Ależ nie ma konfliktow. Jestem niezwylke spokojny - poważnie. Ja jedynie chciałem zwrócic uwagę na inny aspekt sprawy. Żyję z turystyki, więc są to moi chlebodawcy.
Temat rzeczywiście banalny i wiadomo, że nic nowego nie wniesie.
Ale mycia butów w umywalce nie mogę jakoś strawić. Kiedyś buty czyściło się pastą, no ba, ale kiedy to było. Była kartka " prosząca " o zdejmowanie obuwia po zejściu z gór, ( bo o tym mówię ) ale wielu tak śmieszyła, iz zrezygnowaliśmy. Przecież wiadomo, że nikt nie będzie normalnych butów zdejmował, bo to nie przedszkole.
Post tylko dlatego, iż pisze sie jedynie o brudzie, złym traktowaniu, jednak nikt nie odnosi sie do własnych zachowań. Rzadko można przeczytać, że gdzieś jest ok.
No, ale nie powiesz mi, ze w takich butach wchodzisz do mieszkania. Przecież przedpokój, jest jakby nie było częścią mieszkania. Nie wiem, czy porównanie klatki schodowej w bloku, jest adekwatne do korytarza powiedzmy w schronisku.
Wszystko zależy od tego z jakiego miejsca mówimy. Też bywam turystą i powiem Ci szczerze, że nigdzie nie zdarzyło mi się wejść w butach. Może dlatego, że znam ten ból. Cztałaś może artykuł o wychowaniu dzieci w Chinach ? Oczywiście w Polsce nie do pomyślenia, szczególnie w niektorych kręgach. Tam dzieci same sprzątają szkołę, jest jedna kucharka, a talerze i garnki myją dzieci i nikt z rodziców nie ma pretensji.
Oczywiście nie chodzi o to, aby turysta sprzątał, lecz o to, iż przy takim wychowaniu szanuje się pracę i myśli, że ktoś to musi zrobić, więc po co dodatkowych zajęć przydawać.
Zakładki