Strona 29 z 43 PierwszyPierwszy ... 19 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 39 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 281 do 290 z 427

Wątek: Humor ze szlaku :)

  1. #281
    Awatar Bober
    Na forum od
    07.2008
    Rodem z
    Katowice
    Postów
    14

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    W post wcześniej wkradła się literówka - w Bieszczadach byłem ponad 20 lat temu.

    Dziadek mój, zapalony turysta, przewodnik, opiekun obozów, podejmował onegdaj wycieczkę inżynierów z Emiratów Arabskich. Dziadek był agent i cudotwórca, wiec oddelegowano go do prowadzenia wycieczki z obiadem w górskiej knajpie. Dziadek, bez telefonu, przez gońca obiad załatwił dla 30 ludu, "byle porządny polski był i z mięchem". Że to Arabowie, dowiedział się na miejscu. Przyjechali do owej knajpy, obiad podano, dziadek spróbował mięcha i życie mu przed oczami stanęło - NAJLEPSZA POLSKA WIEPRZOWINKA!
    Do kuchni pobiegł, udając że coś mu w gardzieli stanęło, żeby coś wymyślić (np. biegi w las, zanim się goście połapią), a w tym czasie inżyniery obiad wychwalać poczęli i kucharza wołają, żeby przepis wyjawił. Ten, ostrzeżony, "przepisu na wołowinę po pastersku nie wyjawi, choćby go kroić mieli, bo to ojców tajemnica". Jakoś łyknęli bajke o wołowinie (Tatry Wysokie), którą im kucharz zaserwował i w ten sposób rzezi od 30 mahometan uniknęli. Podejrzewam, że protoplasta mów przez owe trzy dni osiwiał takim, jakim go pamiętam. Do samolotu podróżnych onych wpakowali, modląc się aby im Allah tę świnię wybaczył, a szczęśliwe zakończenie i uratowanie dziad mój piwerszą (i jedną z dwóch w ogóle) w życiu popijawą uczcił.

    Kolejna przygoda - wspólnie z dziadkiem. Okolice Ochodzitej. Koniaków chyba. Kuraka z ognicha nam się zachciało, zatrzymujemy się na popas u gospodyni. Ta o sprzedaży kogutka czy kurki nie chce słyszeć, mimo całkiem dobrej ceny oferowanej za ptaka. Może więcej dutków chciała? Trudno. Rozbijamy się na podwórku, z plecaków wyciągamy co niezbędne, aby wodziankę przygotować - chleb, skwarki, menachę, kocher. KOCHER! - dziadek wpadł na kolejny ze swych szatańskich pomysłów. 2 czy 3 kostki chleba postanowił w slusznej sprawie kurakowi jakiemuś podrzucić, nasączywszy je wcześniej zawartością kochera. Denaturat albo propanol - w każdym razie etanol to przy tym całkiem przyjazna ciecz. Przedstawiciel drobiu w osobie koguta poczęstunek przyjął, a że ptaszysko do trunków przemysłowych nienawykłe, rozchorowało się natychmiast. Grzebień mu opadł, posiniał, gdakał zwierzak rozwlekle i niemrawo.
    Rano, na pożegnanie, poczęstowani zostaliśmy pysznym rosołem z kawałkami owego koguta. Całkiem za darmo :)

  2. #282
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    Miejsce: Duszatyn.
    Osoby: Długi, jego żona Joanna, Bertrand i Renatka.
    Czas: sierpień 2008.
    Bertrand opowiada o obecnym pobycie w Bieszczadzie. "Miałem ochotę iść sam na Ruskie. Wystraszyłem współtowarzyszy, że trzeba San w bród przechodzić. Udało się, zrezygnowali. Poszedłem sam na Ruskie. Miodzio." Odpowiada Długi. "Ostatnio ruskie jadłem w Biedzczadzie / tu pada nazwa lokalu/ ciasto było super, farsz był super, a ugotowali je w nie osolonej wodzie i spieprzyli sprawę"
    Tak sobie Długi z Bertrandem pogadali :)
    Pozdrawiam
    bertrand236

  3. #283
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,511

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    W sanatoriach w Polańczyku przeważają mężczyźni. Mniej liczne tam kobiety mają więc duże powodzenie.

