Zamieszczone przez robines
No nie wiem...
Dla mnie to zbyt zwyrodniały "hi-tech"... Zdecydowanie bardziej wolę klimat opowieści Wojtka z Czarnohory. Był, spisał w kajeciku, wrócił, zamienił na piksele. Mam uraz od czasu, gdy mój szef, zwisając w uprzęży pod ośmiotysięcznikiem, dyktował mi, jak zarządzać firmą...
A zatem zrzutka na sprzęt dla Jabola nie musi być żartem
Zakładki