Strona 15 z 18 PierwszyPierwszy ... 5 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 141 do 150 z 176

Wątek: Krótka relacja...

  1. #141
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    mając po lewej ręce przepiekane widoki. Cisza, jaka lubię. Ścieżka zaprowadziła mnie do lasu. Nie chce was nudzić opisem mojego łażenia po tej górze. Wystarczy, że napiszę, że właziłem na każdą napotkana ścieżkę. Czasami się one kończyły, a nie chciało mi się nimi wracać i szedłem na przełaj. Wystraszyłem tez parę sztuk płowej zwierzyny. Miejsce fajne do samotnej wędrówki i do zadumy. Wreszcie wlazłem na szczyt Chocenia. Teraz informacja dla Dartego. Tam tez jest pełno zarośniętych rowów. Może ze swoim kolega pójdziesz tam w celu poszukiwań śladów historii, która się tam działa? Ze szczytu zlazłem dosyć stromym i bardzo zarośniętym zboczem do ścieżki, która zaprowadziła mnie do masztu. Wróciłem do tablicy, która mnie tak wkurzyła. Wszedłem na teren prywatny jak do siebie. Powłóczyłem się jakiś czas po łąkach, aż do rzeczywistości przywołał mnie dźwięk …… Telefonu. To Renatka niepokoiła się o swojego męża. Postanowiłem wrócić do Polańczyka. Dojechałem tam w całkowitych ciemnościach. Wyobraźcie sobie, że dopiero w Polańczyka spotkałem Żubry. Stały sobie spokojnie na półce w sklepie spożywczym. Dwa pogłaskałem za rogiem, a nawet zabrałem ze sobą.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  2. #142
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Teraz informacja dla Dartego. Tam tez jest pełno zarośniętych rowów.
    Nie jestem pewien, ale to chyba o mnie chodziło z tą informacją ?
    Jeśli tak, to śpieszę z informacją, że łapnąlem bakcyla poszukiwań (ciekaw jestem na jak długo ;-) i zakupiłem własny sprzet. Gadzina mnie zaraziła, więc bedę mógł działac samodzielnie.
    Wracając jednak do tematu topica, to przyznam, że jesteś nieocenionym źródłem informacji Nieomieszkam zaznaczyć sobie na mapie ten szczyt, i przy okazji go zeksplorować. Dzięki za info
    http://www.doczu.pl

  3. #143
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Doczu
    Nie jestem pewien, ale to chyba o mnie chodziło z tą informacją ?
    Jasne!! PRZEPRASZAM! Na usprawiedliwienie: pisałem przy 39 stopniach Celsjusza na skroniach. Za wszystkie błędy i pomyłki dnia wczorajszego też przepraszam.

    I pozdrawiam
    bertrand236

  4. #144
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Jasne!! PRZEPRASZAM!
    Ja się nie gniewam, bo i o co ? Dzięki za namiarki
    http://www.doczu.pl

  5. #145
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    31 sierpień
    Koło południa, po zabiegach wyruszamy karawanem na spacer. Pierwszy postój w Berezie. Całkiem niedaleko. Przez Berezę przejeżdżałem w swoim życiu niezliczoną ilość razy. Nigdy nie zatrzymałem się przy cerkwi. Jest ona, co prawda z dala od szosy, ale żadne to wytłumaczenie. Tym razem naprawiam ten błąd. Odnajdujemy cerkiew. Nie wiem, dlaczego wyobrażałem sobie, że ona jest drewniana. Z daleka widzę, że nie miałem racji. Cerkiew była murowana, a pozostały z niej tylko wspaniałe ruiny. Tablica pamiątkowa przy cerkwi głosi, że odbyła się w niej w lipcu o ile dobrze pamiętam Msza Święta. Ruiny robią na nas duże wrażenie. Zastanawiamy się, czy możliwe jest odbudowanie tej świątyni?
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  6. #146
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Po sesji fotograficznej jedziemy do Leska. Tam już standardowo: księgarnia i Synagoga. Dopiero teraz z tego Forum dowiaduję się, że jest tam jeszcze Herbaciarnia, która warto nawiedzić. Cóż może jeszcze w tym roku się uda…. Później jedziemy w kierunku Zagórza. Po drodze postój na ciach ach w Słodkim Domku. Dalej droga prowadzi nas do Turzańska. Spacer po łąkach. Niezbyt forsowny i daleki. Takie sobie włóczenie się i nic więcej. Dalej Komańcza. Jakieś pierogi na obiad i fotka wodospadu. Celem naszym jest Łupków. Po drodze są Radoszyce. Skręcamy w prawo i pniemy się serpentynami pod górę. Na górze granica, której nikt nie pilnuje. Zjeżdżamy w dół. Są służby graniczne polskie i słowackie. Szczegółowa kontrola dokumentów. Jak za czasów sprzed wejścia naszych państw do Unii. Skręcamy do sklepu. Kupujemy mój ulubiony napój / tu się pochwalę jest to Capa Negra. Zacny trunek / kilka piw i jeszcze cos tam. Wracamy. Wyobraźcie sobie, że byliśmy od posterunku granicznego 100 m. cały czas Karawan był w ich zasięgu wzroku, a odprawę zrobili taką samą jak poprzednio. Jakaś paranoja ich chyba napadła. Dalej już bez zatrzymywania się do jechaliśmy do Szwejkowa. Jest to gospodarstwo agroturystyczne, które prowadzi Krystyna Rados. Swoja pracownię urządziła tam Mrówka, czyli Jadwiga Denisiuk. W tym miejscu ją pozdrawiam i pytam się, kiedy zostanie zrealizowane moje zamówienie? Krystyny nie było, ale Była Jadwiga i jeszcze jakiś sympatyczny rzeźbiarz, którego imienia nie pamięta. Racząc się kawą i czymś jeszcze, co zakupiliśmy na Słowacji rozmawialiśmy o Bieszczadzkich Klimatach. Było naprawdę sympatycznie. W Szejkowie jeszcze czuć prawdziwe Bieszczady. Jak się ściemniło wyjechaliśmy z Łupkowa i wróciliśmy po ciemku do Polańczyka.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  7. #147
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Są służby graniczne polskie i słowackie. Szczegółowa kontrola dokumentów. Jak za czasów sprzed wejścia naszych państw do Unii.
    nie prawda, (po wejściu jeszcze bardziej kontroluja )ja kilka razy do roku jestem kontrolowany i nie wołają dokumentów , tylko sie pytaja moje żony "jak pani ma na imie ?" czy aby nie przemycam dziewczyn z Ukrainy --a mówie mojej ,żeby powiedziała --że ma na imie Galina to bym miał ją z "głowy " na kilka dni .... :D
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  8. #148
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Widocznie ja tak podejrzanie wyglądam
    bertrand236

  9. #149
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    1 wrzesień
    Nie robimy nic. :D Zabiegi. Łóżko /bez podtekstów proszę /. Zabiegi. Obiad. Po obiedzie spacerek po Polańczyku. Później telefon do Jabola. Umawiamy się na popołudnie u Niego. Odpalam Karawan i jedziemy do Rajskiego. Wszak tam ma on swoją bazę. Zajeżdżamy na miejsce. Baza pozamykana, Jabola niet. Od czego są komórki? Dzwonię do Jabola. Czekajcie słyszę, już jadę. No to czekamy. Renatka wykorzystuje ostatnie promienie słońca, a ja oczywiście łażę po najbliższej okolicy. Podoba mi się zejście nad San. Ktoś sprytnie umocował linową poręcz na skarpie. W końcu pojawia się Jabol. Zmęczony trochę, ale uśmiechnięty od ucha do drugiego :D . Widać po nim, że Bieszczady to dla niego wielka pasja i przyjemność. :D Zaprasza nas do domku, w którym mieszka. W środku całkiem przytulnie. Jest jedno małe, ale … nie gniewaj się Jabol chcę, żeby ta relacja pomijając lokalizację chatek była zgodna z prawdą. To "ale" to porządek w środku. Nie był to przysłowiowy poznański porządek. :D Widać było od pierwszego spojrzenia, że brakuje w tym domu kobiecej ręki. Przychodziłeś tam Kolego późnym popołudniem albo nawet wieczorem, a wychodziłeś rankiem, ja to rozumiem, że nie myślałeś o ekstra porządku. Nie wiem, czy za ten fragment wykupię się Capa Negrą? :D O.K. starczy tego, bo jeszcze ktoś pomyśli, że Cię nie lubię. Jabol stanął na wysokości zadania i zrobił pyyyyszną kawę. Od razu poczuliśmy się lepiej. Chcecie wiedzieć, o czym rozmawialiśmy? Pewno się zdziwicie. Rozmawialiśmy wyłącznie o …. Bieszczadzie . Cudowny temat do rozmowy. Spróbujcie kiedyś sami . Jabol pokazał mi najnowsze wydawnictwa Ruthenusa, ja pochwaliłem się wpisem Pawła Kusala. Czas płynął. Zapomniałem dodać, że przy Capa Negrze. Cudowny trunek. Nagle Jabol się ożywił. Zobaczył dwoje rowerzystów, którzy ospale pedałowali i rozglądali się wokoło. Powiedział, że na niektórych mapach jest w tym miejscu zaznaczone pole biwakowe, którego w rzeczywistości nie ma. Oni chyba szukają tego pola – stwierdził. Zawołaliśmy na nich. Zawrócili. Jabol podszedł do nich i po chwili przyszedł z nimi z miną nie ciekawą. Oni byli anglo języczni, a Jabol nie czuje się mocny w tym temacie. Ja też nie, ale jak trzeba to trzeba. Jabol wskazał im miejsce, w którym mogą rozbić namiot. Taki placyk o wymiarach ok. 100 m na 30 m :D :D . Podziękowali i wzięli się do roboty. Jak już rozbili to poprosiliśmy ich do siebie. Chłopak i dziewczyna pochodzili z Australii. Przypłynęli statkiem do Portugalii, a potem to już było z górki. Wsiedli na rowery w Portugalii i przypedałowali w Bieszczady . Zrobiło to na nas wrażenie. Pedałowali 7 miesięcy :D . Pochwalili się, że dzisiaj byli na Tarnicy. Sprawdziłem, co tam widzieli. Widzieli krzyż, więc byli tam. Wyjaśniłem im, dlaczego on tam stoi i opowiedziałem na tyle na ile umiałem o historii tego kawałka Polski. Jabol dał im nową mapę, przy latarce pokazał im album Solina. Wypiliśmy po kielichu, a nawet więcej :D . Powiedzieli, ze jeszcze trochę muszą przejechać, bo odpływają statkiem do Australii z Anglii. Oni poszli spać, a my z Jabolem uradziliśmy, że jutro powinni się przespać w chatce, w której sprząta Anyczka :D . Jabol stwierdził, że on im wytłumaczy jak mają tam dotrzeć. Wypiliśmy rozjeżdżaczka :D i Renatka poprowadziła Karawan do Polańczyka.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  10. #150
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Uff Wierzę, że Jabol już to przeczytał. Brak jego odpowiedzi na ten ostatni mój post jest dobrą dla mnie wiadomością. :D :D :D Chyba się za bardzo nie naraziłem.
    Pozdrawiam
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Krótka notka o tym jak śnieżyca z Postołowa odjechała...
    Przez Syberyjczyk w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 24-03-2012, 22:23
  2. Rumunia. Krótka relacja
    Przez Wojtek1121 w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 06-08-2010, 17:29
  3. Krótka relacja z pierwszego wypadu
    Przez janek1984 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 24-07-2009, 18:13
  4. Jabol i Bizonek znowu gdzieś poleźli...[krótka ;) relacja]
    Przez Jabol w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 44
    Ostatni post / autor: 28-01-2006, 15:16
  5. krótka refleksja po zimowym wypadzie w Biesy
    Przez sprzysiezony w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 20-02-2004, 13:39

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •