Tatry. Mgła jak mleko. Przy szlaku siedzi baca z turystą. Ćmią fajeczkę i papierosa:
- Oj baco, baco ...
- Łoj panocku, panocku ...
- Oj lubicie wy owiecki baco, lubicie ...
- Łoj, łodwalcie się! Nie trza było leźć w góry w tym kożuszku, panocku.
Tatry. Mgła jak mleko. Przy szlaku siedzi baca z turystą. Ćmią fajeczkę i papierosa:
- Oj baco, baco ...
- Łoj panocku, panocku ...
- Oj lubicie wy owiecki baco, lubicie ...
- Łoj, łodwalcie się! Nie trza było leźć w góry w tym kożuszku, panocku.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki