Tak jak w temacie, kto to jest jeśli ktoś wie to proszę o odpowiedź (wydaje m się że to nie do końca ten dział więc z góry przepraszam ale zależi mi na dowiedzeniu się tego)
Tak jak w temacie, kto to jest jeśli ktoś wie to proszę o odpowiedź (wydaje m się że to nie do końca ten dział więc z góry przepraszam ale zależi mi na dowiedzeniu się tego)
Ogólnie to jest dość popularne nazwisko (trzeba precyzyjniej pytać).Zamieszczone przez niemy
W temacie bieszczadzkim to jest np. niepoprawna pisowania pseudonimu Stefana Stebelskiego, powinno być: Chrin. Wpiszesz to w Google i dowiesz sie więcej.
Tym optymistycznym akcentem, żegnam się chwilowo z forum - od jutra rana urzęduje w Sękowcu, a zwłaszcza w pobliskich i nieco bardziej odległych od Sękowca krzaczorach. Ale nie cieszczcie się zbytnio, mam zamiar jeszcze tu wrócić
Sękowiec to prawdziwe Bieszczady, a "Hrień", znaczy dosłownie- chrzan. To psudo ukraińskiego nacjonalisty.
ps. Nie Hryń a Hrień.
Chryń ( Hryn) - zdania co do pisowni są podzielone to dowódca sotni ( kompanii UPA) dzałającej w bieszczadach w altach 1945 - 48 w ramach tzw Kurenia ( batalionu)bieszczadzkiego UPA , którego dowódcą był Ren
Ja się spotkałem tylko z wersją pisowni Chrin. Czemu miał takie pseudo, nie wiem. Wiadomo natomiast, że dostał kiedyś w prezencie od ludności (na Wielkanoc bodajże 1946 roku) ogromną lagę chrzanu :D
Stefan Stebelski jest uważany za jednego z najlepszych dowódców UPA - był świetnym taktykiem. Zaczynał zdaje się od szeregowego i stopniowo awansował; gdy zginął był w stopniu majora. Więcej o Chrinie przeczytasz u Grzegorza Motyki - "Tak było w Bieszczadach", a jeśli znasz ukraiński i jakoś się do tych książek dorwiesz, to Stebelski napisał wspomnienia - "Kriz smich zaliza" i jeszcze drugi tytuł, którego nie pomnę a nie mam pod ręką (razem tworzą całość - to są dwa tomy);maszynopis został przekazany na Zachód i wyszedł w Monachium na początku lat 50 tych XX w.,, już po jego śmierci.
Pozdrawiam
mj
Z tego co pamiętam to Kureń ŁemkoZamieszczone przez Karlik
a mi sie zdaje raczej, ze to bedzie:
Hardy Rozebrany Yeti Ńerób ;)
i myśle , że to wystarczy .. bez urazy ale .. punkt widzenia jest różny zależny od "patrzenia" , i doswiadczeń.. historia jest historią, ale rany jeszcze sie nie zagoiły całkiem , na to trzeba długiego czasu ...zwłaszcza na podkarpaciu i zostawmy ten temat , zeby nie rozdrażniać ..Zamieszczone przez ~~misiek
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Gdyby wszyscy mieli takie podejście, dziś nie wiedzielibyśmy nic. Najlepiej pochować głowy w piasek, udawać i czekać. 100 lat będzie dobrze? A może 200? Ale ciiii. Żeby nie rozdrazniać.Zamieszczone przez joorg
a nie pomyślałeś .. ,ze moze za duzo wiemy... a może trzeba rozmawiac o jednej i drugiej stronie jednoczesnieZamieszczone przez Piotr
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki