Strona 13 z 18 PierwszyPierwszy ... 3 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 121 do 130 z 176

Wątek: Krótka relacja...

  1. #121
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,519

    Domyślnie

    No i przebrnąłem przez cały ten wątek.
    Jestem pod wrażeniem i nawet sporo się dowiedziałem (zobaczyłem). Tak się bowiem składa, iż zachodnią część Bieszczadów (Komańcza, Turzańsk) znam słabiutko, a Ty z Polańczyka jeździłeś tam i odwiedzałeś te tereny.

    Nasunęło mi się też mnóstwo wspomnień z samego Polańczyka (w latach 1986 - 1998 był on również moją bazą wypadową w Bieszczady). Kiedyś być może o tym pogawędzimy :) .

    Teraz naszła mnie tylko jedna refleksja. Startując na wycieczki z Polańczyka, moją ulubioną trasą było przejście przez Falową (samochód najczęściej zostawiałem przy "Spisówce", jeszcze żył wówczas śp. Tadzio Spis). To była bardzo fajna trasa. Szliśmy przez Łopienkę do bazy studenckiej, stamtąd ścieżką a potem stokówką pod masyw Falowej, wchodziliśmy na czarny szlak, którym wędrowaliśmy aż do Jaworzca. Jeśli nie było zbyt późno, to zahaczaliśmy jeszcze o schronisko. Wracaliśmy do Spisówki nad rzeką, obok Sinych Wirów.
    Nie wpadłeś na pomysł, aby pójść taką trasą ?
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  2. #122
    lucyna
    Guest

    Domyślnie

    Błoto, rozjechane drogi zrywkowe. Nie Ty jeden wpadłeś na pomysł wędrowania po tych okolicach.

  3. #123
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec
    Nie wpadłeś na pomysł, aby pójść taką trasą ?
    Ta trasa jeszcze przede mną. Zawsze się cieszę jak mogę przejść nieznaną mi trasą.

    Cytat Zamieszczone przez Stały Bywalec
    No i przebrnąłem przez cały ten wątek
    Mam nadzieję, że nie było tak źle
    Cytat Zamieszczone przez lucyna
    Błoto, rozjechane drogi zrywkowe
    Łażę takimi drogami bo lubię. nic na to nie poradzę, że nie ja jeden, chociaż ludzi rzadko spotykam. :D
    bertrand236

  4. #124
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2001
    Rodem z
    Warszawa (Ochota)
    Postów
    2,519

    Domyślnie

    Błoto, rozjechane drogi zrywkowe. Nie Ty jeden wpadłeś na pomysł wędrowania po tych okolicach.
    Dawno tamtędy nie szedłem. Ostatni raz bodajże w 2001 r. To straszliwe błoto, niestraszne prawdziwemu bieszczadnikowi :) , napotkałem schodząc w stronę Jaworca. Ale potem owe błotniste drogi, "zrywkowo-zwózkowe", skręciły w prawo, w stronę Kalnicy, a czarny szlak poprowadził prosto, ścieżką nieco śliską, lecz niezbyt błotnistą.
    Tyle zapamiętałem. I może jeszcze to, że dwa razy na zalesionych szczytach Falowej i Czereniny zdarzyło mi się zgubić czarny szlak i musiałem go odnajdować.

    No, ale zdecydowanie odchodzimy w ten sposób od wątka pisanego przez Bertranda. Zadałem Mu tylko pytanie, czemu - startując z Polańczyka - nie skusił się na opisaną trasę. Z Polańczyka do parkingu przy "Spisówce" jest przecież dość blisko. W przeciwieństwie do innych miejsc wypadowych, do których trzeba się tłuc samochodem nieraz nieźle ponad godzinę (w jedną stronę).
    Serdecznie pozdrawiam
    Stały Bywalec.
    Pozdrawia Was także mój druh
    Jastrząb z Otrytu

  5. #125
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    29 sierpień
    Rano dzwonię do Poznania do Barnaby. Synu zdobądź mi numer telefonu do Brossa :D . Po 10 minutach SMS ik od syna. Dzwonię do Brossa i umawiam się na godziny południowe. Wolę sprawdzić, czy będzie w domu niż ganiać do niego i go nie zastać :P . Karawanem jadę do Teleśnicy Oszwarowej. Na krzyżówce skręcam w prawo i jadę w stronę wody, czyli zalewu. Tam pod jakimś ośrodkiem /niestety nazwy nie pomnę / zostawiam Karawan. Dalej pieszo. Z początku ścieżka jest wyraźna. Idę, więc śmiało. Potem ścieżka gdzieś sobie poszła :D . Nie wiem nawet, kiedy. Zostałem sam z drzewami, krzaczorami i inną przyrodą. Niewiele się namyślając poszedłem pod górę. Nie mówię, że było lekko :D . Znowu sobie coś podarłem, ale nic to. Doszedłem do ścieżki . Ba, nawet drogi, bo sadząc po koleinach od czasu do czasu tamtędy coś jeździ. Mam na myśli sprzęt przystosowany do jazdy w terenie. Ogólnie fajna droga przez las i cały czas pod górę. Podchodzę w końcu pod Debrą. Wiem, że jak napiszę, że było błoto, to będę nudny :D . Mam to gdzieś . Było kurka błoto . Było duże błoto . Gdybym nie miał przy sobie kija do podpierania to pokonywałbym to pieprzone błoto stylem grzbietowym . Oprócz tego fajnie. Cisza i spokój. Zero ludzi :D . Po kilkudziesięciu minutach od drogi odbija ścieżka w prawo. To musi być tutaj zaświtało mi w głowie. Ochoczo skręciłem w prawo. Po około 30 minutach marszu w dół już świtała mi w głowie myśl, że może to jednak nie tu. Jeszcze dziesięć minut i już byłem pewien . Cóż nikt nie jest nieomylny . Wróciłem do mojej ulubionej drogi błotnistej. Poszedłem /prześlizgałem się nią dalej. :D Znowu odbija coś w prawo. Nie umiem powiedzieć, dlaczego ale wtedy byłem już pewien, że to dobra droga. /Mam na myśli kierunek, a nie jej pożal się Boże stan/. Cały czas schodziłem w dół. I tak doszedłem do gospodarstwa Krzysztofa Brossa.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  6. #126
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Przy samym gospodarstwie podbiegł do mnie duży pies strasznie szczekając . Nie żebym był bojaźliwy, ale stanąłem. :D Pies też. On nie przestał szczekać i szczerzyć kłów. Przypomniała mi się rozmowa sprzed kilku lat z Victorinim. Jak do niego zaszedłem to był zdziwiony , że psy mnie nie pogryzły. Victorini miał bardzo ostre psy, które nikogo nie wpuszczały /podobno/ . Jak od niego wychodziłem, to odprowadził mnie do granicy Sokolego . Stoję wiec i patrzę na szczekającego na mnie psa. Nagle pomysł. Dzwonię do Brossa i informuję go, ze już jestem tylko jakieś zwierzę na mnie szczeka. Bross odpowiedział, że piesek jest niegroźny, dla kogo piesek, dla tego piesek odparłem. Przyszedł po mnie i zaprowadził do domu :D . Ze względu na stan obuwia stanowczo odmówiłem wejścia do domu . Siedzieliśmy przed domem, piliśmy herbatkę i sobie rozmawialiśmy o życiu. Córka szykowała pranie syn brał kąpiel. Uzyskałem od całej trójki wpis do książki. Zapraszał mnie na agroturystyką do siebie, ale ja lubię łazić po górach, bezdrożach i innych takich. W przeciwieństwie do Jabola nie przepadam za wędrówka po wodzie . Mieszkając u Brossa większość czasu trzeba chyba jednak spędzać na wodzie. Teraz uwaga dotycząca innego wątku: samolotu tego dnia nie było. Po godzinnej rozmowie pożegnałem sympatycznego staruszka i poszedłem sobie :D . Nie zazdroszczę mu życia w tym miejscu. Trzeba mieć dużo samozaparcia i odwagi bez względu na to, co się o nim mówi po programie Miasto Marzeń. Idę pod górę i słyszę głos koni . Niestety taki głos mogą wydawać z siebie tylko konie mechaniczne . Po chwili z przeciwka nadjeżdża samochód. Miałem niemałą uciechę jak mnie mijał. Dziewczyna siedząca na miejscu pasażera była przerażona. Przerażenie wyrażała cała jej postać. Inaczej tego nie mogę opisać. Kierowca twardziel, był uśmiechnięty. :D W tym miejscu było naprawdę stromo, ale bez przesady… Drogi powrotnej nie będę opisywał. Troszkę inna drogą zszedłem do Teleśnicy. Jak wyszedłem z lasu podeszła do mnie grupka ludzi w wieku 16-22 lat. Spotkanie, jak spotkanie natomiast zachowywali się dziwne. Zapytali, co tam jest skąd idę. Odparłem, że góra. Oni chcą oglądać widoki. Odparłem, że z zalesionej góry to widoków specjalnie nie ma :D . Wskazałem na zbocze po drugiej stronie drogi. Tam są same łąki. Stamtąd będzie ładny widok na zalew. Oni tam nie pójdą. Tam jest za daleko . Postanowili pójść tam skąd ja przyszedłem. Spojrzałem na ich nogi o oniemiałem . Prawie wszyscy byli w japonkach. Pokazałem swoje ubłocone nogi i zapytałem poważnie, czy w tych bucikach chcą iść dalej. I wyobraźcie sobie, że poszli. Nie będę się wyrażał o głupocie ludzkiej. Wsiadłem do Karawanu i pojechałem nad zaporę. Podjechałem od strony Jawora, bo chciałem się zobaczyć z Andrzejem Lachem. Oprowadził mnie po swojej restauracji i zaprosił na otwarcie, które będzie połączone ze Zlotem Zakapiorów w dniu 1 października. :D Zaproszenie przyjąłem ale nie obiecałem, że będę. I wróciłem do Renatki
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  7. #127
    Bieszczadnik Awatar Polej
    Na forum od
    11.2004
    Rodem z
    Międzychód
    Postów
    1,153

