Piotrze,
Z racji mojego zawodu, jaki wykonuję, tudzież z uwagi na badania naukowe, które prowadzę (co łączy się jedno z drugim) nawet gdybym chciał, to nie mogę kierować się i nie kierowałem, emocjami, o które mnie posądzasz. Ja nazywam rzeczy po imieniu: kto był ludobójcą nazywam go tak jak na to zasługuje, kto eksterminował Bogu ducha winną ludność: Bojków, Łemków, Żydów, Polaków,Rosjan nazywam zbrodniarzem. I chociaż nie wiem jak zasłużyłby się Polsce Ludowej takim pozostanie dla mnie: ludobójcą i zbrodniarzem. Nie wyznaję relatywizmu w tych sprawach, bo jak sam wiesz , takowy relatywizm kształtuje postawy nihilistyczne, antypatriotyczne, antyhumanitarne i antyhumanistyczne. Wypacza ludziom charaktery, łamie zwykłą ludzką solidarność, chwieje tożsamością (nie tylko narodową), w końcu demoralizuje! Z tym sie nie zgadzam i nie zgodzę! Próby relatywizowania historii, faktów niezaprzeczalnych, mówienia na czarne białe i odwrotnie, i tylko dlatego, że zależy to od miejsca, na którym się siedzi kłóci się nie tylko z przedstawianiem prawdy (a więc nazywaniem rzeczy po imieniu), ale też ze zwykłą ludzką uczciwością oraz solidarnością z osobami pokrzywdzonymi. Nie ma znaczenia dla mnie czy to Polak, Żyd, Niemiec, Ukrainiec, Rosjanin jest zbrodniarzem. Jest po prostu zbrodniarzem i finito!
A z kolei posądzanie mnie o manipulowanie, rozsierdzanie się, stosowanie tanich chwytów jest nieporozumieniem.
Jeszcze raz proszę Cię Piotrze, nie pouczaj mnie! . Nie masz do tego po prostu prawa!
A jeżeli ważne dla Ciebie jest to kto zaczął, to przypominam Ci słowa "klasyka", że ważniejsze jest "jak kto skończył".
A tak swoją drogą, uzyskałem dziś dużo informacji dla mnie ważnych: jak przebiega dyskusja na forum, kto jest poprawny, kto nie, co jest warte dyskusji, a co jest be (bo nie poprawne!) i wierz mi, wyciągnę z tego dla siebie wnioski.
Nadal, niestety, nie odczytałeś właściwie, Piotrze, mojego ostatniego postu, ale to już nijak mnie nie dotyczy...Nadajemy na innych falach, co się w życiu dość często zdarza.

PS. Przepraszam inicjatora tego wątku (skądinąd bardzo interesującego z uwagi na historyczne relacje polsko-ukraińskie), że musiałem w nim, prowadzić osobistą metodologiczną polemikę z Piotrem. Już więcej nie będę!