Strona 5 z 18 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 176

Wątek: Krótka relacja...

  1. #41
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez joorg
    ale przede wszystkim przez wiele ,wiele lat był czynnym "goprowcem" w Bieszczadzkiej Grupie GOPR i nadal napewno jest bo Goprowcem jest sie na zawsze,nawet jak już sie nie pełni dyżurów ...
    jest wspaniałym kumplem -"Człowiek-Dusza"
    Jest Goprowcem. Z reszty opisu nie można niczego ująć, a ci co Go znaja mogliby jeszcze dużo dodać.

    Pozdrawiam
    bertrand236

  2. #42
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Ciąg dalszy

    18 sierpień
    Dochodzimy do siebie po wyczerpującym dniu poprzednim. Zabiegi, leżaczek itp. Po obiedzie zabieram Renatkę na spacer-wycieczkę. :D Idziemy z Polańczyka niebieskim na Kabajkę do Myczkowa, dalej zielonym poprzez Wierchy do Rybnego. Widoki z Kabajki przepiękne. Ludzi spotkaliśmy w ilości 1. :D Przemierzał tą trasę w przeciwnym kierunku. Miejscami na szlaku dużo błota. Ale w końcu to są Bieszczady i wiemy, że tak często tu jest. Po drodze zbieramy grzyby. Jest ich tu sporo. Po Renatce widać, że jest już zmęczona. :( Schodzimy do Rybnego i dalej szosą do Wołkowyi. Dochodzimy do przystanku PKS. Dzwoni Jabol, że jest w pobliżu Polańczyka :D :D . Oferuje transport ale nie ma miejsca dla dwóch osób :( . Podjeżdża autobus. Renatka wsiada i jedzie a ja czekam na Jabola. Po kilku minutach pojawia się Łajt Lajting :D i mnie zabiera. Istotnie Jabol tylne siedzenie miał załadowane swoim dobytkiem i trochę dobytkiem Ruthenusa. Jedziemy do Polańczyka. Proponuję kawę w barze Stanica. Przy przepysznej kawie i wspaniałej muzyce dyskretnie dochodzącej z głośników prowadzimy rozmowę o chatkach i innych ciekawych miejscach w Bieszczadzie. Wyjmuję z kieszeni mapę Bieszczadów, a Jabol zaznacza na niej miejsca warte zobaczenia i miejsca gdzie mogą jeszcze być chatki . Obiecuję, że postaram się te miejsca sprawdzić. Podchodzimy jeszcze na punkt widokowy przy oczyszczalni ścieków. Widok ładny na zalew. Obiecujemy spotkać się jeszcze nie raz w Bieszczadach. Jabol jest obowiązkowy i mówi, że on teraz pracuje i nie ma za dużo czasu. /Jabol starałem się żeby dobrze wypadło. Może Barszczu to przeczyta. / po bardzo niekonkretnym umówieniu się na telefon – „No to się zdzwonimy” :D rozstajemy się.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  3. #43
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie ciąg dalszy

    Jeszcze podczas rozmowy z Jabolem powiedziałem mu, ze muszę jechać do Średniej Wsi, co by umówić się z moimi znajomymi z Zielonej Góry i Białegostoku na wędrówkę po Bieszczadzie. Jabol zapytał mnie jakie mam plany. Odpowiedziałem, że chcę im pokazać Szołtynię. Wtedy usłyszałem pytanie: Skręcisz Odpowiedziałem, że tak bo chcę im pokazać chatkę w której oni maja zamiar spać. Jabol stwierdził, że chcę im od razu pokazać najpiękniejszą część Bieszczadu. Po rozstaniu z Jabolem pojechałem do Średniej Wsi. To jest pierwszy pobyt w Bieszczadach moich znajomych. Chcieli spędzić wakacje na wsi, więc myśleli, że Średnia Wieś będzie odpowiednim miejscem :D . Ot taka nie za duża nie za mała czyli Średnia Wieś . Po przyjeździe byli załamani lokalizacją. Mieszkali 15 m od obwodnicy. Ich sprawa. Ja im polecałem inne lepsze miejsca . Poza tym stamtąd w najwyższe partie Bieszczadu ładny kawałek… :o Jest wieczór, czyli są na miejscu. Proponuję wycieczkę w dniu 20 sierpnia. Tłumaczę im, że zaprowadzę ich do chatki i tam zostawię, bo musze wracać do Polańczyka. Młodzież w wieku 14-18 lat pyta mnie czy tam jest prąd Odpowiadam, że niestety nie. Są załamani, że nie będą mogli wziąć ze sobą laptopów i grać w jakieś gry . Pytają, co tam w ogóle jest. Odpowiadam, że kominek, dwie prycze stół, piękny widok, zwierzyna rano jak będą mieli szczęście no i taśki przez całą noc . Nawet ich nie wystraszyły te dwie prycze na tyle osób. Powiedziałem, że będą mieli szczęście, jeżeli będą w chatce sami. Też bez emocji. EMOCJE wzbudziły TAŚKI. Wytłumaczyłem im, że są to bardzo przyjaźnie usposobione do ludzi takie przerośnięte myszy :o . Taśki wzbudziły prawdziwe emocje nie tylko u młodzieży. Umówiliśmy się na sobotę rano na telefon i pojechałem do sanatorium. Na miejscu okazało się, że Renatce coś bardzo mocno strzyka w krzyżu Do tego stopnia, że ma problemy z poruszaniem się …..
    bertrand236

  4. #44
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    EMOCJE wzbudziły TAŚKI
    Zaraz, zaraz, to te "bestyje" jeszcze nie zapadły w "sen zimowy" ????
    No to kurka bede musiał wziąc stoppery do uszu i jakies prochy na spanie ;-)
    No chyba że do października pójda na odpoczynek.
    P.S
    Sorki za OT, ale nie mogłem się powstrzymac od tego pytania w związku ze zbliżającym się wyjazdem do jednej z chatek, gdzie bardzo rozpuszczone sa te zwierzaki.
    http://www.doczu.pl

  5. #45
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Doczu
    Zaraz, zaraz, to te "bestyje" jeszcze nie zapadły w "sen zimowy" ????
    W sierpniu zimowy sen
    Pozdrawiam
    bertrand236

  6. #46
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Ciąg dalszy

    Dzień następny.
    Około południa wyjeżdżamy z Polańczyka. Do Wołkowyi. Tam skręcamy w prawo i kierujemy się na Górzankę. Po minięciu leśniczówki w Woli Górzańskiej i przeprawieniu się przez pierwszy bród zatrzymuję Karawan przed drugim brodem. W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że przejazd przez te trzy brody podczas tego pobytu w Bieszczadzie nie stanowił jakiegokolwiek problemu dla mojego Karawanu :) ,a jeździłem tam kilkakrotnie. Gorsza jest sama droga niż te brody. Niektórzy z Was już się połapali, że chcemy obejrzeć wodospad Czartów Młyn :) . Zostawiamy pięknie zaparkowane na poboczu drogi autko i wyruszamy w drogę. Po kilkudziesięciu metrach pojawił się problem natury wodne j. Ścieżkę w poprzek przecinała nam Wołkowyjka. Ponieważ nie chcieliśmy, aby woda wlała się nam górą do butów grzecznie siedliśmy sobie na brzegu i je zdjęliśmy. Nogawki podciągnęliśmy do kolan i przeprawiliśmy się na drugą stronę. :D Woda zimna, kamienie oślizłe ale balansując całym ciałem i podpierając się laską / czyli bukowym kijem/ udało się bez upadku przebyć ten odcinek. Dalej idziemy jak zrywkowa droga prowadzi. Niestety nie przygotowałem się dobrze do lekcji /czytaj: pobierznie zaznajomiłem się z mapą/ więc nie wiedziałem, że potok Czartów Młyn powinienem mieć po lewej ręce . My mieliśmy go po prawej. Idąc mozolnie drogą zrywkową pod górę z każdym metrem oddalaliśmy się od potoku :o Jak już go nie tylko nie widzieliśmy ale nawet nie słyszeliśmy zacząłem się zastanawiać, czy aby na pewno idziemy właściwą drogą Po kilkunastu minutach dojrzałem do decyzj : Sprawdzę na mapie Okazuje się, że moje przypuszczenia są trafne. Jesteśmy wysoko na zboczach Wysokiej Skały. Postanawiam znaleźć jakąś drogę na przełaj, którą można dojść z powrotem do potoku. Jak już takową znalazłem to Renatka oznajmia mi, że ona takim stromym zboczem po błocie i krzakach schodzić nie będzie Przecież ją bolą krzyże. Zachowałem się wtedy jak kochający mąż . Odprowadziłem ją z powrotem do drogi zrywkowej i powiedziałem jej, że teraz już nie zabłądzi i może wrócić do samochodu . I tak się rozstaliśmy. Ja poszedłem na przełaj ostro w dół. Udało się bez upadku aczkolwiek parę razy nie wiedziałem dlaczego. Zrozumiałem, że Renatka tędy by nie przeszła. No cóż. Wracać do niej już nie było sensu. Przekroczyłem Czartów Młyn i poszedłem w górę do wodospadu. Miejsce jest naprawdę urocze i warte odwiedzenia. Nazwa Wodospad jest przesadzona i ten kto się spodziewa jakiegoś dużego wodospadu będzie mocno rozczarowany. Należy pamiętać o tym, że w Bieszczadzie Niagary się nie znajdzie… Połaziłem po głazach i kamieniach w korycie Czarciego porobiłem kilka fotek i postanowiłem sprawdzić czy żona moja już dotarła do Karawanu. W tym momencie dostałem olśnienia: kluczyki mam ze sobą No to sobie nie usiądzie. Wracam na dół. Nie bardzo się śpieszyłem, ponieważ jeszcze interesowało mnie co znajduje się wtych czy tamtych krzaczorach. Trochę sobie pochaszczowałem. Jak już zszedłem na dół to Renatka stała już po drugiej stronie Wołkowyjki i czekała na mnie. Nie siadała nigdzie bo bała się o swoje krzyże. Bez sowa żalu powitała mnie i zapytała czy dotarłem do celu . Odpowiedziałem, że tak i przelazłem przez wodę. Na drodze stał samochód z dwoma paniami z małym dzieckiem w wieku około 5-7 lat. Chciały obejrzeć wodospad. Powiedziałem im co i jak i poszły zobaczyć. Byłem ciekawy, czy przejdą przez wodę Tak jak przypuszczałem była to dla nich przeszkoda nie do pokonania Na kolację zdążyliśmy do Polańczyka. Ponieważ chcieliśmy podczas tego pobytu w Bieszczadzie odwiedzić Mrówkę w Łupkowie postanowiłem do niej zadzwonić i sprawdzić, czy aby ona tam jest. Mrówka, czyli Jadwiga Denisiuk odebrała telefon i powiedziała nam, że jest i owszem ale w szpitalu po operacji oczu . Powiedziała, ze za kilka dni wróci do Łupkowa i wtedy możemy ją odwiedzić. Po kolacji spacer po Polańczyku, oczywiście kawa mrożona dla Renatki i piwko dla mnie.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  7. #47
    Bieszczadnik Awatar Doczu
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sosnowiec
    Postów
    1,058

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    W sierpniu zimowy sen
    No taaa - nie wziąłem poprawki na opóźnienia w relacji
    http://www.doczu.pl

  8. #48
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Doczu
    No taaa - nie wziąłem poprawki na opóźnienia w relacji
    Tak sobie stukam w klawisze jak mam czas. Miło powspominać :D , a wiem, że czytają to ludzie, których spotkałem i którzy tam mieszkają.
    Pozdrawiam wszystkich
    bertrand236

  9. #49
    Bieszczadnik Awatar Zosia samosia
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    z łąk i pól
    Postów
    339

    Domyślnie Re: Ciąg dalszy

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236
    Przekroczyłem Czartów Młyn i poszedłem w górę do wodospadu. Miejsce jest naprawdę urocze i warte odwiedzenia. Nazwa Wodospad jest przesadzona i ten kto się spodziewa jakiegoś dużego wodospadu będzie mocno rozczarowany. .
    To nie jest wodospad na potoku Czartów Młyn! (Myslę o tym progu na Twoich fotkach)
    Albo tam nie doszedłeś, albo nie potrafiłeś go znależć.
    http://www.twojebieszczady.pl/IMGall...56&kategoria=9
    http://www.twojebieszczady.pl/warto/czart.php
    A jednak.... zawsze Bieszczady... I Sanok, najpiękniejsze miasteczko świata :-))))


    www.odkryjbieszczady.pl

  10. #50
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Zosia samosia
    Albo tam nie doszedłeś, albo nie potrafiłeś go znależć.

    Dzięki Ci Zosiu! Gdybym tego nie napisał i gdybyś Ty nie znalazła mojej pomyłki do końca życia myślałbym, że tam byłem. Może jednak spieszyłem sie do Renatki i wmówiłem sobie, że to miejsce to już to! Pomogłaś mi podjąć decyzję. Zastanawiałem się czy jechać w Bieszczad w następną sobotę. Będę w piątek w Tarnowie / z Tarnowa jest bliżej w Bieszczad niż z Pyrlandii/. Teraz juz wiem, za tydzień zrobię fotki wodospadu.

    Pozdrawiam wszystkich czytających i proszę o następne uwagi.
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Krótka notka o tym jak śnieżyca z Postołowa odjechała...
    Przez Syberyjczyk w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 24-03-2012, 22:23
  2. Rumunia. Krótka relacja
    Przez Wojtek1121 w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 06-08-2010, 17:29
  3. Krótka relacja z pierwszego wypadu
    Przez janek1984 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 24-07-2009, 18:13
  4. Jabol i Bizonek znowu gdzieś poleźli...[krótka ;) relacja]
    Przez Jabol w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 44
    Ostatni post / autor: 28-01-2006, 15:16
  5. krótka refleksja po zimowym wypadzie w Biesy
    Przez sprzysiezony w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 20-02-2004, 13:39

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •