Niestety... byłem w niedzielę na Hali Krupowej, po drodze jest polanka na Cylu - syf i malaria po prostu, butelki, tacki, worki, kartony w ilościach przerażających. Obok każdego schroniska jest to samo, jakby ciężko było znieść PET-y czy puszki na dół. Szkoda słów.Zamieszczone przez Jabol
Zakładki