    Wraca wreszcie do domu kuracjuszka z Polańczyka. Siada, zakłada nogę na nogę i wzdycha:
    - Uff, nareszcie obie razem.
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  4. #284
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    Byłem kilka razy kuracjuszem w Polańczyku. Chyba coś tam się zmieniło, bo za czasów kiedy ja tam się kurowałem, to Panie polowały na Panów. Byliśmy w znakomitej mniejszości.... :)
    bertrand236

  5. #285
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,511

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    Byłem kilka razy kuracjuszem w Polańczyku. Chyba coś tam się zmieniło, bo za czasów kiedy ja tam się kurowałem, to Panie polowały na Panów. Byliśmy w znakomitej mniejszości.... :)
    No to w takim razie ów dowcip dotyczy takiej pani, której "łowy" się powiodły.
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  6. #286
    Awatar Bober
    Na forum od
    07.2008
    Rodem z
    Katowice
    Postów
    14

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    Głupia historia z Otrytu, sierpień 2008:
    Na Otryt wlazł jakimś cudem Mistrz Czarnego PR, autor historii o dziadku w Wermachcie, zajadły PiS (wieta już, o kogo chodzi). Tak, to Jacek K. Z dwójką potomstwa, lat małonaście każde.

    Akurat rąbałem drzewo, więc wziął mnie za gospodarza. Oderwał mnie od pracy i tako rzecze:
    -Macie tu pieczątkę? Do GOT'u potrzebuję, do GOT'u (ogólnie zadyszka i pośpiech)
    Wskazałem mu gospodarza właściwego. Próbując sie dogadać z Przemkiem zauważył chyba, że nikt go tu nie lubi (np. susząca sie koszulka z napisem "PiS off!"). Zapragnął zejść, choć już zmierzchało. Odwodzony od tego zaproszeneim gospodarza i argumentem, że po ciemku bez latarki po tym błocie się zabije schodząc do Lutowisk nie dawał za wygraną. Musiał iść.

    Powód: na drodze w Lutowiskach została w samochodzie nieprzygotowana do drogi żona z rocznym dzieckiem...

  7. #287

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    Cytat Zamieszczone przez Bober Zobacz posta
    Głupia historia z Otrytu, sierpień 2008:
    Na Otryt wlazł jakimś cudem Mistrz Czarnego PR, autor historii o dziadku w Wermachcie, zajadły PiS (wieta już, o kogo chodzi). Tak, to Jacek K. Z dwójką potomstwa, lat małonaście każde.
    A propos:
    http://pl.youtube.com/watch?v=u_7-VnkFxPE
    To chyba też kwalifikuje się do kategorii humor ze szlaku. ;-)

  8. #288
    Bieszczadnik
    Na forum od
    01.2006
    Postów
    1,823

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    Gdybym w Bieszczadach nigdy nie był i taką ich reklamę zobaczył, to bym ... wybrał Żuławy Wiślane

  9. #289
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,511

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    Rzecz się dzieje współcześnie na Ukrainie.
    Do celników obwodu lwowskiego przyjeżdżają kontrolerzy z centrali w Kijowie. Bo to i wredne Lachy jakoweś plotki o skorumpowaniu ukraińskich celników wygadują, a i miejscowe media bezkrytycznie je powtarzają, czasem także od siebie co nieco dodając ...
    Piękna Julia wezwała odpowiedniego ministra i kazała mu to wyjaśnić. A ów z kolei polecił wysłać na granicę odpowiednich kontrolerów.

    Przyjechali zatem do Lwowa wysokije uriadniki z Kijowa, miny marsowe, mundury eleganckie. Na podwładnych lwowiaków padł początkowo blady strach. Ale skoro Polak (Lach) potrafi, to co, Rusin byłby gorszy ? A poza tym wszystkich nas obowiązuje przecież stara pansłowiańska zasada: żyj i daj żyć innym.

    Jeszcze więc pierwszego dnia, tuż po przyjeździe kontrolerów z centrali, miejscowi celnicy zaprosili ich na kolację. Oczywiście już po godzinach służby, do lokalu niedostępnego dla wścibskich żurnalistów.
    Gdy już wypito odpowiednią (czyli bardzo dużą) ilość "priwatnej kolekciji", podjedzono solidnie, miejscowi celnicy zainaugurowali rozmowę "po duszam":
    - Oj, ciężka, niewdzięczna praca, a jaka odpowiedzialna. Pensje za to - urzędnicze, wręcz głodowe ...
    - Przecież wiemy, wiemy, mamy tę samą siatkę płac. Tabele, grupy uposażenia, itd. Wy to choć macie dodatek nadgraniczny, niewielki, ale zawsze ...
    I tak sobie wzajemnie narzekali na własne ubóstwo. Ośmieleni miejscowi przeszli zatem do sedna rozmowy:
    - Rozumiemy was, ale i wy nas zrozumcie. My nie lackie CBA, nie nagrywamy was i nie prowokujemy. Powiedzcie więc, tak szczerze: ile ?
    - Musimy się naradzić.
    Przyjezdni kontrolerzy odeszli na bok na krótką naradę. Krótką - bo też byli przygotowani do takiej rozmowy. Po powrocie wymienili iście "astronomiczną" sumę w dolarach. Usłyszawszy ją, miejscowi aż jęknęli.
    - Boh, pomyłuj ! Aż tyle ? Za co ? Skąd my tyle weźmiemy ? Jesteście bardziej pazerni niż Jewreje !
    - My ? Pazerni ? A wiecie wy, ile my musieliśmy zapłacić tam, w Kijowie, aby tu do was, na kontrolę, przyjechać ???!!!
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  10. #290
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,215

    Domyślnie Odp: Humor ze szlaku :)

    Któregoś roku, któryś raz ponownie zatęsknilem za wyprawą do Sianek. Gdzieś przed potokiem Niedźwiedzim w bok od ścieżki, zauważyłem jakiś nienaturalny zielony kolor "czegoś". Biorę lornetkę, bo mi się nie chciało podejść i..... no coś jest, chyba metalowe i w dodatku przykryte gałęziami. Podchodzę, podnoszę gałąź maskującą a tu.... nowe motory... jak nic właśność Straży Granicznej. No nic, myślę sobie, pewnie mnie już obserwują więc lepiej spokojnie odejdę. Poszedłem dalej. Po przejściu gdzieś z 500 m patrzę idzie dwóch ze SG. Mówię.... dzień dobry, odpowiadają... dzień dobry, pytają się czy czegoś podejrzanego nie widziałem. A ja.... widziałem dwóch wietnamców jak nie mogło uruchomić silników motorów.... takich zielonych. Wiecie jaki sprint dali???? Ja tam później Sianki jakoś dłużej oglądałem... by wziąść na przeczekanie
    Wracając już prawie pod wieczór nikogo już nie spotkałem, zresztą jak przez cały dzień wtedy.
    Na drugi albo trzeci dzień siedzę sobie wieczorkiem przed ZpC w Ustrzykach Górnych, popijam żywca na zakwasy i tak z tyłu ktoś woła.... hej,....hej... odwracam się wołają do mnie dwaj umundurowani SG i mówią... jak Ciebie gdzieś w terenie spotkamy masz wpier..l.
    Nie powiem, przez następne kilka dni baczniej wypatrywałem w terenie za mundurem
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Humor SPOZA szlaku
    Przez Stały Bywalec w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 871
    Ostatni post / autor: 15-10-2024, 11:55
  2. Zbaczanie ze szlaku
    Przez xs400 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 18
    Ostatni post / autor: 12-06-2011, 11:11
  3. Do zobaczenia na szlaku...
    Przez lisisko w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 23-09-2004, 19:49
  4. Pies na szlaku?
    Przez Ralphi w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 10-07-2004, 19:16
  5. Senior na szlaku
    Przez neoslav w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 25-04-2003, 00:00

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •