Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 22

Wątek: Relacja-obiecana...

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez AnkaWawa
    Kasia po parapetówce u mnie "zaniemogła" i nic nie pisze......he he he.
    Ania ale musiała być impreza .......????-- , KAHA pewnie po ..zapomniała wszystko i teraz nie pisze , poczekamy może odzyska pamięć -- to do Niej nie podobne
    pisze ,że ma problemy z netem --- a od kiedy to sie nazywa net ?
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  2. #12
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    44

    Domyślnie

    Joorg.
    Nie mnie chwalić moja parapetówkę, niech się wypowiedzą inni.
    Co do odświeżenia pamięci Kasi przyda się piwne spotkanie w najblizszym czasie. :)
    Ania

  3. #13
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    oj tak oj tak

    obiecuje poprawe w pisaniu... ale robota mnie za bardzo przygniotla (na razie ją odrzucilam :D )

    Pozdrawiam
    K.

  4. #14
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    Przepraszam za mały przestój... ale juz się poprawiam

    31.07.
    Tego dnia już nie było tak zgodnie; Piotrek i ja postanowiliśmy, że idziemy na Rawki, ale od Przełęczy Wyżniańskiej. Reszta postanowiła wspinać się Działem. Jak postanowiliśmy tak też zrobiliśmy. Tego dnia już nie było tak łatwo nam wyjść z miejsca obozowania. No i w końcu kole 12 zebraliśmy się i poszli w trasę. Do Przełęczy dojechaliśmy w sumie bez problemów (oprócz tego, że nasz busiarz co chwilę się zatrzymywał… bo spotkał kogoś znajomego i chciał z nim pogadać…). W końcu dotarliśmy do Bacówki pod Rawkami i tu było nasze pierwsze zdziwienie… Samochody, które stoją pod bacówką..;?? Ale dlaczego krótka rozmowa z osobami, które akurat tam nocowały, i dowiedzieliśmy się, że trochę się pozmieniało… i w rezultacie dużo osób może podjeżdżać pod sama bacówkę własnym autem… ehhh..; Posiedzieliśmy chwilkę, napatrzyliśmy się na Caryńską i stwierdziliśmy, że nic tu po nas i idziemy dalej. Dzień był paskudny (ale nie dlatego że padało, wręcz przeciwnie słońce było takie; że aż źle się szło). W związku z tym co chwilkę stawaliśmy w celu uzupełnienia zbiorniczków wodnych Po drodze mijaliśmy wycieczkę polsko-ukraińską, która również zmierzała w tym samym celu co i my, czyli Wielka Rawka. Jakież mieliśmy miny (uśmiechnięte od ucha do ucha) gdy naszym oczom ukazał się widok małej Rawki :) Na samo wspomnienie, uśmiecham się do siebie :D Zrobiliśmy postój robienie zdjęć. Poczym udaliśmy się na nasz cel podróży. Tam, spotkaliśmy ludzi, którzy jak się okazało, też mieli kontakt z Lublinem (dwie z czterech osób mieszkają w Lublinie lub pod Lublinem). Pogawędziliśmy trochę, uzupełniliśmy akumulatorki pożywieniem i skierowaliśmy się ku UG. Reszta podróży odbyła się bez sensacji. Do Piotrowej Polany dostaliśmy się stopem. Wieczorkiem zmieniliśmy kwaterę na mniejsze lukszusy – pole namiotowe PTTKu. Całkiem miłe miejsce, jak nie pada
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  5. #15
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    jeszcze pare fotek z tego dnia
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  6. #16
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    01.08
    Wstaliśmy rano i dzięki wymyślnemu urządzeniu jakim jest telefon okazało się że w Piotrowej Polanie został tylko Derty, Dorota i Misio... Dogadaliśmy się że może tego dnia pojechalibyśmy do Leska celem uzupełnienia zasobów pieniężnych. Pogoda tego dnia była bardzo zdradliwa... Niby ciepło, ale co raz z nieba spadał deszcz. Będąc w Lesku – Derty wykonał mały telefonik do Asiczki, która okazało się że tego dnia jest w domu i nas zaprasza do siebie. Z miłą ochotą odwiedziliśmy ją. Nawet nie wiem ile żeśmy przegadali, ale tematy same się nasuwały. Asiczka ma fajne zwierżatka :) A od niej samej dostaliśmy dyspozycje, gdzie warto jeszcze pojechać. Ponieważ tego dnia i tak już byśmy niegdzie nie weszli (na żadną górkę) to postanowiliśmy zastosować się do dyspozycji. I tak najpierw odwiedziliśmy Galerię Barak w Czarnej, a potem Łysego. U Łysego przesiedzieliśmy z godzinę może więcej, ale było warto. Poopowiadał nam trochę, trochę pośpiewał piosenek. Na koniec pokazał własną biżuterię... ehhhh, gdyby nie to że jeszcze mieliśmy w planach jakieś 10 dni pobytu w górach, to może byśmy coś kupili, a tak skończyło się na popatrzeniu. Następne dyspozycje dotyczyły Jadłodajni. I tak zaraz za Łysym, mieliśmy jeść zupę cebulową w chlebku w Czarnym Kogucie. I okazało się że właśnie chlebek się skończył; No cóż jak pech to pech. W efekcie zjedliśmy zupę cebulową lub żurek w kociołku. Też było dobre i taką porcją to można się nieźle najeść. Potem mieliśmy jechać na naleśniki (hmmm nie pamiętam już jak się nazywała ta knajpa) i...; znów okazało się że mamy pecha...; W poniedziałki jest zamknięte :( Obyliśmy się ze smakiem. Co prawda większość już miała dość żarcia, więc nawet bardzo nie posmutnieliśmy. Derty jednak nie mógł przeboleć że tego dnia nie zje naleśników z jagodami...; Dojechaliśmy na miejsce noclegowe bez żadnych problemów. Wieczorem umówiliśmy się jeszcze na odwiedzenie Chaty Ludzi zza Mgły; na małe piwko. Posiedzieliśmy tam do późnych godzin wieczornych i ustaliliśmy plan na dzień następny. Piotrek i ja obijamy się, a Derty i cała reszta idą na Caryńską.

    02.08.
    Nasze obijanie polegało na tym, że pojechaliśmy do Ustrzyk Górnych. Skonsumowaliśmy jedzono, wypisaliśmy pocztówki do znajomych i zrobiła się godzina dość późnawo; więc odezwaliśmy się semesem do Dertyego i okazało się że oni też za chwil kilka będą w Ustrzykach. Czyli powrót też mamy zapewniony. Tego wieczoru umówiliśmy się na piwo na naszym polu namiotowym. Skontaktowaliśmy się jeszcze z Jabolem i jego też ściągnęliśmy, w wiadomym celu ) Spotkanie odbyło się bez żadnych ekscesów :D

    c.d.n. tym razem nie piszę kiedy, bo sama nie wiem
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  7. #17
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez KAHA
    Przepraszam za mały przestój... ale juz się poprawiam
    no KAHA --nareszcie poprawiłaś się.....( to chyba po tym ostatnim spotkaniu piwnym )- tylko jak sie "poprawiasz " , to nie spadnij z pieca (tak mawiał mój wychowawca w szkole średniej, jak ktoś mówił że sie poprawi ???? --mówił ,że jak jeden spał na piecu i sie poprawił to spadł z pieca ...)
    ale jest OK i poprawiaj sie dalej .... czekamy
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  8. #18
    Bieszczadnik Awatar Kereip
    Na forum od
    03.2004
    Rodem z
    Wawa
    Postów
    44

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez KAHA
    No i w końcu kole 12 zebraliśmy się i poszli w trasę.
    Ech te kobiety... :) Zawsze skłonne do przesady. Koło 12 to my juz podchodzilismy Małą Rawkę :) Rzeczywiście pioruńsko gorąco było wtedy, czego mozna się domyslic ogladając zdjecia.

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar Kereip
    Na forum od
    03.2004
    Rodem z
    Wawa
    Postów
    44

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez KAHA
    Potem mieliśmy jechać na naleśniki
    Owa słynna naleśnikarnia znajduje się w Lutowiskach. Lecz i ja niestety nazwy jej nie pamiętam.. :)
    Miłośnicy wszelkich naleśników łaczcie sie!

  10. #20
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    879

    Domyślnie

    Wlasie sobie uswiadomilam ze Jabola to mysmy sciagneli nast. dnia... po naszej ciekawej wedrowce....

    03.08.
    Tego dnia zdecydowalismy sie wejsc na Paportną i zejsc gdzies w okilicach Smereka. Dzien był dosc parny, choć na górze dosc dobrze wiało... i mimo że byliśmy w kurtkach to było chłodno... Tym razem tez postanowilismy wspolnie z Dertymi spedzic dzien (a moze to oni postanowili z nami... hihihi) Tym razem udalo nam sie dosc sprawnie zebrac i ruszylismy w traske :D Spotkaliśmy się w sklpeie w Starym Siole - małe zakupy i ruszamy. Zółtym szlakiem przez Paportną, Czaszczowatą, Dziurawiec i Płaszę. Na Czaszczowatej-zastanawiamy się czy wejsc na Riabą Skałę (rezygnjemy) i idzmey dalej. Podziwiamy niesamowite widoki (niestey nie piszę ze swojego komputera w zwiazku z tym zdjecia zostaną zamieszcozne nieco pozniej). Na Dziurawcu robimy maly postoj-na maly obiad.... jagodowy... ehhhh.... Z Dziurawca widzimy juz nasz nastepny punkt-PLASZE. Tam robimy jeszcze dluzszy postoj... Tez na jagody. Takich wielkich to chyba nigdzie nie ma (oczywiscie jagod). Postoj sie wydluza, ale jagod nadal tyle ze... Mija nas jakas grupa ktora decyduje sie isc przez Okrąglik. W koncu i my sie zbieramy... jednak jest troche zimno. Postanawiamy już zejsc jakąs stokowką. Wiemy że jest ona dosc wyrazna, i trudno jej nie zauwazyc... Faktycznie zauwazamy ją bez trudnu... Potem sie troche zmienia... Bo robi sie w droge zjazdowa dla ciezarowek zwozacych drewno... W koncu dochodzimy do zwyklej drogi mijamy trzy wypaly drewna - tu przestroga dla innych tą drogą sie idzie i idzie i idzie.... Ale na szczescie sie w koncu dochodzi... do Smereka stamtąd to juz rzut beretem i jestesmy w Wetlinie ;D
    Wieczorem - po kolacji- wybieramy sie do knajpy. I wlasnie tego dnia sciagamy Jabola do nas. Zdzwaniamy sie, okazuje sie ze jest on niedlaeko i ze moze przyjechac... I przyjezdza... po 1,5 h :) :) Omawiamy z nim nasze dalsze plany, gadamy na rozne tematy i w koncu pora snu sie zbliza... padamy na twarz i niestety idziemy spac, Jabol jedzie do siebie....

    Tego wieczoru zaczyna sie robic zle... Zaczyna padac... Padać to chyba zle powiedziane... Burza z piorunami... leje i leje... A mysmy tyle jeszcze chcieli zrobic... ehhh

    Ps. Jak obiecalam zalaczam pare fotek
    Załączone obrazki Załączone obrazki

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. IV RIMB - relacja
    Przez komisaRz von Ryba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 73
    Ostatni post / autor: 25-10-2011, 23:08
  2. Krótka relacja...
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 175
    Ostatni post / autor: 15-11-2007, 14:03
  3. Relacja zTC
    Przez Szaszka w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 15-09-2005, 12:36
  4. Relacja z wyjazdu cz.4
    Przez Ewa_natta w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 23-02-2004, 12:16
  5. Relacja z dużuru cz.I
    Przez Anonymous w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 27-06-2002, 23:38

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •