Hehe, niezłe.
Jam przegonił tak niechcący sarnię jakoweś za dnia, szedłem sam, dość cicho, ale i wiatr musiał niesprzyjający dla zwierzęcia być, bo na kilka metrów dało się toto bydle podejść, wyrwało nagle, gdy już mnie wyczuło/usłyszało ..a było to wczesnym letnim przedpołudniem na asfaltowej autostradzie ku Przeł. Bukowskiej



Odpowiedz z cytatem
no i tak dojechali do wetliny.. pytali nas gdzie sa te slawne bieszczady, no to my im ze tu.. mieli ogromnie zawiedzone miny...tyle marzen, tyle przygotowan na ta ekstremalna podroz i poczuli sie ogromnie oszukani przez los 

Zakładki