały. Nas, żyjących (i prowadzących działalność turystyczną) w Bieszczadach w 90% łączy zauroczenie tymi górami. W większości przygodę z nimi zaczęliśmy w latach 70- tych i 80 -tych. Przypomnij sobie akcję Bieszczady 40, która jak tornado przeszła przez Olchowiec, Ustrzyki Górne, Rajsie i wiele innych wsi. Ekipy budowlańców, które murowały kuchnie w obozach harcerskich i rozbiajły namioty, utwardzane płytami betonowymi drogi dojazdowe do obozów itd.(po takiej drodze jeździliśmy do Olchowca po zlewki dla świń). A pamiętasz śmieci, które zostawały na polach namiotowych bo tzw służby miały za daleko. A pamiętasz IGLOPOL i rekutywację (bezpowrotne zniszczenie) tysięcy hektarów i bezsens hodowli byków w Tarnawie. Każdy czas wyciska swoje piętno. A dzisiaj tak naprawdę mamy tę nieszczęsną hodowlę danieli w Smolniku no i plany wyciągu. Terenów pod zabudowę turystyczną coraz mniej, przekwalifikowanie ziemi coraz trudniejsze, raporty środowiskowe to już norma, kryzys też swoje zrobi. Ilość miejsc noclegowych w gmine gwarantujących opłacalność wyciągu już została osiągnięta. Jak weźmiesz jeszcze pod uwagę, że nowe budynki powstają głównie wzdłuż dróg i najbliższym ich sąsiedztwie to okazuje się, że góry są bezpieczne. I weź pod uwagę jeszcze jedno. Dawniej to las dawał zarobek (bardzo dobry). Teraz wyrąb zastąpiła turystyka. To jedyne, tak naprawdę porządne źródło dochodów powalające przeżyć przednówek. Myślcie on nas.
Wow
Nie sądziłem, że ktoś z tego rejonu napisze takiego bzdeta.
Co znaczy właściwie góry nie ucierpiały?
Czy Bieszczady dla Was to tylko pagórki?
Spora część forumowiczów także zaczynała przygodę w latach 70-tych. Sugerujesz, że mamy inne zmysły?
Akcja B-40 zawijała się do jałowego wycinania krzaczorów. I co rok to samo.
Co Ty wiesz o tych bazach harcerskich!
W następnym poście zapewne napiszesz jak to SBN-y zniszczyły Wam środowisko.
Pierdol...cie dalej, że to dzicz niczym nie skażona. to Wasz biznes. Alebo po pierwszym pobycie kasiastego turysty ilu tam wraca.
Do tych gówien, śmierdzących potoków, zniszczonych lasów i w pień wycinanych wzgórz, o których zapewne pamiętasz z opowieści rodziców (poszły pięknie pod topór, coby mieszczuchom zapewnić spokojne grilowanie).
Bleee
Ostatnio edytowane przez Michał ; 23-02-2009 o 10:47 Powód: ble
Sieszę sobie w górach ale mimo to złapali mnie na komórkę kasiaści, powracający stale klienci. Dla www.poloniny.pl przygotowuję konferencję naukową 7 dniową, ku zaskoczeniu organizatora bardzo tanią (Chciał dać znacznie więcej kasy niż z Anią chciałyśmy więc pieniądze pójdą na bardzo ciekawe programy), a dla www.lesko-ski.pl wycieczkę weekendową 3 dniową. Organizatorzy wspólpracują ze mną od lat.
Bieszczadzka turystyka wbrew temu co twierdzicie ma się dobrze.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki