Licząc ten bród na potoku Mikowym obok drewnianego mostu to nawet jest 5 , tak jak pisze Szaszka ; wszystko zależy od stanu wód.Po płytach lepiej się jedzie niż na dziurawym "asfalcie" od Prełuk do Duszatyna, ale mimo to droga jest do przejechania,a okolice są przeurocze.
ps. stan wody na Osławie w dn.15.08 -- bardzo niski i dalej jest taki.
Szaszka przy takim stanie można przejechać rowerkiem kręcąc pedałemi na "cały obrót"
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
z tego co wiem ostatnio wszystkie te brody wylozyli plytami i juz nie ma takiego fajnego hardcoru jak dawniej... gdzie te czasy kiedy utopilam tavrie w tym ostatnim przed duszatynem...ech...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Wszystkie brody sa wylozone plytami. Probowalem przejsc przez jeden z nich to plyty byly tak sliskie ze po 5 metrach zawrocilem i poszedlem torowiskiem kolejki.
A swoja droga to troche sie dziwie czytajac ten watek. Z jednej strony wiele osob na forum narzeka na motocykle na szlakach, albo na inne lamanie przepisow, a z drugiej strony watek ma juz 3 strony i nikt nie widzi nic zlego w jezdzeniu do Duszatyna samochodem, choc zarowno od strony Smolnika jak i Komanczy sa zakazy ruchu...
No chyba ze te zakazy to pic na wode i mozna je ignorowac...
Ha , ha bardzo słuszna uwaga Waromsa . Też ciągle sie zastanawiam jakie to sprzeczności tu się pojawiają .
Rozdwojenie jażni ?
kiedyś nie przykładałem do tego uwagi... jedyna argumentacja (wielu) ludzi z forum może być taka:
"za naszych czasów tego znaku nie było..."
W istocie część dróg jest zamykanych ze względu na ochronę przyrody, inne ze względu na to że odszkodowania za uszkodzenia ..... no i jeszcze jeden powód mi sie nasuwa, że zamknąć, zeby turysty nie łazily i nie widziały co by widzialy jak by lazly (a w wiele miejsc jak nie podjadą to i nie wlezą)
Część ludzi akceptuje jedno z tych uzasadnień, inni wszystkie.... zależy gdzie się w krzakach przyczaisz :)
https://bieszczady.guide- Że przewodnik napisałem i że ludzi uszczęśliwiam. A co!
Tak, te zakazy to pic na wodę i prawie zawsze tak było. Do Duszatyna i Prełuk musi być dojazd - przy czym zakaz od strony Smolnika jest od zeszłego roku a zakaz od Komańczy stoi ponad 25 lat (dokładnie nie pamiętam, ale ponad 25 lat temu już był). Był nawet krótki okres kiedy był respektowany, tj. straż leśna ustawiała się na przełęczy i kasowała (próbowała kasować) wjeżdżających. Dawne to czasy były.
Obecnie te znaki są raczej na wszelki wypadek, zawsze znajdzie się cwaniaczek który rozwali sobie auto i będzie chciał odszkodowania. Na zakazie takiego odszkodowania nie dostanie, zarówno przy uszkodzeniu samochodu na dziurach, etc. jak i w przypadku np. stłuczki/wypadku i to nie tylko od LP ale również od ubezpieczyciela (jak się kapnie że tam były zakazy).
Ochrona przyrody. Bez żartów - w Duszatynie organizowane są masowe imprezy typu Biegi jakieś tam, zawody rowerowe jakieś tam, inne - wszyscy wjeżdżają samochodami - przy akceptacji służb lesnych na ogół obecnych na tego typu imprezach. Dalej: 100 lecie jeziorek: kilkadziesiąt samochodów (lekko licząc) w tym Nadleśnictwa (Komańcza i Baligród), Zarząd Gminy, Dyrekcja Karpackich Parków Krajobrazowych, media, etc, no i miejscowi i turyści - skoro była akceptacja w takim składzie. Dalej: chyba nie dla ochrony przyrody jest remontowany odcinek z Rzepedzi. Obecnie jest to znacznie lepszy dojazd niż z Komańczy, bo wysypany został tłuczeń i uwalcowany - jest w miarę równo (i 2 brody). Nie szukajcie dziury w całym.
...jedź ''z prądem'' ;-)
Odgrzebuję stary wątek, aby pokazać przejazd przez brody na Osławie w maju 2006.
25/05/2006 Ostatni dzień w Bieszczadach.
Z Bystrego jedziemy po Wieśka do Duszatyna i ruszamy w kierunku Warszawy...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki