Z Polańczyka poszedłbym zielonym tylko do Bukowca, stąd odbił na Korbanie i przez Przełęcz Hyrcza zejście do Łopienki. Idąc zielonym dalej przez Terkę zatoczycie tylko niepotrzebny łuk (dalej), potem ze Szczyciska musielibyście zejść do Sinych Wirów i wracać do Łopienki - chyba że z Terki drogą do Łopienki, ale to raczej bez sensu - a widoki z Korbani powinny by ciekawsze niż Sine Wiry. Generalnie jak juz sie upieracie na Sine Wiry, to kolejnego dnia możecie zamiast isc do szlaku czarnego z bazy (w SBN wam powiedza jak najszybciej przejsć przez przełęcz do drogi k/Dołzycy) i iść nim przez Falową, pójść przez Sine Wiry stokówką do schroniska w Jaworcu. Jeżeli bedziecie stali dobrze z czasem (co jest raczej pewne), to można odrazu kontynuować czarnym na Smerek i stąd zejsć przez przełecz Orłowicza żółtym do Wetliny na nocleg (np. w PTSM). W tej sytuacji warto skorzystać z mapy i przekroczyc rzekę na wysokości schroniska w Jaworcu, żeby nie zataczać "koła" przez most i potem sie wracać drugim brzegiem. Stokówką z Łopienki do Jaworca bedzie ok. 11km - co prawda co szlak, to szlak, ale zawsze jest to jakis wariant.Zamieszczone przez hepar
p.s - na Kremenarosie granicy nie mozna przekraczać.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki