Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Ktoś już taki przewodnik stworzył. To "Dzikie Bieszczady" Sitka czyli naszego Tubylca i Szarka. Obecnie kończą "Dzikie Podkarpacie". Niedługo zostanie wydany przewodnik po ekomuzeach.
Był także pomysł napisania encyklopedii. Na pewno nie będzie to wydanie internetowe. Nie mam prawa nic na ten więcej powiedzieć.
Wchodzą w skład infrastruktury szpecącej.
Postawienie pytania w ten sposób sugeruje, że udzielenie odpowiedzi twierdzącej może narazić adwersarza na odsądzenie go od czci i wiary no bo przecież jak mógłby przeszkadzać komuś krzyż?
Nie wiem jak Veridowi ale mi on nie przeszkadza - miejsca wokół jest na tyle, że da się go obejść i nie potknąć. Ale czy mi się on podoba, to już całkiem inne pytanie. Nie podoba mi się tak samo jak i inne ślady cywilizacji niszczące i zakłócające naturalne piękno krajobrazu, takie jak stawiane na szczytach wieże przekaźnikowe, budynki, czy mniejsza infrastruktura w postaci cielętników, ławek czy schodów. Dla tych trzech ostatnich można dopatrzeć się choć jakiś funkcji ochronnych a dla krzyża?
Swoją drogą krzyż na Tarnicy był samowolą budowlaną i powinien zostać zdemontowany przez BdPN. Ale kto by tam się odważył rękę na krzyż podnieść? Toż to byłaby obraza uczuć religijnych! Po jego zawaleniu się była po temu okazja ale postawiono nowy, oczywiście większy od poprzedniego.
Symptomatyczne jest, iż często gdy na jakimś szczycie pokaże się jakiś mały, drewniany krzyż, taki nierzucający się w oczy to stawiany w jego miejsce jest już większy, często metalowy a w jego miejsce jeszcze większy itd.
Jednym się to podoba, innym nie.
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Mi nie przeszkadza to, że schronisko na Połoninie Wetlińskiej istnieje i to, że będzie przebudowywane. Wydaje mi się, że stan obecny(głównie sanitarny) był na dłuższą metę nie do zaakceptowania.
Odnośnie krzyży, to na dawnym "zielonym" forum była o tym dyskusja, która raczej dyskutujących nie łączyła.
W tym sporze jest trochę tak, jak z marzeniem o swoim własnym domku w górach i z tego co widać niektórym się udaje.
Niestety ilość marzących na nizinach wzrasta a gór nie przybywa. Do czasu istnieje alternatywa, którą jest południowy-wschód.
Wracając do krzyży, to niektórym on nie tyle przeszkadza, co przeszkadza ilość jego ramion.
Od takiego myślenia robi się blisko do Białegostoku.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki