serwus
Gorąco popieram wspomnianą inicjatywę!
Sama mam zamiar odwiedzić Bieszczady w styczniu lub lutym, a zielonego pojęcia nie mam jak się do tego przygotować ponieważ nie miałam okazji zimą buszować po górach. Do tej pory perspektywa zimowych wakacji w górach mnie nie nęciła, bo uważałam, że jako osoba nie uprawiająca sportów zimowych (za wyjątkiem figurowego potykania się na lodzie i tradycyjnego saneczkarstwa:) ) nie mam tam czego szukać. Ale cóż "la donna e mobile" :)
Wszystko co napiszecie o zimowych rajdach w góry zostanie przeze mnie pilnie przestudiowane, zapamiętane i (miejmy nadzieję) wykorzystane.
pozdrawiam
Domina