Witajcie!
Do Syberii dopisuję się choćby wybrawa miała trwać i 100 dni i miała odbyć się za kilka lat.
pozdrwiam
J.Lupino
Witajcie!
Do Syberii dopisuję się choćby wybrawa miała trwać i 100 dni i miała odbyć się za kilka lat.
pozdrwiam
J.Lupino
Witam :)Zamieszczone przez Lupino
Czy może być Bajkał i okolice? Są nadal możliwości, bo są wejścia do tamtejszego PN-u i możliwość otrzymania wsparcia przewodnika z bronią palną - tak, tak. Tamtejsze miśki są nieco bardziej nerwowe niż nasze :P I nie ma szczegółowych map terenów, na których większosć tras pokonuje się w dodatku na przełaj - wierzchowinami grzbietów górskich lub wzdłuż koryt rzek. Ale to kiedyś.
Na razie skupuję mapy, szukam wszelkich info o terenie w Rumunii. Są niestety białe plamy jeśli chodzi o kratografię... A może źle szukałem. Oczywiście przyjmuję zgłoszenie Wojtka i ponawiam pytanie wraz z jego sugestią, że rzeczywiście z braku czasu można iść z naszą grupą odcinkami...też dobra idea :) Choć trudno wyobrazić sobie zgranie takiego zespołu co do dnia. To by wymagało solidnego zaplanowania trasy i zgody takich osób na ewentualną konieczność czekania na grupę w umówionych miejscach. Bo po drodze wszelkie licho może nas opóźnić...
W tej chwili opracowuję ogólny przebieg trasy. Można powtórzyć wariant Łukasza Supergana (nadal pracuje w 'Podróżniku' więc jest łatwo dostepny gdyby powstały jakieś problemy :D ). Wariant ten wydaje się najsensowniejszy ze wszystkich możliwych. Pomija Karpaty Bihorskie i inne łańcuchy z Karpat Zachodniorumuńskich, położonych na zachodnim skraju Transylwanii ale to nie ból.
Koniec - reszta na privie :)
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Spotkanie w ubiegłym roku.
Leżąc na trawie gdzieś pod Ostrym Wierchem naszedł na nas pojedynczy człowiek z plecakiem. Nie wyglądał na miejscowego więc zagadałem go po polsku : gdzie się kolibie ?
A on na to po słowacku że idzie do ODESSY.![]()
A skąd idziesz ?
Z MICHALOVEC - padło w odpowiedzi
Zrobilismy dziwne miny. Jeszcze chwilę pogadaliśmy i ruszył dalej w tych swoich sandałkach.
Gdy kończyliśmy pić piwo on mijał już Przypar.
Do dnia dzisiejszego nie wiem czy ściemniał czy naprawdę szedł do Odessy.
Jak jednak czytam ten post to widzę że nawalonych (albo pokręconych) nie brakuje.
Powodzenia
WitamPrzyznam, ze pomysl z wedrowaniem bardzo przypadl mi do gustu. Jednak 100 dni na szlaku to jak dla mnie na poczatek zdecydowanie za duzo
![]()
Jesli planujesz tak zaawansowana wyprawę i poszukujesz chetnych do wspolnego wedrowania to mysle, ze powinienes najpierw zorganizowac jakis krotszy wypad rozpoznawczy, w ktorym wzieliby udzial przyszli Twoi wspolwedrowcy.
Ciekawi mnie takze koszt takiej kilkumiesiecznej wyprawy.
Aha i co byloby gdyby komus nogi odmowily posluszenstwa, albo gdyby zaniemogl na zdrowiu podczas wedrowki?Porzucilibyscie jegomoscia?
![]()
Witam
Pomysł całkiem niezły, jest jeden problem... brak czasu :( Zostałem "zarazony choroba o nazwie GORY" pare lat temu przez mojego brata i teraz gdy tylko znajde czas ide... Maze o wyprawie w Gorgany i mam nadziej ze kiedys tam dotre
Pozdrawiam
jawor
W tej chwili opracowuję ogólny przebieg trasy. Można powtórzyć wariant Łukasza Supergana (nadal pracuje w 'Podróżniku' więc jest łatwo dostepny gdyby powstały jakieś problemy).
Witam serdecznie!
Z tą pracą to nie tak różowo... W związku z koniecznością napisania - kiedyś trzeba - pracy magisterskiej opuszczam sklep za miesiąc. Mimo to znajomości zostają, a w miarę moich możliwości radą też mogę służyć.
Wierzcie lub nie, ale trafiłem tu przypadkowo, szukając danych do aktualizacji strony mojej wyprawy. Cieszymnie, że ta opowieść zatacza coraz szersze kręgi - częściowo o to mi chodziło. Ta droga - zwłaszcza w grupie - nie jest taka trudna, choć czasu trzeba na nią trochę mieć. Zatem powodzenia i do zobaczenia na szlaku.
Łukasz "Sołtys" Supergan
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki