Dzięki Ci Piotrek za miłe słowa. Dla mnie najważniejsze są dwie rzeczy w wędkarstwie: Przestrzeganie wymiarów i okresów ochronnych. Marzy mi się, aby było wszędzie no kill (bo jestem gorącym zwolenikiem), lecz zdaje sobie sprawę, że to nie realne. Dlatego, gdy przeczytałem post Krzysika to byłem w szoku(teraz uznaje to za cofnięte). Co do pojęcia kłusowania to zgadzam się z Tobą Piotrek w 95%. Na wakacje jeżdże do małej wioski i mieszkam u znajomych, nie jako wyrobiłem u osoby o rok młodszej pewien szacunek dla ryb. Nie bierze nie wymiarowych(przynajmniej rzadko) a i zdarzyło się, że wypuszczał wymiarowe(nie wspomne co robił wcześniej...). Uważam, jednak że można troche zmienić nawyki u tych ludzi. Osobiście najbardziej wku**** mnie muszkarz albo spinngista, uważający się z nie wiadomo kogo, a bierze wszystko, łowi w okresie ochronnym lub wykorzystuje limit do maksimum. Dla takich wędkarzy nie mam absolutnie szacunku. To jest przyczyna dlaczego tak mnie zbulwersowała "pierwotna" wypowiedź Krzysia. A najbardziej bolałoby mnie, gdyby jakiś kłusol(bez żadnej aluzji) z moją pomocą pojechał i zaszkodził mojej ukochanej Solince. Ponieważ staram sie jak mogę, aby pozostała jak najrybniejsza(swego czasu przed Mistrzostwami Europy na Solince pomagałem PZW Krosno) i jak najpiękniejsza. Krzysiek jak sprecyzujesz dokładnie pytanie to ja nie widzę powodu, żebyśmy Ci pomogli, aha Ty nawet nie wiesz jak kłusole znaja się na rybach.
Pozdrawiam wszystkich.