Nowy gospodarz już na miejscu.... od Wczoraj.. rozmawiałem z Łukaszem dzisiaj... Czas na zmiany :)
Nowy gospodarz już na miejscu.... od Wczoraj.. rozmawiałem z Łukaszem dzisiaj... Czas na zmiany :)
Ech, a najbliższa okazja, by wyjechać do Łupkowa była przeze mnie tak oczekiwana właśnie szczególnie ze względu na atmosferę, którą Łukasz tworzył i której strzegł. Szkoda, wielka szkoda. Choć i tak życzę powodzenia i szczęścia w tym, co Łukasz dalej planuje. Oby więcej takich Ludzi.
A czy jest tajemnicą co będzie dalej Łukasz robił? Czy będzie go można spotkać gdzieś za rok w Biesach? Bo chciałbym właśnie takie osoby poznać na następnym wypadzie w Bieszczady..
Zaprosiłem go dzisiaj na RIMB. Jeśli skorzysta z zaproszenia to będzie okazja aby porozmawiać o zamierzeniach.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
czy w związku ze zmianą gospodarza przewidywane są jakieś problemy z noclegiem w chacie w najbliższym czasie? chodzi mi o to, czy chata normalnie działa i czy będzie można się tam zakwaterować od poniedziałku?
Minęły kolejne lata a chatka działa bez przerw .
Co prawda deski na tym słynnym tarasie zaczęły się zapadać, więc padła decyzja o rozbiórce.
Na szczęście nie całkowicie, a tylko po to, aby w to miejsce mógł powstać nowy. Patryk jak prawdziwy gospodarz żadnej pracy się nie boi więc wkrótce można będzie łapać klimaty na tarasie
.
hm14_1231.jpg
p.s. jako ciekawostkę warto wkleić forumowy wpis z 2001 roku, który pokazuje że każda zmiana gospodarza rodzi żal minionej epoki
i można powiedzieć że to nie jest tak jak dawniej :
Schronisko jest mi bardzo dobrzez znane, mam wielki sentyment do tego magicznego miejsca. Pierwszy raz byłem tam w 1987, ostatni raz wpadłem tam na chwilę w pażdzierniku tego roku, (fantastyczny był październik w trym roku w Bieszczadach) . Razem z przyjaciółmi spędziłem wiele cudownych chwil w łupkowie, jadąc w wyższe Bieszczady zawsze wpadalismy na dzień, dwa lub trzy do Łupkowa. Niestety Wojtka i Joasi nie ma tam już dobre 3 lub 4 lata. Urodziło im się dziecko ! i ze względu na pojawienie się maleństwa wrócili do miasta, ponoć mieszkają w Bielska-Białej.
Bez nich łupków nie jest już taki jak dawniej .... Chociaż nowy gospodarz (młody człowiek o pseudonimie "Ghandi") robi co może, aby schronisko żyło tak jak dawniej, co dobrze rokuje na przyszłość, to moim skromnym zdaniem pewna epoka Łupkowa minęła bezpowrotnie...czas pokaże, jak dalej potoczą się losy tego obrosłego już legendą miejsca.
Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 15-06-2014 o 19:26
Tak Heniu, jest to bardzo standardowy tekst słyszany w prawie każdym schronisku. Obecna osoba często nie jest niczemu winna ale zawsze skazana jest na porównywanie -dla wielu nie jest to przyjemna sytuacja. Ja raz byłam często porównywana do innej osoby ale akurat w moim przypadku było mi miło i w pełni starałam się zrozumieć turystów darzących sentymentem dawne miejsce. Czasem były opinie, że dawne miejsce było lepsze -ok, a gdy ktoś powiedział, że dziś jest tak, jak dawniej -to był dla mnie komplement najwyższych lotów. Że jest lepiej -tego nigdy nie oczekiwałam. Jednak na zdecydowaną większość gospodarzy -takie porównywania wpływają negatywnie -na prawdę nie ma sensu tak mówić..
Ostatnio edytowane przez Jimi ; 16-06-2014 o 00:18
Witam...
Może wiecie- czy obecny gospodarz Łupkowa Patryk nadal będzie sprawował tę funkcję czy pogłoski o zmianie są prawdziwe? Lecę w czwartek w Bieszczad i odwiedził bym znowu chatę .... ale obiecałem sobie przeczekać jego gospodarzenie- ktoś coś wie? Byłbym wdzięczny za jakiś sygnał...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki