Witam.
13 listopada 2004 wybraliśmy się z synem do Chatki Socjologa.Padał deszcz ze śniegiem.Pogoda typowa jak na Bieszczady i ten termin.Doszliśmy przemoczeni.W Chatce mogliśmy się ogrzać i zostaliśmy poczęstowani herbatką z prundem.Super.Podsuszeni i rozgrzani wrócilismy do Mucznego.
Jeszcze raz dziekuję budowniczym Chatki.
Pozdrawiam.