ech, dobrze tak nacieszyć oczy
ech, dobrze tak nacieszyć oczy
No i znowu naszło mnie na mały wyjazd w bieszczady i tym razem umyślałem sobie taką niezadługą trasę okrężną z Tarnawy. Początek przy cerkwi , następnie kosciół w którym trwa jakiś remont i kolejny przystanek przed mostem na Kalniczce gdzie po prawej stronie na skarpie stoi na straży św. Nepomucen .Zresztą całą trasę tak sobie ustawiłem właśnie pod kątem kapliczek ale widoczkami też nie pogardzę.Za mostem skręcam w lewo na Lesko , po chwili kolejna kapliczka i znowu następna po prawej na końcu Tarnawy przed którą kierunek w prawo w boczną drogę. Na koncu dróżki odbijam w lewo i po sforsowaniu pastucha lekko wspinam się pod górke w poszukiwaniu następnej kapliczki , teren z racji tego że idę zarastającym pastwiskiem mocno zaminowany , po kilkunastu minutach docieram do poszukiwanej kapliczki , chwila na obejrzenie i polną ścieżką docieram znowu do asfaltu przy serpentynie przy której stoi oczywiście kaplica tyle że bardziej współczesna ,świetne miejsce na podziwianie widoków.
Kolej na dalszą częśc wycieczki , od kaplicy na serpentynie asfaltem na przeł. pod Gruszką gdzie znajduje się następna kapliczka , później po kilku minutach skręcam w prawo do mogiły pomordowanych w 1940 przez Niemców. Następnie zielonym szlakiem przez Gruszkę dochodzę na Czekaj nad Dziurdziowem , dwa samotne niezamieszkałe gospodarstwa , świetne widoczki i mała nadrzewna kapliczka.Podążam dalej kapliczkowym szlakiem na Miarki nad Olchową gdzie dobrą chwilę się wyleguje bo niestety niechybnie zbliżam się do końca wyprawy. Pozostaje mi obejrzeć cerkiew gdzie prace remontowe chyba zamarły , nieopodal cerkwi chyba współczesna kapliczka , kaplica Schrammów rozbudowana w kościół , jeszcze cmentarz z grobami tychże Schrammów i na koniec a jakże kapliczka no i spacerek asfaltem do Tarnawy.
Rzeczywiście niezły "połów" kapliczkowy :)
Dla mnie najpiękniejsze są właśnie takie śliczne, niewielkie kapliczki "unurzane" w totalnej wiosennej zieloności.
Piękna wycieczka, dziękuję.
Dzięki Twojej relacji podreptałem w słońcu, w zieloności,
niespiesznie,
To lubię najbardziej
Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać
Powiadają że to jest droga na Dydiową...
dydiowa.jpg fot. Jacek Bis
W tym momencie otwiera mi się nóż w kieszeni ale cóż poradzić. A pamiętam gdy sama pierwszy raz szłam do chatki -spoglądałam uważnie na kompas a wcześniej dokładnie wypytałam o jej lokalizację. Po jakimś czasie nocą nawigowałam znajomych przez telefon, gdyż nie wiedzieli jak iść (oczywiście dotarli a przywitały ich wilcy). A teraz? Oczywista oczywistość...
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Cały końcowy i mniej zalesiony "przylądek" Dydiowa jest podzielony na działki, które mają konkretnych właścicieli. Ci nie kupowali tych działek tylko po to by łamać sobie osie swoich terenowych samochodów a jak mają tam dojechać ciężarówki z materiałami do ewentualnych przyszłych budów. Sam na własne oczy widziałem jak "towar" został dowieziony tam gdzie kończy się asfalt a dalej jeden z właścicieli po trochu go dowoził na działkę. Kiedy tam ostatni raz byłem, co w innym miejscu opisałem, to już jedna działka była niedostępna. Trzeba się będzie liczyć z tym, że cała Dydiowa będzie z czasem niedostępna po ogrodzeniu każdej własności. Dotyczy to także chatki, która stoi na czyjeś własności ziemskiej. Odwiedzajcie więc jeszcze zanim spotkacie szlaban! Czy się mylę?
ps. zakopałem tam kiedyś flaszeczkę i jakoś nikt nie dał cynku, że ją odkopał.
Jeśli to pytanie dotyczy przeznaczenia drogi to myślę, że się jednak mylisz. Co do działek i ich przeznaczenia – pewnie masz rację. Prawda jest taka, że tego typu dróg powstaje setki i nie chodzi o dojazd do jakiś tam kilku działek a o wskaźniki wzrostu pozyskiwania drewna, słupki muszą piąć się do góry, coraz wyżej i coraz szybciej. Prawdziwy problem został przedstawiony przez Czternastaka tutaj:
http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post158834
Ciekawe ilu z nas zareagowało na umieszczony tam apel, skoro jesteśmy tak bardzo przejęci zmianami zachodzącymi w bieszczadzkich lasach?
Droga tzw. górna była już od lat dobrze czytelna i przejście nią na polanę nie stanowiło żadnego problemu. Za to droga „dolna” była pięknie zarośnięta i poprzegradzana wiatrołomami, aż miło. Ale do czasu, w ubiegłym roku, jesienią, dolną też przetarto odpowiednio Detami i już wygląda całkiem inaczej.
Dlatego dziwi mnie to biadolenie i jojczenie na forum bo akurat tu powstaje droga (na Dydiową) a przecież to jest jedna z setek tego typu dróg powstających ostatnio w Bieszczadach.
A co do miejsc „magicznych” to jeszcze ich troszkę zostało, ale pisanie o nich w internecie na pewno nie doda im ani uroku, ani dzikości, ani magii, a z pewnością z czasem zamieni je w kolejny deptak jak powyższą drogę.
Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 16-06-2015 o 13:53
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Bazylu masz 100% racji.
"Dlatego dziwi mnie to biadolenie i jojczenie na forum bo akurat tu powstaje droga (na Dydiową) a przecież to jest jedna z setek tego typu dróg powstających ostatnio w Bieszczadach."
-Moje jojczenie właśnie było skierowane (w myślach) ku tym setkom dróg a Dydiowa tylko się nawinęła przy okazji. Właśnie taką miałam refleksję i z takich powodów Bieszczady wydają mi się coraz mniej atrakcyjne. Coś podobnego chciałam odpisać Przemolli w ostatnim poście gdy napisał, że "czas wyrobić paszport" -tak, wyrabiaj i ruszaj w Karpaty na Ukrainę.
Recon: "Ci nie kupowali tych działek tylko po to by łamać sobie osie swoich terenowych samochodów a jak mają tam dojechać ciężarówki z materiałami do ewentualnych przyszłych budów"
-I właśnie dlatego też jojczę, z powodu tych przyszłych budów z drogami dojazdowymi. Jak ktoś bardzo chce wybudować dom to niech się buduje w osadach ludzkich gdzie ma drogę, jeśli chce gdzieś dalej na uboczu to wolałabym by takowej (wielkiej, dla ciężarówek z materiałłami) nie miał. Ale to moje egoistyczne myślenie, tak samo jak jego i każdy ma do niego prawo :)
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki