zgadzam się z Tobą w kwesti profesjonalizmu , ale w tej branży - tak jak we wszystkich innych - są ludzie z powołaniem i z przypadku , ja znam tych pierwszych
co do zniszczeń i haosu w otulinie parku , najlepszym wyjsciem było by zaprzestanie pozyskania drewna i ograniczenie cięć tylko do prac sanitarnych - co nie byłoby taką utopią bo bieszczadzkie nadleśnictwa w chwili obecnej są w dużym stopniu dotowane
lub posunięcie bardziej drastyczne - zwłaszcza dla ZUL-i i pracowników LP- rozszerzenie granic parku
Pozdrawiam
Zakładki