I że bronił jej Tuwim! :)
zarabiała chiromancją i poetyzmem :)
ale wzbraniała się, przed przyjęciem stypendium za poetyzm.
WOW! (że zakrzyknę po młodzieżowemu), chodziłeś po Pradze ze scyzorykiem w kieszeni?!Zamieszczone przez Recon1
Cygany Cyganami, ale warszawska Praga w tamtych czasach, to dopiero był hard core.
Nawet dzisiaj, jak się pętam po Pradze (za parę dni tam będę), to czuję respekt.
Znasz na pewno dużo ciekawych historii, mam nadzieję, że coś opowiesz w Nasicznem!
Ale, jakieś zakazane zaułki na Pradze, miejsca, gdzie mieszkają Cyganie, jak kto zna, to niech się podzieli za mną na priv.
Wracając do Cyganów, ja nie mam swojej prawdy, no bo to, że nie potępiam głodującej dziewczynki, która w dawnych czasach, ukradła kurę (Papusza?), to chyba oczywiste, ale nie potrafię też oceniać współczesnych Cyganów, którzy np. wyłudzają pieniądze, bo
My, cywilizowani ludzie zachodu, usidliliśmy ten koczowniczy lud. Po takim zniewoleniu musiało dojść do degeneracji tych, kochających wolność, plemion.Zamieszczone przez Miejscowy
Ja, jak chyba każdy, mam dużo złych doświadczeń z Cyganami, znam dużo negatywnych historii, ale znam też nienegatywne, znam uczciwie pracujących Cyganów, ale czy oni jeszcze są Cyganami? Praca na etacie nie leży w naturze koczowniczego Cygana. Nie widuję ostatnio na Słowacji Cyganów sprzedających grzyby - to przykład uczciwego zarobku, zgodnego z cygańską naturą, ale taki handel u nas karany jest dwoma latami więzienia - nie wiem jak jest na Słowacji.
Postrzeganie Cyganów jako nierobów nie wydaje mi się właściwe - to tak jakby postawić jakiś Masajów, czy innych Apaczów przy taśmie produkcyjnej i narzekać, że kiepsko pracują - absurd.
Nie sądzę, bym kiedykolwiek oceniał Cyganów jako całość, tym bardziej, że są bardzo różnorodni, bo jakże różni są Cyganie w słowackich osadach, osadach których nawet nie ma na mapach i do których strach się zbliżyć,
od Cyganów, których widziałem w Rumunii; schludnych, kolorowych, z którymi chętnie bym pogadał, gdyby nie bariera językowa, albo jeszcze inni Cyganie z wielkich, okropnie kiczowatych pałaców na Zakarpaciu.
Pozwolę sobie jeszcze zacytować Papuszę:
Pewnie nie rozumiem gwiazd po cygańsku, ale ileż to nocy nieprzespanych spędziłem w dzieciństwie w trzykropkowej krainie (nad Osławą),Zamieszczone przez Papusza
bo ogień z ogniska mnie hipnotyzował a widok gwiazd nie pozwalał iść spać do namiotu.
Nie kojarzę bym miał cygańskich przodków, ale Cygany patrzyły na mojego brata jakby on był ich - mama się bała, że brata porwą,
więc może mam coś z Cygana
Ostatnio edytowane przez trzykropkiinicwiecej ; 03-10-2013 o 16:52
Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 03-10-2013 o 19:26 Powód: Naprawiłem cytowanie
grup etnicznych- nomadycznych jest sporo...w Irlandii , W.Brytanii i USA , spotkamy Irish Travellers ( Podróżnicy ) , posługują się językiem ''shelta" ,mają swój kodeks. W Albanii zaś liczni są Egipcjanie Bałkańscy ( Egypsy ) ...
Konspiruję się jasną karnacją , gorzej z bratem; ma śniadą cerę i miał kruczoczarne oczy - do dziś pamiętam ten pożądliwy wzrok Cyganów i wystraszoną matkę, zabierającą nas w pośpiechu.
Tyle, że jak ja do rana siedziałem przy ognisku, to brat spał w namiocie. Po lasach, górach też nigdy nie chodził, mimo, że pod lasem teraz mieszka.
Tak patrzę coby tu poczytać w kąciku książki.
Na pewno dużo się dowiem, jeśli przeczytam: "Cyganie w Polsce. Dzieje i obyczaje" Jerzego Ficowskiego.
Patrzę jeszcze na "Zaginiony świat bieszczadzkiego kresu. Bojkowie, Żydzi, Polacy, Niemcy i Cyganie" Potockiego, ale że książka jest anonsowana jako kompendium wiedzy o wszystkich nacjach zamieszkujących Bieszczady do II wojny światowej, to chyba sobie odpuszczę, bo Łemków brak w tytule.
Wśród opowieści wielu o sprawach codziennych i zupełnie niecodziennych, które ludziom przydarzały się w Bieszczadach słyszałam i takie, gdzie Cyganie przewijali się w tle: a bo to o tej "co poszła z Cyganami" a bo to o tych "co im Cygany dziecko zabrali". No i z dawniejszych czasów o leskiej Szubienicy.
Tu w wersji Pana Potockiego - mówionej, ale jest i pisana do czytania więc pozwalam sobie tu zamieścić (od 4 minuty)
http://www.youtube.com/watch?v=v6_LawvlCdU#t=355
Przysłowiowe cygańskie Ore, ore itp. i kultura romska jakoś specjalnie do mnie nie przemawia i nie zachwyca ale tak czy siak była elementem bieszczadzkiego społeczeństwa więc warto mówić i o niej.
halo,
to ja troszkę z innej beczki-tej ze słoną grenlandzką wodą...
czy ktoś czytał kiedyś dzienniki Amundsena ? gdy przy okazji ucieczki przed wierzycielami przepłynął Northwest Passage i stał się bohaterem narodowym ?;
tę sama trasę przepłynęli młodzi ludzie plus wcześniej Horn z 21 letnim kapitanem !!! Polacy !!!;
"STARY",MŁODZI I MORZE Marcin Jamkowski ,Jacek Wacławski plus fajny film pt:"W poszukiwaniu legendy"Konstantego Kulika
książka o przyjaźni.
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)
Zakładki