ROTFLZamieszczone przez Pawciosnk
Chyba dla takich zaawansowanych o których dowcip krązy po róznych grupach i forach od dawna (albo z życia wzięte):
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechalismy w rejon
Morskiego Oka. Dotarlismy pod sciane. Jako ze bylismy dobrze przygotowani
na wyprawe, pod kazdym wzgledem, nasz instruktor zaproponowal, zebysmy
sobie strzelili po jednym: "zeby nam sie sciana troche polozyla - bedzie
sie lepiej wchodzic". Towarzystwo nie namyslalo sie dlugo i zaczeli "klasc
sciany" dosyc intensywnie. Z czasem flaszki zaczely topniec jedna po
drugiej i skonczylo sie na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknela sie równo
ze switem zauwazyli, ze brakuje wsród nich prowodyra libacji -
instruktora, więc wezwali TOPR...
I tutaj nastepuje wersja TOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjezdzamy zza zakretu, a tu jakis facet na srodku
drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje sie liną...."
:)
Zakładki