Dlaczego turyści tak śmiecą w górach , czy u siebie w domu też tak brudzą ?????
JERZOR !
Dlaczego turyści tak śmiecą w górach , czy u siebie w domu też tak brudzą ?????
JERZOR !
to sie dzieje nie tylko w gorach.... ilez to razy widze kobitke (wydaje sie dorosla i inteligentna) czasem nawet z dzieckiem i pod siebie rzuca jakis papier... bo wlasnie skonczyla cos jesc (albo dziecko) i jaki przyklad daje sie tym najmlodszym?? a potem mamy pretensje do mlodziezy... przeciez sami (nie mowie ze wszyscy) dajemy taki przyklad. Czy nie mozna takiego papierka wrzucic do kosza?? czy to az tak duzo kosztuje??
ehhh
Pozdrawiam
KaHa
Pozdrawiam
KaHa
i do zobaczenia gdzies na szlaku :-D
Walka ze śmieciarzami to donkichoteria. Możesz zwracać uwagę, ale nie reagują. Ostatnio opracowałam taki schemat. Podpowiedziały mi to dzieci upośledzone umysłowo i fizycznie. Kiedy irytowałam się na porozrzucane śmieci na szlaku to wzięły i zaczęły sprzątać. Znieśliśmy z Wetlińskiej 8 reklamówek śmieci. Teraz jak widzę pozostałości cywilizacyjne po turystach to zaczynam sprzątać odpowiednio to komentując. Zawsze ktoś z wycieczki to podchwyci i szlak żółty do chatki jest w miarę czysty.
To, że turyści śmiecą to przecież norma i szczerze, to tego pytania bym w ogóle nie zadawał: "Dlaczego turyści śmiecą". Chętniej jednak zadałbym pytanie, dlaczego ludzie z Bieszczadów sami nie dbaja o porządek. Oczywiście nie wolno pod każdym względem, czy to turysty czy mieszkańca Bieszczadów ujednolicać, ale warto zadać sobie pytanie, dlaczego ludzie, którzy wszystko zawdzięczają tym pięknym okolicą, każdy grosz a co za tym idzie chleb, dom etc. nie potrafią zadbać o porządek i spokój...?
Często spotykam się z takim rozumowaniem:
"Posrzprzątaj do naszego ogrodzenia.." - dlaczego tylko do ogrodzenia? czemu nie można zebrać się pewnego dnia, (zazwyczaj w soboty ludzie robią porządki w około własnej posiadłości) i wziasc we własne ręce inicjatywe i posprzatać troche więcej..? - zazwyczaj tłumaczenie jest, od tego są ludzie - płacą im za to więc dlaczego mam ich wyręczać?.. A spotykam się z tym naprawde często, bo od dawna juz obserwuje własnie podejście do tej sprawy w Bieszczadach.
Osobiście mieszkam nad Zalewem Solińskim - i tutaj to wygląda fatalnie, ludzie tylko budują masowo budynki mieszkalne na sezon. Przy budowli, skupiają się jak zrobić to: szybko, pojemnie i tanio.. Nie zwracają kompletnie uwagi na otaczająca ich piękną przyrode, na higienę i bezpieczeństwo, dbają jedynie o własne podwórko od frontu i to wszystko.. Swoje postępowanie usprawiedliwiają tym, że to ludzie, ktorzy mają płacone powinni zadbać, jeżeli takich nie ma, to gmina powinna zapewnić owy luksus - a my sami..? my, którzy mamy byt jaki mamy, ale mamy go właśnie dzięki turystom, którzy przyjeżdzają własnie w ten piękny zakątek. Niestety zaniedbanie mieszkańców jakie występuje aktualnie i ich ignorancja wobec zanieczyszczeń - to zabijanie własnego siebie i własnego interesu!..
Zadajmy sobie to pytanie.. dlaczego oni to robią? a może inaczej, dlaczego tego NIE ROBIĄ!?
Wydaje mi się, że to jest istotniejsze pytanie, bo to, że turysta zaśmieca to jest już temat wałkowany niejednokrotnie - który nie miał końca - zawsze znajdzie się osoba nieodpowiedzialna - ona przyjedzie i już wrócic nie musi, gdy dodamy do tego - bezmyślność i lenistwo - mamy przy tym idealny wizerunek "śmiecia" a nie turysty. A dlaczego mieszkańcy to ignorują? - nie wiem, ale przypuszczam, ze to jest przyczyna podobna jak w przypadku turysty - bezmyślność i lenistwo...
Wiec moze mały apel - nie miejcie ludzie pretensji, o "słaby sezon" agrotusrystyczny... nie płaczcie, że trzeba bedzie za 2-3 miesiące po sezonie, żyć z kalendarzem w ręku - bo to właśnie jest efekt Waszej pracy, albo właśnie efekt Waszego lenistwa!
Proszę nie myśleć, że myślę o tym, aby zapomnieć o temacie "TURYSTY" - nie, jednak myślę, że warto się skupić na temacie "MIESZKANIEĆ" - bo to, że turysty śmieci jak już napisałem wyżej, to rzecz wydaje mi się powtarzająca się od wielu pokoleń, nie mniej jednak to także bardzo ważna sprawa - tylko jak tu edukować cały ogół turystów..?
Cieszę się, że ktos z okolic zalewów w ten sposób patrzy na otaczający nas świat. Polańczyk to wg mnie specyficzne miejsce nie posiadające gospodarza. Większość żyje bez wątpienia z turystów ale niewile robi aby pobyt kuracjuszy i turystów uprzyjemnić. Skandal aby w miejscowości uzdrowiskowej nie było toalet. Gdyby nie uprzejmi gospodarze i personel okolicznych punktów gastronomicznych to turyści nie mogliby załatwic potrzeb fizjologicznych. Drugi problem to parking. W sezonie nie ma gdzie postawić autokaru. Ten obok zejścia na trampa to błotniste kuriozum. Trzeci brak wyciągu narciarskiego, basenu jednym słowem infrastruktury. Czwarty to te nieszczęsne scieżki spacerowe nibt są ale kto odważy się nimi spacerowac skoro w sezonoe są zarośnięte i las pełni funkcję publicznej toalety. Piąty problem to brak infrastruktury uzdrowiskowej ani pijalni wód (nie marze już o domu zdrojowym) ani parku zdrojowego. Nie mówię już o ozdabianiu uzdrowiska. Szósty to prześmieszna promocja. Za foldery reklamowe trzeba płacic. 1 zł za folder. mogę dalej wyliczać.Zamieszczone przez gibos
Swieta prawda. Sezon mieliśmy bardzo udany. Dla niektórych ośrodków trwa do tej pory. Coraz jaskrawiej pojawia się podział na tych którzy coś potrafia i mają klientów i na tych co ustawicznie narzekają. Jestem przerażona tym co potrafią zrobić niektórzy właściciele obiektów turystycznych z Polańczyka i okolic.Zamieszczone przez gibos
Ja mam tez własny patent na sprzątanie szlaków. Podpowiedział mi to wychowawca na obozie u nas. Czyli w zasadzie to jego patent a ja go sobie przywłaszczyłam bo dobry. Idę w góry z grupą i robię 2 konkursy jeden krajoznawczy a drugi- konkurs śmieci. Działa!!! Dzieciaki zbierają śmieci, nawet takie starsze- 17 letnie, nie tylko maluchy a nagrodą jest drobiazg zazwyczaj lód.
Pozdrawiam
To dodam jeszcze siódmy problem: wspaniałe drogi. Wiem, nie wszystkie z nich są pod opieką gmin, ale np. pobieranie opłat za wjazd na odcinek Tarnawa - Bukowiec, przed którą ktoś lojalny i uczciwy ustawił tabliczkę "droga uszkodzona, przejazd na własne ryzyko" czy jakoś tak podobnie, to jakiś absurd. Mam sobie rozwalić zawieszenie (a jest gdzie) i jeszcze za to zapłacić?Zamieszczone przez lucyna
A co do wyrzucania śmieci w górach: jedynym powodem jest pospolite chamstwo i tyle. I nie jest wytłumaczeniem jakiś brak koszy itp. Osobiście nie zostawiam śmieci w górach nawet tam, gdzie są kosze, kontenery czy worki, przecież ktoś to musi później zwieźć na dół. Puszki, kartony i butelki wiele nie ważą i każdy z powodzeniem może je zabrać z powrotem w doliny.
Podejście MF do sprawy jest trafne, tylko co z tego, skoro mamy doczynienia z osobami, ktorzy nie myślą tymi kategoriami, dla ludzi, którzy właśnie przyczyniają się do niszczenia pięknych Bieszczadów - ciężko jest wyrzucić papierek do kosza, nie mówiąc, żeby to zabrać ze sobą. Troche dziwne to jest, jeżeli sami mamy potrzebę napić się czy zjeść niesiemy o wiele wiele wiekszy cieżar w górę, jednak jak schodzimy - to już cieżar prawie niezauwazalny - jest wyrzucany - ludzie potrafią być naprawde ograniczeni.
Co do tego wypowiedzi "lucyny" - zgadzam się, jest to nie mniej jednak odzielny temat, który nie ma końca. O tym ja starałem się mówić publicznie, zostałem jednak zignorowany i wszystkie moje wypowiedzi były tuszowane. Niebawem jednak powstanie taka niezależna strona Gminy Solina - w której nie tylko ja będę mógł swobodnie się wypowiedzieć...
Pozdrawiam,
KB
Lucyna to moje imię. Zawsze się podpisuję pod wypowiedziami.Zamieszczone przez gibos
Życzę powodzenia. Prawdę powiedziawszy cieszyłabym się, gdyby choć jeden z problemów został rozwiązany. Tym bardziej, że niektóre z nich nie wymagają żadnych nakładów finansowych. Jestem zwolenniczką współpracy wszystkich ze wszystkimi o ile są realne efekty tej współpracy.Zamieszczone przez gibos
Lucyno - więc przepraszam..
Co do współpracy, napewno się przyda z każdej strony. Może uda się coś zmienić, jednak najpierw będę musiał się skupić na stronie(która nie będzie predzej skończona niż poczatek maja) pozniej dopiero ruszyć coś ze strony promocji i poruszania tego "g...."... Mam nadzieje, że nie sam
PS: Może to zmienic niektóre kwestie, które wg. mnie muszą być rozwiązane juz teraz! Chodzby odrestaurowany park zdrojowy, który znowu idzie w zapomnienie..
Pozdrawiam,
KB
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki