Temat należałoby zakończyć lodami z niedźwiedzicą z Otrytu.
SB, jest ona tam?
Długi
Temat należałoby zakończyć lodami z niedźwiedzicą z Otrytu.
SB, jest ona tam?
Długi
E tam lodami.
Teraz są o wiele lepsze metody. Lody mogą być mało skuteczne, ponieważ jest to metoda z lekka podstarzała a i pogoda tego lata zupełnie nie jest "lodowa".
Teraz o wiele lepsza jest metoda "olej". Bo "na olej" można nie tylko misia załatwić.
Zamiast przewodników i innych takich tam , wszystkie panie na Połoninę Wetlińską biorą butelkę oleju. Jeden z Pulpitów może mi podpowie jaki ma być i czy Lutek już zmienił opcję?
A jednak.... zawsze Bieszczady... I Sanok, najpiękniejsze miasteczko świata :-))))
www.odkryjbieszczady.pl
Jestescie kochani. Mam straszny dzień, problemy mnie przerastają. Siadam do komputera i ta uczta. Lody chmmm tylko w Przemyslu. Są tam wspaniałe. Zabieramy niedzwiedzicę ze sobą. Z tego co pamietam to w herbie tego zacnego grodu jest miś. Moze przy okazji poznamy ich ze sobą. Mam myśl może także poznam wreszcie Admina. Niedzwiedzica (srtaciłam orientację to chłopiec czy dziewczyna) oczywiście dostanie olej.Problem. Czy Luteksię zgodzi?
...Potok MoszczaniecZamieszczone przez Piotr Wojciechowski
Nie wiem czy już nie za pózno na tą wiadomość ,może już tam jesteś ..ale dwa dni temu dostałem informacje że w tej okolicy --Jasiel , Rezerwat Żródliska Jasiołki (niebieski szlak )--przebywa niedżwiedzica z młodym -- w okresie tym niedżwiedzica jest naprawde niebezpieczna i atakuje bez specjalnej przyczyny ,wystarczy być gdzieś niedaleko i nawet nie widzieć jej. Nigdy nie byłem w takiej sytuacji (jak widać jeszcze pisze tu),ale jak miejscowi ludzie sami nie chodzą do lasu i przestrzegają innych - to znaczy ze wiedzą czym to grozi
to nie straszenie ale dobrze jest czasem wiedzieć...............kto za twoimi plecami "stoi"
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
W rejonach turystycznych (w Polsce) mieszka ok 120 niedźwiedzi, z tego połowa jest płci żeńskiej.Zamieszczone przez joorg
Jak to w naturze bywa, co roku mają one młode. Aż dziw, że od ponad 100 lat nie stwierdzono wypadku śmiertelnego z niedźwiedziem. Dla ścisłości: niedźwiedź bywał zabity przez człowieka, człowiek uszedł z życiem.
Miejscowy opowiadał mi, że go żmija goniła przez potok, ledwo uszedł z życiem.Zamieszczone przez joorg
Strach się bać
Pozrdawiam
Długi
To jest dobre Musiała być nie zła żmija z tej niedżwiedzicyZamieszczone przez długi
masz racje ale .. różnie to jest .. z tym "strach sie bać" -- a co do liczby to moze być wieksza, bo na Słowacji polują na niedżwiedzie , na szczęście u nas nie wolno strzelać do nich , a ze jesteśmy w UE to niedżwiedzie przechodzą na naszą strone przez granice bez "paszportu" i dobrzeZamieszczone przez długi
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Jeżeli można dodać ...... Jasiu K - leśniczy opowiadal o.... o niedzwiedziach też . Córka z wypiekami na twarzy sluchala . "Ja bym się tu......bala " skomentowala Jasia opowiadania . Odpowiedż Jasia - "dziecko pamiętaj -tutaj w lesie nawet w nocy jesteś bardziej bezpieczna niż u siebie na osiedlu " ( jakże prorocze byly to slowa ) . Potwierdzam . Tam nawet w nocy.... można czuć się bardziej bezpiecznym . I tak naprawde to niedżwiedż "schodzi" czlowiekowi z drogi ( o czym możemy nawet nie wiedzeć ) .
Pozdrawiam
PF
ps Wszystkie "niedobre" przygody jakie tam spotkaly mych znajomych ( mnie jakoś nie ) byly dzielem "bliżnich" .
Podwożona przeze mnie dzisiaj pod wieczór Pani Jadzia z Wetliny opowiedziała mi o wizycie niedźwiedzi w Wetlinie (nie było czasu opowieści zweryfikować, zarzekała się na wszystkie świętości, że prawda).
W tę niedzielę, około 14.00-15.00, na terenie domków kempingowych - po prawej stronie szosy w kerunku Górnych, naprzeciwko strażnicy Straży Granicznej - czyli jakieś 30-50 m od szosy, a dokładnie obok "ubikacji", wygrzewała się na słoneczku niedźwiedzica z dwoma młodymi.
Zdarzenie trwało jakieś 1,5 godziny, na szosę wyległa cała załoga strażnicy plus okoliczni mieszkańcy, szosą jeździły samochody, a niedźwiedzie nic !
Podobno ktoś fotografował - postaramy się jutro zdobyć dokładniejsze informacje i być może zdjęcia, jeżeli były robione cyfrówką.
Pozdrawiam
Pomimo kilkukrotnych prób nie udało mi się spotkać miśka. Jeżeli ktoś obawia sie kontaktu z takowym to polecam umieszczenie żywności w pewnym oddaleniu od namiotu, w workach zwisających z drzewa. Miśki jeśli już, to zainteresują się raczej jedzeniem martwym, a nie żywym.
Odnośnie ucieczki przed miśkami, to znajomi leśnicy są raczej pesymistami. Jakbym osobiście spotkał młode, to bym nie biegł, ale spokojnie się wycofał (oczywiście gdyby to bvły młode misie, a nie młode studentki )
Polecam wyjazdy zimą. W takich okolicznościach problem misiaty jest w uśpieniu.
Pozdrawiam z dalekiej północy,
Marcin.
Podany przeze mnie przykład z Wetliny dowodzi, że nie za bardzo tej zimy.Zamieszczone przez Ezechiel
Miałem za mało czasu - a jutro wyjeżdżam - żeby znależć naocznego i rzeczowego świadka wizyty niedźwiedzi, ale cała wieś o tym mówi.
Podobno w dzisiejszych "Nowinach" o tym pisali.
Gdyby ktoś znający się na wyszukiwaniu w gazetach mógł to sprawdzić i ewentualnie zamieścić link.
Aha ... jeszcze Grzech twierdzi, że kilka dni temu szedł ze 2 kilometry w rejonie Paportnej po w miarę świeżym śladzie niedżwiedzia.
Dla niedowiarków podaję, że Grzech jak idzie w góry fotografować to się niczego nie boi. Ci co go znają - uwierzą.
Pozdrawiam
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki