Witam,
ostatnio to zn. na przełomie listopada i grudnia razem z moją córką Dominiką widzieliśmy dwa niedźwiadki przechodzące przez drogę, na szczęście byliśmy w Jeepie. Było to jakieś 50 m od zjazdu na Strzebowiska. Wracaliśmy z Dominiką od naszych koni które stoją u Krzyśka Francuza w stajni na Strzebowiskach, i po wjeździe na drogę zobaczyliśmy dwa małe niedźwiadki przechodzące przez drogę, tak jakby uciekały z sadu Krzyśka, ale starej już nie było, pewnie przeszła pierwsza i czekała za rowem.
A co to? Bo ja nie wiem.
Tworylne w czerwcu ubiegłego roku.
Pozdrawiam
Слава Польщi та Українi!
Albo wilk albo duży pies
Pozdrav
Mnie te misie nie dają spokoju.. Chodząc sama unikam mało uczęszczanych szlaków i co z tego? Tydzień temu wracając z Małego Jasła do Cisnej, na odcinku między miejscem po katastrofie śmigłowca a droga powyżej natknęłam się na ślady niedźwiedzie, bardzo świeże. Skąd wiem, że świeże? - bo tuż przy szlaku misio ów uczynił sobie toaletę..
Bardzo, bardzo świeże, bo jak szłam w stronę Jasła to śladów tych, ani kupki nie było..
Czy ja się interesuję misiami? Nie, tylko na tyle ile trzeba, by uniknąć kontaktu a nimi..
życie jest tym, czym uczynią je twoje myśli..
gg 5450026
Hmm, a może to miś interesuje się Tobą. Na twoim miejscu uważałabym
Właśnie sęk w tym, że ja uważam.. Wybieram uczęszczane (jak się okazuje - nie tylko przez ludzi ) szlaki..
Ale nie potrafię zbyt głośno rozmawiać ze sobą, stukać w drzewa itp. - ja ciszę lubię bardzo, po to m. in. jeżdżę w Bieszczady..
życie jest tym, czym uczynią je twoje myśli..
gg 5450026
Od dziś przestaję czytać ten wątek! Będę odważniejszy na szlaku granicznym i w Beskidzie Niskim (Tatr się nie boję!) ;-)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki