Zgadzam się z przedmówcami co do tego, że krzyży powinno być jak najmniej w górach, według mnie najlepiej byłoby bez jakiegokolwiek krzyża, ale nawet mnie nieprzeszkadzałby jeden na Tarnicy (bo był tam Papież i najwyższy szczyt) gdyby był tylko tam i jigdzie więcej.
Jestem przeciwby jakimkolwiek budowlom na szczytach w ilości większej niż jedna w paśmie górskim, i tak samo niebyłbym zadowolony gdyby gdzieś w Bieszczadach powstała druga chatka taka jak na Połoninie Wetlińskiej.
Ja nawet tego tak nie odbieram, ale przeszkadza mi szafowanie symbolami religijnymi gdzie popadnie.
To pomału zakrawa na bałwochwalstwo.
Wiara to nie tylko symbole . To przede wszystkim czyny. Niestety w naszym kraju triumfy święci pogląd, że im więcej dasz na tacę, tym lepszym katolikiem jesteś. Im więcej postawisz krzyży, tym bardziej wierzysz itd.
Powyższe niewiele ma wspólnego z wiarą, choć niektórzy kreują taki wizerunek katolika. I to jest smutne.
P.S.
chris >>> a ja tak trochę OT.
Czy 27.09 nie jechaleś PKSem do Uherców ?
Pytam bo widziałem gościa podobnego do Ciebie z czerwonym plecakiem ze stelażem zewnętrznym
Mnie stawiane krzyże do krwi nie ranią, choć może powinny, skoro z mej subiektywnej perspektywy są synonimem cierpienia, jednak budzi we mnie pewien niesmak nadmierne, publiczne okazywanie swych uczuć religijnych. Dla mnie jest to taka - przepraszam za wyrażenie - religijna wersja psychologicznego ekshibicjonizmu.
... Muszę iść tam, gdzie czuję się czysty (...) potrzebuję cię tak, jak wysokości, na której inaczej się oddycha.
DEUS SIVE NATURA
A ja po cichu marzyłem o reaktywacji Punktu widokowego na chryszczatej... Tak jak na Baraniej słowacy uczynili. a tu bach... znów krzyżyk... :-/
Trochę sie właśnie przeraziłem swego pomysłu bo mógłby z tego wyjść taki "kompromis" udało mi sie przy okazji uwiecznic dwóch członków grupy Power Rangers....chyba:
Ostatnio edytowane przez Jabol ; 05-10-2007 o 20:28
...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył
Nic dodać nic ująć. Pustka i powierzchowność.
Noooooo !!! Anyczka !!!
Niechęć do krzyża .... to jeden z objawów opętania przez demona ...
Proponuję rozpocząć egzorcyzmy. Na początek musisz siedzieć 30min w jeziorku pod Chryszczatą
A tak na poważnie.
Jestem przeciwny stawianiu krzyży "gdzie popadnie". Co np: Chryszczata ma wspólnego z JP II ?
Poza tym.
Wszyscy wiedzą, że JPII był przeciwny stawianiu mu pomników w jakiejkolwiek formie. Jego zdanie w tej sprawie było powszechnie znane.
Tak trudno uszanować jego wolę ?
Niestety mamy w Polsce mentalność pustych gestów - pomnikomanię. Zresztą Doczu to trafnie określił.
Ostatnio edytowane przez włóczykij ; 06-10-2007 o 08:44
Nie jestem zwolennikiem stawiania krzyży, ale z tego co widzę na zdjęciu, ten na Chryszczatej nie jest za duży i nie dominuje w krajobrazie.
Poza tym widzę tu pewną nielogiczność. Wielu Forumowiczów zachwyca się ( i słusznie) kapliczkami i krzyżami przydrożnymi, które tak wrosły w krajobraz Bieszczadów. Przecież na wielu zdjęciach na tym forum są właśnie takie "obiekty". A teraz nagle oburzenie z powodu jednego niewielkiego krzyża. Czyli to co stare może być, ale żadnego nowego. Ja tego nie rozumiem.
Do Dlugiego: w ktorym roku ustawili ten krzyz na Chryszczatej (z okazji chrztu Rusi) ??
Ostatnio edytowane przez thaiski ; 06-10-2007 o 19:34
th
Chrzest Rusi był w 988 r. Było to zakończenie działa chrystianizacji rozpoczętej przez apostoła Andrzeja. Stawianie krzyża na górze w obrządku wschodnim jest właśnie związane z tym apostołem i nawiązuje do jego przypowiedni. On to pierwszy postawił ten symbol na kijowskich wzgórzach i powiedział, że nadejdą dni kiedy rozbłysną tu kopuły licznych bożych domów.
Krzyże stawiane były powszechnie przy cerkwiach w tysiąclecie chrztu Rusi.
O ile pamiętam Chryszczata niewiewiele się zmieniła w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Wydaje mi się, tylko bardziej zarosła krzakami. Nie było oznaczonych cmentarzy z I wojny św.
To nie jest trafione porównanie.
Kapliczki i krzyże przydrożne nie są elementem gór, są stawiane w całej Polsce i nie tylko Polsce. Na ogół znajdują się w obrębie wsi (w Bieszczadach większość z nich również - nawet jeśli dziś wydaje się inaczej, przypominam wydarzenia z przed 60 paru lat). Kapliczki poza miejscowościami na ogół stanowią miejsce kultu (nie zawsze) i występują niezbyt licznie, pozostałe są na terenie miejscowości. Krzyże przydrożne również - nawet jeśli są poza miejscowościami to te stare (które przywołujesz) mają na ogół przynajmniej wartość zabytkową-historyczną, dostarczają nam jakiejś wiedzy (vide: krzyże z okolic Bystrego, Lipia, Michniowca; piękne kute krzyże na cokołach np. Smolnik, Balnica, Duszatyn i wiele innych). Nie mam w związku z tym nic przeciw ani jednym ani drugim (nie mylić z krzyżami i nagrobkami "wypadkowymi"). Czy dwie stalowe rury zalane betonem mają taką wartość lub za 100 lat będą ją miały (o ile dotrwają)?
Tymczasem wątek ten dotyczy krzyży na szczytach gór, czyli inna bajka i nie ma co wsadzać ich do jednego worka z w/w. Na każdej górze można postawić krzyż - zawsze powód się znajdzie. I owa Chryszczata jest przykładem - grupka osób miała kaprys, zaniosła i niech stoi. Można na każdej górze na której był papież - a czemu inni mają być gorsi. Inna szkółka postawi na najwyższej górze w swojej okolicy, jeszcze inna w swojej, itd. (jestem absolutnie przekonany, że to tylko kwestia czasu).
I wreszcie podejście: mnie również marzyła się wieża widokowa, raczej drewniana - powrót do przeszłości. Wyobraźmy sobie że skrzykuje grupkę ludzi, stawiamy wieżę - za własne pieniądze. Zaraz by jej nie było, mimo że sens jakby większy i bardziej przydatna. Fakt, wieża nie krzyż, to może posąg Buddy - ostałby się? Nie - pierwsze "przyleciałoby" Nadleśnictwo. Krzyże bieszczadzkie stoją na ogół dla upamiętnienia czyjegoś pobytu (Chryszczata, Tarnica), rocznicy kościelnej (Smerek) czy też nie wiadomo dlaczego (Halicz). O tym ostatnim było już w tym wątku i co - zmieniło się coś? :) BdPN, który tak szaleje z byle powodu bo przyroda, bo plany, bo założenia - co zrobił? Ano dyrekcja zrobiła się malutka, maleńka, uszka stuliła, rączki po sobie i po sprawie. Taki "teyowski" klient-szczurek "Z tyłu sklepu". I to akurat nie było śmieszne, tylko żałosne.
Ostatnio edytowane przez Piotr ; 06-10-2007 o 20:03
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki