A ja tam uważam, że jak w jednym miejscu bobry zdołały okiełznać popielice, to powinny być wszędzie!!. A pisanie o tym gdzie są i tak mija się z celem, bo jak ktoś nie wypatrzy nigdzie śladów ich obecności, to i tak przejdzie nieświadomy, a jak ktoś ich szuka, to i tak znajdzie. Z rugiej jednak strony, czy te bobry nie mają jakiś naturalnych wrogó- albo co. No nie wiem, może walnę gafę wielką, ale czy np wilki gardzą bobrowym mięsem? Jak by nie patrzeć, nikt lepiej nie ureguluje stosunków ilościowych niż sama natura.....
Zakładki