Takielunek do kajaka i spowrotem na wode Znów we łbie świta mi nadzieja: "Haha! To teraz trzymać kapelusze! Nadrobimy stracony czas Bez wysiłku :D wypływamy na środek jeziora... Ustawiamy sie plecami do wiatru...
-Dobra... Stawiamy żagiel -mówię
Adama dopadły jednak wątpliwości:
-Kurde, trochę obciach...
-Dawaj! Co sie przejmujesz Kto cie tu zna?
Z całą pewnością ten i ów wędkarz zerkal od czasu do czasu na nasze żółte czółno, a co tam niech się dzieje coś na tym akwenie! Niech sie dziwują
Z pewną nieśmiałością i zerkaniem na boki wsunął Adam koniec wiosła w kaptur peleryny...