Hej :)
Chyba to pogoda sprawiła, że ludziska zwiali nad morze. Doniesiono mi, że w Białogórze, Karwi, w okolicach Choczewa i Łeby nie ma szans na znalezienie noclegu. A ostatnie moje próby zdobycia Lubania kończyły się za każdym razem spłuczką z solidnymi piorunami. Z konieczności zwiedzałem zamczycha naddunajeckie i spłynąłem Dunajcem w kropiącym deszczyku. Załączam 3 dowodyz tej jakże 'wysokogórskiej' działalności :D
Ale gdy słonko wyłazi niemrawo zza chmurek, to oczom ukazują się góry całkiem puste i już chyba w tym roku się to mocno nie zmieni. Vivat Aura!! :D
Zakładki