Naprawdę mi zależy. Z wiekiem robię się coraz bardziej "zielony". Nawet w tym złym eko znaczeniu. Przynajmniej gdy idzie o Duszatyn i Dolinę Sanu.Zamieszczone przez Michał
Podaj proszę nr Dz.U.
Długi
Naprawdę mi zależy. Z wiekiem robię się coraz bardziej "zielony". Nawet w tym złym eko znaczeniu. Przynajmniej gdy idzie o Duszatyn i Dolinę Sanu.Zamieszczone przez Michał
Podaj proszę nr Dz.U.
Długi
Witam, wszystkich dla mnie to wszystko jest jakieś dziwne całe zamieszanie wokół tej sprawy.
zapora he he chyba w snach.
Dlaczego w takim miejscu gdzie jest ochrona przyrody może to wszystko to jeden wielki bezsens ten artykół ma na celu sam nie wiem co ma na celu??
Jak chce inwestować niech inwestuja tam gdzie można a nie gdzie im się podoba juz rok temu słyszałem na sesji w Lutowiskach jak wielki biznesmen przyjechał i bedzie budował zapore na sanie przecież to nie jest realne.
Wiem że z praca jest ciężko i wiele osób z mojej gminy miało by tam zatrudnienie przy pracach i obsłudze ale nie oszukujmy sie.
Niektórzy z wielkich miast myslą sobie że ludzie będą pracować za kromke chleba pamietam takiego jednego co miał dawać pracę w warszawie tak jak by tam ludzi nie było do pracy.
podkreslam niektórzy nie wszyscyz wielkich miast a wogule ta sprawa jest taka drażniąca niby że cos się zrobi a i tak nic nie bedzie zrobione tak jak kiedyś miała powstac wioska turystyczna zbudowana przez Holendra.
To jest moja opinia mieszkańca tej Gminy o której się pisze na tym forum i prosze na mnie nie najzdzac za to co myśle
Pozdrawiam. :D
Ps.Pasowało by opracować zrównowazoną strategię rozwoju gminy(gdzie można co można itd.)
Made in BIESZCZADY obecnie Lesko sercem Lutowiska
Jaka zapora? A Chata Puchata, to pewnie przystań dla jachtów. Ze też Marcin P. i Alicja W. z TVP.Lesko-ski, nic na temn temat nie mówią, a "tfórcy" z MM co na to? No... ale zobaczyć Bossa z Ewą płynących po Połoninach, to dopiero atrakcja dla Miasta Upadłych Marzeń.
Kto chce zapory niech zapieprza do Soliny
Ale się zdenerowałem
Ale to nie przejdzie...na szczęście
Pozdrówka
Jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić.
Spokojnie Nie denerwujmy się :D Michał slusznie zauważył że duża część Doliny Sanu jest objeta ochroną. To nie jest takie łatwe do odkręcenia, pozatym opor srodowiska Bieszczadzkiego byłby gwałtowny i żarliwy. Śmiejmy się z pazernosci i błyskow chorej fantazji coponiektorych... Problem za to istnieje w dziedzinie żywiołowo pojawiajacego sie budownictwa letniskowego Niektórzy maja takie dziwne podejscie: "jaki piekny odludny zakatek! Postawię tu sobie domek! " Z racji mojego obecnego zajęcia odwiedziłem kilka moich ulubionych uroczysk po wsch str soliny i... zastawałem tam całe nowe wsie letniskowe (np Berestyszcze ) Nad tym pasowałoby jakos zapanować...
...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył
To samo Olchowiec. Kiedy pierwszy raz pojechałem tam na ryby ostro walczyłem z pokrzywami aby dotrzeć nad wodę. Gdy w tym roku po kilku latach pojechałem w moje ulubione miejsce ponownie byłem w szoku.Zamieszczone przez Jabol
Miasteczko domków z podjazdami z kostki i antenami satelitarnymi :(
Nie ma już tego Olchowca.
Pozdrawiam
Darek Magusiak
"bzdura! widział ktoś sapera na linuksie?! albo pasjans? brak tych podstawowych aplikacji biurowych dyskwalifikuje ten system w urzedach."
jak mialem 18 lat i poznalem pewną uroczą damę to marzyliśmy by zamieszkać w lopience...w malym domku z duuuzym sadem i stadem psów i kotów... na szczęście po zmądrzeniu przyszla świadomość, że skoro ja móglbym tam wybudować dom, to po chwili cala wieś bylaby zabudowana... może niektórzy nie mądrzeją?
A swoją drogą, czytalem kiedyś że wszystkie samowolki wokól zalewu będą rozbierane, dzieje się coś w tym kierunku?
A druga sprawa to czy w Olchowcu i Berestyszczu to też samowola?????
Z innej strony akurat temu zjawisku ciężko będzie zapobiec, choć można by je ograniczyć do miejsc już zagospodarowanych (wzdluż obwonic itp.) A czy bieszczadzkie gminy mają wogóle plan zagospodarowania, czy to wszystko się dzieje jak na dzikim zachodzie, gdzie mi się podoba tam se wybuduje? jetsem ciekaw
Bo skoro taki pomysl jak z tą zaporą przechodzi do mediów i jest promowany przez biuro nieruchomości (!!!) to coś tu chyba jest nie tak, a ten chlop który ma te ląki to nie wiedzial co i gdzie kupowal za marne grosze. jestem już kurcze stary :( ale wciąż wiele absurdów mnie dziwi...
Masz rację, cos tu jest nie tak. Bo władze bieszczadzkich powiatów i gmin latami tolerowały bezprawie, warto by ktos sprawdził czy od wybudowanych na dziko domów pobierały podatek od nieruchomości ? Jeszcze raz przeczytałem tekst w gazecie, od którego zaczęła sie dyskusja. Ciekawą "filozofię" prezentuje wójt gminy Lutowiska:Zamieszczone przez damian
Włodzimierz Podyma, wójt gminy Lutowiska:
Ten obszar od dawna był przewidziany pod inwestycje. Dla gminy to dodatkowe pieniądze z podatków. Natomiast nie będzie zagospodarowany lewy brzeg Sanu od Dwernika aż po Ruskie, chociaż właściciele działek naciskali, by przyznać im prawo zabudowy.
Może jeszcze nurt Sanu podzielić na pół - prawy intensywnie eksploatowany i ten lewy w stanie naturalnym.
Damianie gdyby te łąki kupił jak piszesz "chłop" to po pierwsze kupiłby tyle ile byłoby mu potrzeba , a po drugie pasałby tam owieczki i inne bydełko. Jeśli juz to właścicielem jest "chłop z Marszałkowskiej".
Pozdrawiam
naive
Nabywanie gruntów , zabudowa daczami czy też gmachami letniskowymi byla a teraz dalej trwa i przybiera na "tempie" . Przypomnę może tylko pojedynczy przyklad : Dwerniczek i budowa "domku" bylego wiceministra . Może bym i nie mial nic przeciw temu ( nie chodzi mi o "formę" zdobywania funduszy ) ale slyszalem na wlasne uszy wypowiedzi owego "eks" o miejscowych (zwlaszcza o tych co mu budowali bo nie wszystko "firma" mu budowala) - pogardliwe . A sposób traktowania miejscowych to taki "pański" (za umycie swojego mercedesa placil ile wyjęlo mu się z kieszeni czasem bylo to 500 zl - tym "kupowal" sobie "szacunek" ) . A potem widze go w telewizji w jego posiadlości przy kominku z miejscowymi "wladnymi" ze "szklaneczkami" w rękach . Tak zaskarbial sobie "przychylność" wszystkich (teraz to on już śp. więc może nie powinienem w ten sposób... wtedy szlag mnie trafial) i mam wrażenie że podobne dzialania są tych "budujących" . A miejscowi :wladni" są szczęśliwi gdy są zaproszeni i mogą się otrzeć o "znaczących" i być dla nich (przykladowych z Marszalkowskiej) "pomocni". Za dobrą przyjmą każdą mrzonkę "tego" biznesmena który sie u nich zjawi nie bacząc na bzdurność "planów" (tak jest nie tylko w B. ale wszędzie gdzie tylko "tacy" się zjawią) i będą "promować" snując .... o zatrudnieniu , podatkach , pracy ... . Wiem że się egzaltuje wspominając o tym ale .... zbudowano już w niejednej enklawie "daczę" (ba cale osiedla) mimo oporu i protestów . Potem tylko wyjaśnienia sprawdzania ....i cisza bo czas plynie i nie pamieta się .... pojawiają sie nowe "tematy"
Pozdrawiam
PF
Właśnie - na szczęście i miejscowi już się nauczyli obiektywnego patrzenia. Przykładem może być MM (tfu) i zadymy w Lesku opisywane tu na forum przez np. Staszka przy próbach "animacji" miejscowych do scenariusza.
O kolejną zaporę w Bieszczadach bym się nie obawiał - chyba że w snach jak napisał Leszczu . No chyba, że Majkel Dżakson kupi te ziemie i zechce tam postawić Neverland.
Nie dziwmy się też zabudowie letniskowej. Gminy sprzedają działki łatając budżety to ludzie na nich budują.
Myślę, że temu co sie dzieje winne są gminy i brak jakiegokolwiek pomysłu i planu na Bieszczady.
Pozdrawiam
Darek Magusiak
"bzdura! widział ktoś sapera na linuksie?! albo pasjans? brak tych podstawowych aplikacji biurowych dyskwalifikuje ten system w urzedach."
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki