Jak byłeś, to widziałeś, palą tam ogień.
Ja mam ten wiek, że w paru miejscach dziś zabronionych, mogłem być zanim powstał tam park, rezerwat, ostoja itp.
Z miejscem, o którym piszecie miełem zabawną historyjkę. Jesień, jelenie na Zawoju ryczały bez wytchnienia ( ten sex). Sceneria jek z filmu walka o ogień, nikłe ognisko, dwie brodate sylwetki, noc czarna (ok21), koniec września. Zasłuchani w nocne odgłosy przyrody. Nagle z drugiej strony rzeki lecą po stromiźnie kamienie, pojawia się światło latarki i spanikowany głos: ludzie jak do was zejść, niedźwiedź nas goni. Skierowaliśmy ich brzegiem urwiska do wyspy. Po chwili słychać człapczłap chlapanie przez wodę i para studencka mocno wystraszona, podrapana i mokra do kolan przysiadła się do ognia.
Z opowieści wyszło, że rozbili się pod Połomą, miało być romantycznie. W pewnej chwili, gdy kończyli kolację "coś" ryknęło im nad uchem, więc zerwali się do ucieczki. Zobaczyli światło ogniska i mało nie spadli z urwiska. Już byli uspokojenie, pokrzepieni herbatką i małym reanimacyjnym.. nagle dobiegł nas głos byka, który przechodził górą, więc jakby nad głową. I krzyk tych dwojga: NIEDŹWIEDŹ. No i wszystko było jasne.
Ten kto przeżył z bliska, nocą rykowisko wie, że dla nieobytego jest to przeżycie emocjonujące. Rono poszliśmy z nimi do ich obozowiska. Wszystko było jak zostawili, nawet wpół ugryziona kanapka.
Po latach kilku zaprowadziłem tam swoje dzieci, były oczarowane surowością i tajemniczością miejsca.
Pozdrawiam szperaczy po krzaczorach
Długi
Zakładki