Specjalnie dla kolegi "Jeden z Pulpitów".
Kurcze nie mogłem znaleźć tematu gdzie prosił o te słowa, zatem zamieszczam je tu.
Im się kończą urlopy w Warnie
Tobie kończy się urlop dziekański
I już myślisz że skończysz marnie
I już skamlesz jak pies bezpański
Że typ z brzuchem i Twoja dziewczyna
Że dzień jasny i noce ciemne
Że to wszystko nie Twoja wina
Przyjacielu, skończ tę nowennę (?)
Ref...
I po prostu wyjedź w Bieszczady
Tak jak rano jedzie się do biura
Pluń na bajki, pluń na ballady
Tylko męska literatura.
Tam sa męskie sprawy męskie bazy
Z nadbudową kłopotów najmniejszych
Nie daj sobie powtarzać dwa razy
Nie bądź taki niedzisiejszy
I z gitarą jak Michotek w polski Texas rusz
Z "pojedynki" wilkom strzelać w paszczę
Po przygodę, po urodę zycia pośród leśnych głusz
Tam gdzie zycie nikogo nie chłaszcze
Bo nie tylko w kinie są suspensy
Więc gdy na zmartwienia nie ma rady
Zamiast dzień stracony gonić,
Zamiast ronić łzy spod rzesy,
Po prostu wyjedźcie w Bieszczady
Tobie kończy się urlop w Warnie
Im się kończa urlopy dziekańskie
I znów wszystko układa sie marnie
I znów skamlesz jak pies bezpański
Że samochód nie pasuje Ci do spinek
Że dzień jasny i noce ciemne
Że to wszystko nie Twoja wina
Przyjacielu, skończ tę nowennę (?)
ref...
I po prostu wyjedź w Bieszczady
Tak jak rano jedzie się do biura
...
P.S.
Gdyby były jakieś błedy, toprosze mnie poprawić, bo pisałem ze słuchu.
Tam gdzie jest (?) oznacza to że nie jestem pewien tego wyrazu, i napisałem jak słyszałem.
Zakładki