oooo te fajne nowomodne wyrazy tez mi dobrze robia....:(Zamieszczone przez olka_olka
a za Twoja pamiec jestem Ci wdzieczna:)
oooo te fajne nowomodne wyrazy tez mi dobrze robia....:(Zamieszczone przez olka_olka
a za Twoja pamiec jestem Ci wdzieczna:)
Z ubolewaniem stwierdzam, że od pewnego czasu (tzn od początku czatowania) uzywam i mam zamiar używac dalej niektórych wytykanych powyżej skrótów, np cze, spoko, itp. Nie uważam tego za przejaw zachwaszczania języka ale raczej za jego ubarwianie. Poza tym, jest to bardzo praktyczne-ileż mniej kliknięc klawiszami trzeba zrobić. Nic na to nie poradzę, że niektórym ciałom, szczególnie pedagogicznym, może to zgrzytac w uchu...
Bob
Jak wcześniej pisałem - nie interesuje mnie czy ktoś mówi "Biesy", czy "Bieszczady" - wążne co ma do powiedzenia w tym temacie. Sam uzywam nieraz formy "Biesy" jednak pozwalam sobie na taka jak ktos to nazwał "infantylnośc" w określonym gronie ludzi, którzy wiem, że zrozumieją o co chodzi. gdybym wyskoczył z formą "Biesy" wśród moich znajomych, niezwiązanych z turystyką, to podejrzewam że nie wiedzieliby o co chodzi i musiałbym, tłumaczyc co to.
Pointując - nie uważam aby było o co kruszyć kopie, bo również mozna by się przyczepić, że ktoś pisze czyjegoś nicka z małej litery itp.
mysle ze nie kruszymu tu kopi , nikt nie napisal w takim tonie, takie jest moje odczucie,Zamieszczone przez Doczu
po prostu to taka mini ankieta na temat..... i nikt nie neguje uzywania tej nazwy przez Kogos jezeli tak chce, tylko przedstawia swoje zdanie i opinie -- i o to mi chodzilo rozpoczynajac ten temat, zobaczymy ilu jest zwolennikow ,a ilu przeciwnikow takiego nazewnictwa
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Zatem wydaje mi sie, że lepiej byłoby załozyć ankietę. Na tym forum chyba jest taka opcja.Zamieszczone przez joorg
Dzięki Doczu...bo już myślałem że będe musiał zmienic swój infantylny podpisZamieszczone przez Doczu
![]()
Pozdrawiam Bieszczady![]()
Jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić.
Oj, Bob gdybym Cię nie znała, pomyślałabym, że jestes złośliwyZamieszczone przez krawc
![]()
oj hontii, biesków nie lubisz, słabo Ci jak to słyszysz, czujesz niemoc o poranku, w dzień, wieczorem albo w okolicach diabolicznej pólnocy?)))) Biesy - mnie też krew zalewa, choć zdarzyło mi się ze dwa razy słowa tego użyć, albo bieski - ślicznie po prostu jak najsłodsza barbi:)
..Bieszczady, niebieskie połoniny, ścieżka po kamieniach w dół, w górę, między wierszami - wolę tak. Bieskom mówię - Nie!
Olka, joorg![]()
niezrzeszony
Hej :)
Wracam z urlopu zrelaksowany, a tu nowy temat... :)
Po pierwsze: ogłaszam, że zakładam Klub Infantylnych Użytkowników Zdrobnień :D Zapisy przyjmuję od zaraz :D
Po drugie: ciekawe czemu ci, którym nie podoba się stosowanie nazwy 'Biesy', tyle czasu milczeli? Pojawił się chwast w języku, należało go wyrwać od razu, a nie czekać, aż się rozpleni niczym barszcz Sosnowskiego. A pleni się zaraza 'Biesowa' okropnie. Po raz pierwszy o Biesach usłyszałem od pracownika LP w Wetlinie pod koniec lat 70-tych, gdy prowadził nasz obóz w góry jako przewodnik. Jakiś czas temu obalałem piwo przy jednym stole z miejscowymi degustatorami 'Szwoleżera' w dwernickim barze i 'Biesy' usłyszałem z ich ust kilka razy. 'Bo tu, w Biesach, Panie, to ino bieda...'. W tym roku na 'Piotrowej Polanie' tłumek turystów zaprawiwszy solidnie przy ognisku rozprawiał o "Biesach' itd, itd. Legenda o Biesach i Czadach żyje i zdaje się pozostanie nieśmiertelna. Ja traktuję to określenie jako żargonowe, mam świadomość, że nie ma nic wspólnego z pradawną historią nazwy 'Bieszczady', ale go używam, bo w języku potocznym stało się funkcjonującym słowem-znakiem. Bo tak, jak ww, nadaję temu słowu pewną pozytywną rangę emocjonalną.
Taki aspekt legendy o Biesach i Czadach dla historyków: Rzeźbiarz żyjący w Bieszczadach stworzył fałszywą legendę, wszczepił ją w zbiorową świadomość i nikt tego już nie zmieni. Ten fakt stał się kawałeczkeim historii Bieszczadów :) Co z tym fantem zrobić? Czy liczą się tylko legendy anonimowych autorów sprzed wieków? Za 400 lat legenda Pana Rzeźbiarza będzie legendą? Czy może nie? Ja nie wiem...
Reasumując: nie zmienię swego pozdrowienia zawartego w podpisie :D Zupełnie nie przeszkadza mi etymologia nazwy 'Biesy', a nawet dobrze pasuje do charakteru niektórych zapomnianych zakątków Bieszczad. I w jakiś sposób odzwierciedla marzenia wielu wielbicieli Bieszczad szukających w tych górach mrocznych tajemnic, legendy przejmującej dreszczykiem, albo zwyczajnej inności po miesiącach zwyczajnego życia. No i oczywiście dobrze współgra z wyczynami KIMBowiczów w pokoju nr 2 :D
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
Jako zdeklarowanemu przeciwnikowi "biesów" aż mnie ręka z klawiaturą zaświerzbiały po pierwszych zdaniach, żeby temu Dertemu przywalić.Zamieszczone przez Derty
Ale cóż. Niestety skubany pisze rozsądnie i na dodatek bardzo mądrze. Takie są prawa ewolucji języka potocznego i chyba tak już zostanie.
Trzeba się pogodzić, tylko błagam, nie wprowadzajcie słowa "czadziki".
Pozdrawiam tych co "za" i tych co "przeciw".
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki