Co do "pań arystokratycznych",to powiem tak -nie jestem ani arystokratką,ani moherową beretką.Lubię dowcip soczysty,jędrny ale nie wulgarny!Na taki i cygaro,panowie wychodzili "do biblioteki"!
A najlepsze dowcipy układa samo zycie - absurdalne sytuacje,komedie pomyłek,niezamierzone gagi!