Ech... Te zakupy w GS-ach... Albo zdobyta nadludzkim wysiłkiem, ociekająca łojem "konserwa turystyczna"... Albo żebranie o chleb po domach, jak się za późno zeszło ze szlaku...
Czy dziś też przeszedłby taki numer?
- Puk, puk... Dzień dobry, czy nie macie państwo odsprzedać pół chleba?
- Niestety, mam tylko dla dzieci, ale ćwiartkę mogę odstąpić... Nie, nie... schowajcie pieniądze.
:D
Zakładki