https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
W zeszłoroczny weekend majowy wędrójąc sobie niebieskim szlakiem z Ustrzyk Dolnych na noc rozbiliśmy się na uroczej polance 2h drogi od Polany.Było miło kolacja ,skwierczała na ognisku aż tu nagle idzie do nas ktoś z latarką-"turyści?"nie bo raz widać go tu raz tam,"może leśniczy z mandatem?"-nie bo bo jakoś dziwnie idzie,odchyla i kiwa się na boki ;"niedźwiedź z czołówką rzuca koleżanka"
wczoraj wieczorem siedziałem sobie w widokowym miejscu pewnej pięknej bezludnej doliny... Po lewej Suliła po prawej Łecowa. Kolory zmieniały sie jak w kalejdoskopie, co rusz pykałem jakąs fotke i sączyłem piwko z zielonej puszki. W pewnym momencie wychwyciłem jakiś ruch pod lasem: dwa zrelaksowane żubry spokojnym krokiem wędrowały sobie w stronę grzbietu górki. Szybko! nerwowo szukam zapasowych akumulatorków do aparatu! stare akumulatorki wyleciały jak łuski ze strzelby, załadowałem nowe i biegiem na skraj lasu!!! Noż kuźwa!!! Właśnie znikały za horyzontem:( Trudno wróciłem do relaxu przy piwku i znów spokojnie cieszyłem oczy zmianami kolorów... coś pokusiło zerknąć na puszkę a tam napis: DWA ŻUBRY I SPOKÓJ...:))))
...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył
Może nie najlepszy ale Bieszczadzki humorek :)
Panna zdawała w Warszawie egzamin ustny na wyższą uczelnię. Egzamin był tak ustawiony, że miała go zdać. Egzaminator zadał jej pierwsze pytanie:
- Proszę opisać sytuację budżetu narodowego po dymisji ministra finansow, pana Kołodki.
- Niestety, nic nie wiem na ten temat - odpowiada dziewczyna.
- A co pani wie o aferze Rywina?
- Niestety nic... nie wiem nawet kto to jest Rywin.
- No a wie pani, kto pełni obecnie funkcję premiera rządu polskiego?
- Niestety, nie.
- A czy słyszała pani o Leszku Millerze?
- Nie, nigdy nie słyszałam.
- Boże, skąd pani się tu wzięła?
- Z Bieszczad...
Nastała cisza. Egzaminujacy profesor podszedł do okna i powiedział:
- Hmm..., a może by tak to wszystko pierd***ć i wynieść się w Bieszczady?!
Shrek... wiedziałem, że to już tu gdzieś czytałem i pod datą "03-02-2007, 11:20" znalazłem. Tylko tam było o Gilowskiej i o Kaczyńskich.
sorrki za powtórzenie (za kiepsko sie przekopałem przez archiwum mój błąd :( ) ale z drógiej strony nie którzy pewnie pierwszy raz przeczytali/usłyszeli ten żarcik :pp
a moja kumpela kiedyś na szlaku o drogę pytała... :D chyba na Wetlińskiej to było:)
Obrazek rodzajowy z zapory solińskiej.
Paskudna pogoda. Mży, wieje, mgli. Rodzina na spacerze. Pełne animuszu i rozdokazywane dzieci vs. mocno cierpiący z powodu okoliczności rodzice, z wypisaną na twarzach tęsknotą za ciepłą i suchą kwaterą.
Latoroślom aura nie przeszkadza, bardzo się im na tamie podoba, wybiegają do przodu i krzyczą do starych:
- Chodźcie, chodźcie!
Rodzice niemrawo drepczą i próbuję przekonywać:
- Wracajmy już... Przemokniecie, się rozchorujecie...
Dzieci nie ustępują:
- Ale jeszcze kawałek!
Tato przez zaciśnięte zęby:
- Ale po co? Tam nic nie ma! Tam jest to samo!
![]()
Mój nie jest "ze szlaku",ale można tak uznać.Jadąc ostatnio do Ustrzyk Dolnych widziałam banner reklamowy :
"Razem ku lepszej przyszłości" (albo "razem w lepszą przyszłość") ,zaraz pod hasłem nazwa znanych zakładów mięsno-przetwórczych a jeszcze niżej....dwie dorodne...świnie!
WUKA
www.wukowiersze.pl
Z tej samej beczki: droga z Wrocławia do Karpacza, okolice Strzegomia, reklama zakładu kamieniarskiego:
Mistrz Jan Kowalski. Wszystko z kamienia.
![]()
Ostatnio edytowane przez Marcowy ; 08-05-2009 o 10:39
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki