Strona 8 z 12 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 115

Wątek: Znowu byłem w Bieszczadzie

  1. #71
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Ciąg Dalszy

    Dzień dziesiąty!

    Budzi mnie SMS od Jabola. Treść wiadomości niestety nie nadaje się do opublikowania na forum. Natomiast wiem, że miał w tamtej chwili wspaniały widok. Jemy śniadanie i nadal nie wiemy, co ze sobą zrobić. W końcu zapada decyzja. Chcemy spotkać się z Jabolami. Renatka stwierdziła, że możemy podjechać do Zawozu to i nasi wspólni znajomi, czyli gospodarze się ucieszą. Dzwonimy do Jabola, albo on dzwoni do nas. Już nie pamiętam. Niech się nazywa, że się zdzwaniamy. Okazuje się, że on już wyrusza. Umawiamy się koło Spisówki. Jedziemy w stronę Dołżycy coby skręcić / ciągle sobie wmawiam, że po raz ostatni/ na drogę w kierunku Terki. Tuz przed tą droga w ubiegłym roku otwarto bar serwujący potrawy z grilla. No cóż jest to dopiero łykend majowy to, po co go otwierać? Stoi nieczynny. Dziury na tej drodze już opisywałem, więc przyjmijcie do wiadomości, że one tam są. Po drodze zatrzymujemy się przy Galerii „Czarny kot”. Nic nas nie zainteresowało, ale stwierdzamy, że potrafimy już rozpoznać autorów po ich pracach. Oczywiście nie wszystkich… Przydrożna pijalnia piwa jeszcze nieczynna. Dojeżdżamy do Spisówki. Jabola jeszcze nie ma. Rozumiem to, bo jego Łajt Lajting musiał jeszcze pokonać przeuroczą drogę z Zawozu do Sakowczyka. Po chwili nadjeżdża. Reflektory na swoich miejscach, nie powypadały, znaczy Jabol z cała pewnością nie używał trzeciego biegu. Ku rozpaczy Renatki wysiada z auta. Ku rozpaczy, bo wysiada sam, bez rodziny. Tłumaczy się, że córeczka jego się rozchorowała. Trudno. Mamy nadzieję, że poznamy resztę Jaboli w innym nieodległym terminie. Odpalam mojego kompa w nadziei, że baterie wytrzymają ten eksperyment. O dziwo udało się. Próbuję pokazać Jabolowi zdjęcia, które zrobiłem podczas tego pobytu. Interesują go przecież chatki, na które dał mi namiary. Chyba tylko dzięki wrodzonej uprzejmości patrzy na ekran, na którym niewiele widać. Jest przecież piękny słoneczny dzień. Obiecuję mu, ze po powrocie do Poznania nagram zdjęcia na płytkę i mu wyślę. Wyjmuje z bagażnika Tyskie /teraz już wiem, że Jabol preferuje Xiązęce, ale Gronie tez wypił z apetytem/. Wyruszamy w stronę Sinych Wirów. Po drodze rozmawiamy o naszych wspólnych znajomych z Zawozu. Coś nam nie pasuje. Po chwili okazuje się, że rozmawiamy o rodzeństwie. Jabole kwaterują u przemiłych gospodarzy, a my często stacjonujemy u brata ich gospodarza. Po drodze mijamy grupkę ludzi z leżakami i małymi dziećmi. Stwierdzam, że każdy wypoczywa tak jak lubi. Renatka jest pod wrażeniem wiedzy Jabola w kategorii flora. Po chwili okazuje się, że robaczki i inne owady też rozpoznaje. Nie będę tutaj wyjawiał skąd to wszystko wie. Tak spacerując, bo z pewnością nie można tego nazwać marszem dochodzimy do Sinych Wirów. Są ludzie. Jest plaża. Odchodzimy w bok. Jabol w poszukiwaniu tylko sobie wiadomej rzeczy przełazi na druga stronę Wetlinki. Wraca. Idziemy dalej. Tak sobie rozmawiając jeszcze dwa razy schodzimy nad brzeg Wetlinki. Bardzo się cieszyłem z tego, ze mogłem mu pokazać miejsce, którego jeszcze nie widział. Stwierdziliśmy, że jest to dobre miejsce nawet na nocleg, chociaż nie jest to chatka. Znaczy się były trzy ściany i dach był. W dobrym stanie wiata na brzegu rzeki. Powoli wracamy do naszych stalowych mustangów przy Spisówce. Wejść się do aut nie daje. Ze środka wylewa się na drogę żar. Staramy się schłodzić wnętrza aut oczywiście. Ja jestem w zdecydowanie lepszej sytuacji. Po prostu Karawan 2 ma ciut bogatsze wyposażenie. Zapraszamy Jabola na obiad do Biesiska. Jabol daje mi do posłuchania płytę z muzyka Mika Oldfielda. To było to, czego potrzebowaliśmy z Renatką. Przy takiej muzyce dziury na drodze to pryszcz. Można m nie wjeżdżać w rytm muzyki. Podjeżdżamy pod Biesisko. Przed budynkiem stoi Tomek współwłaściciel obiektu jak sądzę. Wygłasza taką sentencję: „nie idźcie do środka. Drogo, niedobre, mało i trzeba długo czekać” /cytat z pamięci/. Nie zrażamy się tym zupełnie. Wchodzimy do środka. Jak zwykle jedzenie i obsługa super, a ceny akceptowalne. Proszę Jabola o adres, cobym mógł mu wysłać zdjęcia. I dostaję od niego prześliczny prezent w postaci rysunku z adresem. Kto widział jego rysunki, a są na tym forum to wie, o czym piszę. Nadeszła chwila rozstania. Czułości nie było, ale żal był i u Renatki i u mnie. W tym miejscu jeszcze raz Ci dziękuję Jabol za ten wspaniały dzień….. Wracamy na kwaterę. I tu niespodzianka. Nasi sąsiedzi są bardzo zmęczeni. Okazuje się, że posłuchali mojej rady i poszli W GÓRY. Z Przysłupia doszli do stokówki, stokówka w lewo do Smereka i od Smereka asfaltem do Przysłupia. Trochę mi się od nich dostało, że poradziłem im taka wyczerpująca wycieczkę. Na moje sprostowanie, że radziłem im wypad na Jasło usłyszałem, że to za stromo i nie było widać szczytu. Trochę się spakowaliśmy przed podróżą do domu. Pojechaliśmy jeszcze do Cisnej pożegnać się ze znajomymi i tak skończył się ten dzień. C.D.N. Ciągle mi się coś przypomina, co nas spotkało podczas tego pobytu, a o czym zapomniałem, ze może po ostatnim C.D. skrobnę jeszcze krótki Epilog.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  2. #72
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    ja chce w gory!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  3. #73
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,347

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Stwierdziliśmy, że jest to dobre miejsce nawet na nocleg, chociaż nie jest to chatka. Znaczy się były trzy ściany i dach był.
    Nie chcę wyjść na starego zgreda, ale to miejsce to rezerwat.

    Długi

  4. #74
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez długi
    ale to miejsce to rezerwat.
    Punkt dla Ciebie. wtedy jednak tak myśleliśmy jak to opisałem. Ale co racja to racja.
    Cytat Zamieszczone przez długi
    Nie chcę wyjść na starego zgreda
    Nie przesadzaj. Nie wyszedłeś.
    Pozdrawiam
    bertrand236

  5. #75
    Awatar ELUSIA
    Na forum od
    02.2005
    Rodem z
    Żyrardów
    Postów
    18

    Domyślnie

    Dziękuję, że po cichutku mogłam przysiąść przy ognisku i wysłuchać opwiesci.Niestety nie byłam tam dla mnieiweki więc wchłaniałam relację jak gabka. Przynajmniej przez chwilę czułam się jak bzm tam była dziękuję bardzo Bertrandzie

  6. #76
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Jeżeli sie podoba to cała przyjemność po mojej stronie. :D
    Pozdrawiam
    bertrand236

  7. #77
    Ekspert Roku 2008 Awatar Jabol
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Stamtąd
    Postów
    1,096

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez długi
    Nie chcę wyjść na starego zgreda, ale to miejsce to rezerwat.
    jesli przewróce sie tam i zasnę bez palenia ognia, to tak jakby mnie tam nie było...
    ...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył

  8. #78
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jabol
    Cytat Zamieszczone przez długi
    Nie chcę wyjść na starego zgreda, ale to miejsce to rezerwat.
    jesli przewróce sie tam i zasnę bez palenia ognia, to tak jakby mnie tam nie było...
    hmmm tylko dlaczego masz sie przewrocic...

  9. #79
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez KAHA
    tylko dlaczego masz sie przewrocic...
    Jabol chodzi po Bieszczadzie do upadłego.

    Pozdrawiam
    bertrand236

  10. #80
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Jabol chodzi po Bieszczadzie do upadłego.
    to może to jest upadły jabol

    Pozdrawiam z jeszcze nie tak strasznie goracej stolnicy

    K.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Znowu pojechałem
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 19-06-2008, 17:47
  2. I znowu ja
    Przez Barnaba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 195
    Ostatni post / autor: 15-06-2008, 09:42
  3. Znowu
    Przez Barnaba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 19-05-2006, 00:14
  4. Byłem.. 9 godzin . Ale byłem..
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 08-05-2006, 23:19
  5. I był Beskid i były słowa ...
    Przez Ezechiel w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 29-05-2005, 09:41

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •