Ja jakoś w Bieszczadach muzyki nie slucham.... Pzrecież tam już jest muzyka... muzyka szmeru potoku, świergotu ptaków, zawodzenia jeleni, grzmotu, wiatru, szumu drzew... nie będę chyba z walkmenem łaził na uszach...
A co do skojarzeń to hmmm.... WGB, Kaczmarski, jakieś bluesy, (niestety)SDM a wszystko we własnym niezapomnianym wykonaniu
Poza tym klub wesołego szampana :) nie zapomnę tego lata i tej piosenki (nie lubię jej bardzo!!!) bo to było pierwsze bieszczadzkie lato, a ten utworek leciał w każdym miejscu, gdzie było jakieś radio:(

Jest jeszcze jeden wykonawca, którego bardzo cenię, to Mariusz Zadura, kojarzy mi się nie tylko z bieskami ale generalnie z łażeniem po górach... jeśli by kto miał jakieś archiwalne nagrania + teksty + nuty/chwyty będę dźwięczny niezwykle!