    Domyślnie

    Wspaniale się czyta Twe opowieści Bertrandzie i cudownie "pachnie" z nich latem, nawet tym deszczowym i błotnistym. Czekamy na więcej !
    Pozdrawiam
    Przemek

  8. #128
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Mój pobyt w Bieszczadzie dobiega końca. Już niedużo sobie poczytacie... :(

    Pozdrawiam
    bertrand236

  9. #129
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Mój pobyt w Bieszczadzie dobiega końca. Już niedużo sobie poczytacie...
    No ale będą następne opisy ?
    W koncu to nie był chyba Twój ostatni wyjazd w Bieszczad :)
    http://www.doczu.pl

  10. #130
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    zastanawiam się nad wyjazdem na Sylwestra
    Pozdrawiam
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Krótka notka o tym jak śnieżyca z Postołowa odjechała...
    Przez Syberyjczyk w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 24-03-2012, 22:23
  2. Rumunia. Krótka relacja
    Przez Wojtek1121 w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 06-08-2010, 17:29
  3. Krótka relacja z pierwszego wypadu
    Przez janek1984 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 24-07-2009, 18:13
  4. Jabol i Bizonek znowu gdzieś poleźli...[krótka ;) relacja]
    Przez Jabol w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 44
    Ostatni post / autor: 28-01-2006, 15:16
  5. krótka refleksja po zimowym wypadzie w Biesy
    Przez sprzysiezony w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 20-02-2004, 13:39

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •