Cześć! Mam na imię Andżela. Od dawna czytam Wasze Forum ale dopiero teraz się zdecydowałam napisać bo długo nie mogłam się nauczyć wpisywać wiadomości i dopiero razem z moim chłopakiem nam się to udało. Piszemy ponieważ zbulwersowało nas pewne wydarzenie które miało miejsce 2 maja. Wybrałam się z moim chłopakiem na wycieczkę z Cisnej czerwonym szlakiem w kierunku granicy a potem okazało się że można zejść inną ścieżką do miejscowości Przysłup. Mieliśmy mapę i wiedzieliśmy że góra na którą idziemy nazywa się Jasło. Z Jasła zaczęliśmy schodzić ścieżką prowadzącą do wsi Przyslup, aż tu nagle spotkaliśmy grupę turystów którzy zapytali nas czy dobrze idą na Tarnicę. Zaskoczyło nas to ogromnie bo przecież Tarnica to najwyższa góra w Bieszczadach i leży gdzie indziej. Wytłumaczyliśmy im że są w błędzie ale Oni twierdzili że w jakiejś smażalni powiedzieli im że jak pójdą prosto w górę to dojdą na Tarnicę. Wyobraźcie sobie że zapytali nas czy na Jaśle można kupić piwo i coś do jedzenia a przecież najbliższy sklep jest w Cisnej! Na dodatek nie mieli ze sobą nawet mapy!!! Pokazaliśmy naszą ale chyba się na iej nie znali. Podziękowali i poszli zmartwieni dalej. My jednak wróciliśmy z powrotem na Jasło bo zapomniałam zabrać parasolkę i wyobraźcie sobie co zobaczyliśmy. Ci sami ludzie rozsiedli się w śród krzaczków i pili wódkę prosto z butelki a było w śród nich kilka dziewczyn! Jeden to nawet zasnął z butelką w ręceI co Wy na to czy stonka a której tyle pisaliście naprawdę nie istnieje? Czy ludzie mogą się tak lekkomyślnie zachowywać? To skandal żeby tacy ludzie chodzili po górach. Odpiszcie mi co sądzicie o takich turystach. Bo są i inni, chodzili z wielkimi workami i zbierali śmieci na Jaśle. To jest bardzo dobry przykład do naśladowania!
pozdrawiam wszystkich Andżela



Odpowiedz z cytatem
Zakładki