Piątek, godz 10 - startuję :D
ok 15 Krosno - krótkie spotkanie z Barszczem :o
ok 16 w trasie - jakieś durnowate komunikaty na komputerze
ok 17 Sanok - Autko robi buuuuuum, komputer milczy. Później sznurek i warsztat.
Sobota - powrót do domu PKS-em. :(
Niedziela - jestem w domu.
Dziekuję wszystkim forumowiczą którzy pomogli przetrwać mi jakos całą wyprawę.
Pozdrawiam.