Maj, dwa lata temu. Po ciężkim dniu w górach śmignęliśmy do Siekierki na napój bogów :) Wyszłam z kumpelą na papierosa, ale zapomniałyśmy wziąć ze sobą ognia. Koło nas stała grupka panów (wyglądali na miejscowych) więc stwierdziłyśmy, że poratują nas jakąś zapalniczką. Po odpaleniu fajek, wywiązała się rozmowa. Pan z dłuższymi kręconymi włosami przewiązanych czerwoną bandamką, w gumofilcach, który przedstawił się jako Kaktus, standardowo pyta:
- Skąd dziewczyny jesteście?
- Ze Stalowej Woli.
- Stalowa Wola!! To ja wiem, znam! W Rozwadowie (teraz dzielnica Stalowej Woli) na odwyku byłem!! Z nikim mi się tak nie piło jak z terapeutą!!
Nasz śmiech było słychać w całej Cisnej![]()



Odpowiedz z cytatem
Zakładki