SB dzieki wielkie za dowcip
SB dzieki wielkie za dowcip
Witam wszystkich pięknie. Dołączyłem do grona, do tej pory jedynie czerpałem ze skarbnicy wiedzy forumowej, teraz zaczynam skrobać. To może inicjację przejdę w tym wątku
Werlas, leżę przy namiociku, wymoczyć bowiem trzeba w Solinie obolałe wędrówką stopy. Słyszę głos postawnej kobitki:
- Marek, ej, a co to takie długie, białe taaaaam! Jakaś zapora czy co?
Padłem...
Przegladam, przegladam i widze, ze wszyscy sa z kawalu SB bardzo zadowoleni. Szanowny Stary Bywalcze - Czy mozna jeszcze poprosic unizenie o podeslanie na PW, skoro taki swinski, plis?
Witaj Ariano na bieszczadzkim forum.
A co to ...Niski był za mały że tu trafiłeś ?
Ej, Don Enrico, patrzę ja tak na Twój avatar i patrzę ...
Dodałbym Ci juź jakieś gwiazdki na pagonach, awansowałbym Cię na kolejnym KIMB, ale chyba się jeszcze wstrzymam ...
Rzuć okiem tu:
http://forum.bieszczady.info.pl/show...t=5343&page=15
Przypisałeś mi (vide Twój post tam nr 148 ) jedną nie moją wypowiedź. Ja następnie zamieściłem (post nr 149) sprostowanie.
A Ty ani me, ani be, ani kukuryku, ani nawet "przepraszam". A w końcu jakieś wyjasnienie z Twojej strony chyba mi się należy. "Cytując" mnie użyłeś bowiem nie moich słów.
Do Lithandry
Już Ci ów kawał wysłałem na priv. - chociaż nie powinienem.
Przekręciłeś bowiem paskudnie mój pseudonim na Naszym Forum. Powinno być "ł" a nie "r".
Żartuję.
Podobnie jak i moje pretensje do Don Enrico nie są poważne (chociaż prawdziwe).
Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 27-08-2009 o 07:12
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Niski mały, Bieszczady małe, Polska mała, Europa mała, ech, świat mały, skoro tylu ludzi się wciaż spotyka znajomych
Idziemy z Cisnej czerwonym szlakiem przez Hon, Berest, Sasów... Wkoło zaczyna grać bieszczadzka burza, jeszcze z parę minut i deszcz murowany, chmury granatowo-sine i silny wiatr. Tuż za szczytem spotykamy starszą parę wracajacą do schroniska Pod Honem. Pani zapytuje:
- nie boicie się w taką burzę iść?
- eee, przetrze się - odpowiadam
- my wracamy, mieliśmy dojść do WOŁOSATEGO, ale zrezygnowaliśmy, wracamy do schroniska
- my jeszcze na Żebrak, zatem miłej, suchej wędrówki!
Kurde, ale mi glupio sie zrobilo. Naprawde niecelowo i nie wiem co mi do lba strzelilo, bo "r" i "ł" daleko od siebie na klawiaturze...
Na swoja obrone moge tylko krzyknac, ze "stary" tzn. bardziej doswiadczony, z wiedza, jednym slowem ekspert (tak w akcie rozpaczy staram sie twarz ma ratowac)
Dzieki za kawal. Jakby go w latach czterdziestych na ulotkach do ludnosci cywilnej drukowali to by bylo mniej chetnych do wstapienia do UPA. Bo, jak to mowia, nie znasz dnia ani godziny...
Niestety coraz bardziej trywialny staje się ten wątek.
Przykro...
Zgadzam się.Intencją założyciela było chyba,aby znalazły sie tu prawdziwe sytuacje humorystyczne związane z szeroko pojętym szlakiem!!!
WUKA
www.wukowiersze.pl
To wszystko przez SB...:) Ale trzeba przyznac ze jego dowcipy - choc sprosne - bardzo ozywiaja ten watek.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki