Na stronie otryckiej można przeczytać wspomnienie o Jurku Dwa Tysięce autorstwa Mariusza Twardowskiego, który twierdzi, że Jurek nauczył go wszystkiego co wie o lesie.
http://historia.otryt.bieszczady.pl/jurek2000_b.html
Pzdr!
Na stronie otryckiej można przeczytać wspomnienie o Jurku Dwa Tysięce autorstwa Mariusza Twardowskiego, który twierdzi, że Jurek nauczył go wszystkiego co wie o lesie.
http://historia.otryt.bieszczady.pl/jurek2000_b.html
Pzdr!
"Bo najważniejsze to żeby być razem" :-)
Aktualnie - relacja z Azji Środkowej: http://blog.czajka.art.pl
http://www.otryt.bieszczady.pl
http://www.poema.art.pl/site/sub_6820.html
człowiek żyje tak długo, jak jest obecny we wspomnieniach, również w anegdotach
Nikt nie napisał skąd taki dziwny „nick” – Jurek 2000.
Nie „Jurek Dwa Tysiące”, jakby się wydawało, lecz „Jurek Dwa Tysięcy”.
Podaję na odpowiedzialność Eli Grzechowej.
Ta anegdotka, co prawda nie najlepiej świadczy o dżentelmenerii Jurka wobec dam, ale obrazuje twardy, bezkompromisowy bieszczadzki charakter.
Otóż Jurek skądś wracał pociągiem. Jak to dawniej pociąg był bardzo zatłoczony a Jurek okrutnie wymęczony.
Udało mu się jakimś cudem załapać na miejsce siedzące, tuż przy drzwiach na korytarz. Na korytarzu również ścisk.
Po pewnym czasie stojąca w drzwiach kobieta odezwała się w przestrzeń – „oj jak mnie bolą nogi, tak bym sobie usiadła” – i rzuciła znaczące spojrzenie na Jurka. Jurek zero reakcji.
Nie minęło zbyt wiele i znowu, tym razem wyraźnie w kierunku Jurka – „oj jak mnie bolą nogi, jakby mi ktoś ustąpił to bym sobie siadła”.
Jurkowi puściły nerwy i wypalił – „Proszę Pani ! W pociągu jedzie dwa tysięcy ludzi, a Pani się akurat do mnie przyp .......”.
Tak to czasami bywało z bieszczadzkimi legendami.
Pozdrawiam
Na odpowiedzialność Tosi mogę przytoczyć inną wersję. Jurek zwykł mawiać, mnie tam wystarczy te dwa tysięce..., w różnych konstelacjach, kontekstach...
Długi
w tamtych czasach zarabiałem ok 10 tysięcy i nie byłem bogaty![]()
Bylem dzis na grobie Jurka. Za kilka dni znow tam bede i troszke posprzatam.
Podaje kilka wskazowek jak trafic na miejsce jego spoczynku.
Rzeszowski cmentarz Wilkowyja, sektor na samym koncu cmentarza, jeszcze nieoznaczony. Łatwo trafić wszystkie groby w tym sektorze ułozone sa wzdluz poludnikow. W sektorach sasiednich wzdluz rownoleznikow. Mozna szukac po datach smierci.
Grob znajduje sie w trzecim rzedzie od strony polnocnej, 4 od lewej. Ze znalezieniem nie powinno byc klopotow.
Pozdrawiam
Jaro
Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Znalem go,byl znajomym mojego ojca,wlasciwie on byl znajomym wszystkich ludzi ktorzy mieszkali wtedy w biesach:)
a jego pseudo wzielo sie od tego ze czesto mowil "pozycz dwa tysiecy".
kiedys wracalem z jakichs baletow z rzeszowa z kumplem i wracal tez Jurek,pamietam jaki byl szczesliwy i opowiadal ze wraca z odwyku i wiecej pic nie bedzie,
nawet nas pouczal zebysmy nie pili,wysiedlismy w Lutowiskach na gornym przystanku on pojechal dalej,jakie bylo nasze zaskoczenie gdy po kilku godzinach spotkalismy go w knajpie w Lutowiskach.
Dobry byl chlop,przykro sie dowiedziec ze nie zyje i to juz tyle lat.
no to zdrowie Jurka , by sie mu dobrze lezalo , chlup
woodcraft is life craft
Wspomnieć warto. Sporo nowych Użytkowników na Forum. http://www.otryt.bieszczady.pl/histo...l-bieszczadnik
WUKA
www.wukowiersze.pl
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki