Strona 1 z 10 1 2 3 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 95

Wątek: Astrowo-Anyczkowe bajanie i co to z tego wyszło...?? ;D

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar Anyczka20
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Sanok / Dublin
    Postów
    751

    Domyślnie Astrowo-Anyczkowe bajanie i co to z tego wyszło...?? ;D

    6 rano. Otwieram oczy wbrew sobie … coś mi powiedziało, żeby jednak zmienić plany. Ach ten magnez huczwicki. Szybki sms do Astry i jeszcze mam dwie godzinki spania Jakimś tam cudem (tutaj muszę nadmienić, że straszny śpioch ze mnie) zebrałam się w sobie, wstałam, dotarłam na dworzec i nawet zabrałam ze sobą plecak. Na dworcu pustki… hmm…dzwonię do Astry. Nie pamiętam przebiegu rozmowy, ale koniec brzmiał mniej więcej tak:
    - Astra to gdzieś jest teraz?
    - Anyś, a masz może dwa warkoczyki?
    - yyy…(zdurniałam, co ona mi tu o warkoczach nawija). Po chwili odwracam głowę lekko w prawo a tu Astra stoi nade mną…ciekawe jak długo O ja ślepa Powitania, uściski i ogromna radość z ponownego spotkania. Znamy się dopiero od niedawna, ale okoliczności poznania i inne takie różne bieszczadzkie przygody (ach ten Horodek!!) sprawiły, że mam wrażenie że znam ją „kope lat”. Zresztą my harcerki…
    Nadjechał autobus, bilet do Bystrego i w drogę. Muszę tu dodać, że czasem na niektórych biletach zamiast nazwy Bystre widnieje jeszcze Karolów, sama widziałam. Ledwo zdążyłam usiąść a tu telefon:
    -Cześć Anyczka tu Długi. Jestem przed Sanokiem, czy zaproszenie na kawę nadal aktualne?
    - ŁUPS!!!!! :(
    Cholerka, całkiem zapomniałam. Tłumaczę się głupio, że „kurcze no zaproszenie aktualne, ale ja w drodze w Bieszczady właśnie”. Proponuje spotkanie gdzieś w Biesach, albo w drodze powrotnej w Sanoku. Mam nadzieję Długi, że wybaczasz…bo trochę mi głupio Ale tak sobie pomyślałam, że może następnym razem jak zagościsz w Anyczkogrodzie to ja się do tego czasu nauczę robić pierogi :D W każdym bądź razie zapraszam ilekroć będziesz w Sanoku. Autobus jedzie dalej…i znów telefon…mama!!!
    - No jak tam Alunia?
    - Dobrze mamuś, nawet nie pomyliłam autobusu.
    Ach ta mama …no martwi się kobieta pewnie, tak to sobie tłumaczę po czym wyłączam telefon co by mnie już więcej nie denerwował. Dalsza droga mija na pogawędkach z Astrą (ona mówi ja słucham ). Jest dobrze, jest pięknie bo nie mamy planu. Jedziemy do lasu!!! Witaj przygodo!!!
    "Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,
    Jaki spokój można znaleźć w ciszy.
    Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha ..."

    www.anyczka20.fotosik.pl
    www.youtube.com/Anyczka24

  2. #2
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Coś w sobie Kobieto masz, że trudno sie z Tobą spotkać w Anyczkogrodzie. Ciekawe, że w Bieszczadzie już nie jest to takie trudne.

    Pozdrawiam
    bertrand236

  3. #3
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,374

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka20
    Mam nadzieję Długi, że wybaczasz…bo trochę mi głupio
    Noooo pewnie
    Pisz dalej, bo w krótce będzie moja relacja
    Długi

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar Astra:)
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    173

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka20
    Dalsza droga mija na pogawędkach z Astrą (ona mówi ja słucham Wink ). Jest dobrze, jest pięknie bo nie mamy planu. Jedziemy do lasu!!! Witaj przygodo!!! Mr. Green
    _________________

    hiehie... Korci mnie, żeby pouzupelniać, byłby ubaw (medalu sa dwie strony) :)
    V CZART Granie

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Astra:)
    Korci mnie, żeby pouzupelniać, byłby ubaw
    pisz, pisz to będzie dopiero ciekawe --to "samo" widziane z dwóch stron, ale piszcie tak ,żeby jedna nie wiedziała co druga pisze i nie sugerowała sie relacjami -- np o jednej godzinie wysyłać na forum dzień po dniu -- może być np w takim stylu

    (pisze Astra )" Siedze i siedze na tym pustym dworcu już od 2 godzin , a ludzie którzy tam są i tak patrzą na mnie jak bym całą noc tam była , nagle tel . patrze a to Anyczka dzwonie - pytam sie czego sie spóżnia , a ona ze musiała sie wracać do domu po plecak ,bo zapomniała ...pytam sie jej Any coś se takie warkoczyki strzeliła --cisz , tak tak widzę cie ale słabawy głosik coś masz dzisiaj .... "i td no może w takim stylu haaaah
    a do tytułu dodać....

    Astrowo-Anyczkowe bajanie - widziane oczami Astry i Anyczki ,a co to z tego wyjdzieee... nono ??
    pozwoliłem sobie do cytatu już dopisać (to moja propozycja)
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  6. #6
    Bieszczadnik Awatar Astra:)
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    173

    Domyślnie

    "... Kukurykuuuu... kukurykuuuu.... ku..."- zdusiłam "gada"... leniwym ruchem spojrzałam na komórkowy "Clock"... 6 rano... Cholerka, trzeba wstawać, jeszcze się spakować... Przymrużyłam oczka... "Eeee... jeszcze minutkę...". Nastała 20sto minutowa pauza w świadomości.
    "kukurykuuuu, kukurykuuu...kuku..."- jasny gwint! Gdzie on jest... Jest. Telefon z porannym budzikiem pod poduszką... Co za głupota. Nie ma rady trzeba wstawać. pakowanko, śniadanko i w drogę... Już na stacji smsik od Anyczki, że zmiana planów i żeby kupić bilecik tylko do Sanoka. "oki". To jadę... I jadę do tego Anyczkogrodu całe 2h... Jest! SANOK pisze :D :) "Ciekawe czy Ala się spóźni"- przemknęło mi w myśli pospiesznej przy zabieraniu swoich szpargałów z autobusu. Idę obejść stację. Jeszcze dobrze nie pomyślałam...Ala dzwoni :) :) :D
    - "Cześć Astra"!
    -" No cześć Ala"- kontynułując zwiedzanie stacji widzę jak siedzi na ławeczce sobie taka mała, słodka "Dżindżiana" z warkoczykami i gada do komórki :D
    - "No gdzie jesteś Astra? ja już na stacji jestem"
    -" :D :) A masz fajne warkoczyki może'?
    ... konsternacja Ali, szok może na myśl mojego telepatycznego jasnowidzenia chyba :D :) poczym odwraca głowę "lekko w prawo" i :D... Aż Alę zmroziło bo się wzdrygnęła na mój widok :) I mnie tez wzdrygnęło bo Alę wzdrygnęło! (człowiek się zawału w Anyczkogrodzie na stacji PKS może nabawić!:D)
    Szeroki uśmiech "... Oż Ty! Astra!"- krzyknęła i padła mi w ramiona :) :) :)
    No chwilę nam zajęło zanim oderwałyśmy się od siebie :) (tu proszę nie folgować fantazjom, bo to szkodzić zdrowiu może :)) Ale jak się już oderwałyśmy to Ala się przemogła i coś zaczęła mówić... Nieśmiało najpierw, tak delikatnie... Ale w autobusie do Bystrego to tak się Ala rozgadała (jak nie z Długim to z mamą :)), że dojść do słowa (nawet po szkoleniu z technik negocjacji) nie można było. "To Ci Ala! :) Szczęście, ze tam gdzie jedziemy nie ma zasięgu :D".
    No, Bystre. Nareszcie potuptamy sobie trochę. Na samą myśl mi się buźka uśmiechnęła... patrzę a Ala zwalnia kroku... "kurcze... Chyba nie chce wracać...? Rozmyśliła się...?... Zaglądam nieśmiało przez ramię Ali, żeby delikatnie zapytać co jest grane... A tu widzę Alę.... "No jasne! Zwolniła kroku bo smsy pisze!"...;D :P :D
    CDN...
    V CZART Granie

  7. #7
    Bieszczadnik Awatar Anyczka20
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    Sanok / Dublin
    Postów
    751

    Domyślnie

    Uż my som. Wysiadły z autobusu i dalej piechotą. Chwilka na smski, bo potem nie ma zasięgu Właśnie sobie uświadamiam, że po raz pierwszy w tym roku przebywam tą drogę pieszo…hehe…ale burżuj ze mnie, zawsze ktoś się trafił z samochodzikiem Miesiąc temu przydarzyła mi się fajna historia w tym miejscu. Otóż stoję sobie na stopa w Hoczwi, szybko dostałam się do Baligrodu, wchodzę do sklepu, a tam jakiś pan od progu krzyczy do mnie: „O to pani już tutaj! Przepraszamy, że pani nie zabraliśmy, pani się tak ładnie uśmiechała! Teraz podwieziemy panią gdzie pani zechce, co by uspokoić sumienia” :D Eee…zdurniałam….hehe….Po chwili namysłu, bo różne licho w ludziach siedzi skorzystałam z okazji. Jakoś tak dobrze im z oczu patrzyło.
    Tak więc tym razem idziemy, w końcu idziemy, jest ciepło jak na połowę listopada. Liście już opadły, troszku pustawo i jakoś tak łyso się zrobiło, ale przyjemnie…bardzo przyjemnie. Ruch niewielki, praktycznie znikomy, turystów brak. Dreptamy od czasu do czasu rozmawiając (Astra mówi ja słucham raz na jakiś czas wydobywając z siebie dzwięki )
    Dochodzimy tam dokąd mamy dojść…troszkę zmieniona okolica od ostatniego razu…kilka nowych dróg zrywkowych, pościnana olsza szara...dziwnie jakoś. Już z daleka widzimy przemieszczające się postacie w okolicach chatki, więc niestety oznacza to to, że nie będziemy same Myślę, myślę…patrzę, patrzę…no nie znam ich. Ktoś nowy? Po bliższym poznaniu dowiadujemy się że to trójka ( 2 dziewczyny + facet) „fizjolofów” z Lublina. Przywieźli ze sobą dużo książek. Wybierając to, a nie inne miejsce z góry założyłam że nikogo tu nie będzie. Totalna naiwność z mojej strony.
    Szybkie obejście wokół chatki…stoi sobie nadal „cała i zdrowa” , Żubr dorobił kilka nowych świeczników i podłogę za kominkiem. A propos…. Bertrandzie twoja latarenka, cudnej urody zresztą oprócz tego że ładnie wygląda wisząc przy suficie, to niestety cosik mało światła daje…ale może właśnie o to chodziło :) Zaglądamy do zeszytu, okazuje się że Iras był przed nami, ale kilka godzin wcześniej się zmył. Ładnie to tak nie poczekać na koleżanki Z jego wpisu dowiadujemy się również, że właśnie w tej chwili jesteśmy w chacie pod Haliczem i że jutro wszyscy spotykamy się „Pod Rawkami”… hehehe… dobre No popatrz Astra….chyba znów zbłądziłyśmy….ach te baby, zawsze jakieś ścieżki pomylą :) Jak cudnie jest błądzić, zwłaszcza kiedy drogi prowadzą w takie miejca.
    Jako, ze na zewnątrz było jeszcze widno, dziewczynki udały się na spacerek na pewną pobliską górę w celu bliżej nieokreślonym. Gdzieś tam podświadomie chciałam się przywitać z górami. Przeszły potok i teraz pod górę łąką…cudną łąką…pustka. Z góry wszystko wygląda inaczej. To nie to, żebym się czuła wielka będąc na górze, tylko z góry te małe, nieistotne rzeczy są niewidoczne, nie mają żadnego znaczenia Cudne to uczucie kiedy tylko ja i góry, właściwie to my, bo Asterix był ze mną...ale z nią właśnie dlatego fajnie się wędruje, że mam świadomość jej obecności, ale mimo to czuję że jestem tu sama. Dobrze jest kiedy jest z kim pogadać, pomilczeć, dzielić się radością czy smutkiem, po prostu przeżywać razem góry :D Doszły do ambonki i na tym poprzestały. Weszłam sobie na górę…ech jak pięknie, cudowne pastelowe barwy późnej jesieni dobrze robią dla ciała i umysłu. TRACH!!!!!! Co jest cholerka Wychylam się…hahahaha…na tak….. Astra a mówiłam Ci, nie jedz tyle krakersów. Drabina uszczupliła się o jeden złamany szczebelek. Nie ma co….jak na drabiniarę przystało, nie poddała się i dalej pnie do góry Troszku tam sobie posiedziałyśmy rozmawiając o tym i owym (tu uwaga: Astra mówiła i Anyczka też mówiła), troszku pomilczały….cisza w takich miejscach jest cudowna…przeszywa się na wskroś, wnika w Ciebie, ze jest Ci tak dobrze, że boisz się odezwać. Zerwał się zimny wiatr więc zaczęłyśmy wracać pomalutku, trzeba jeszcze pomóc drewna nazbierać zanim się ściemni. Wieczór zapowiadał się spokojny, jasny, nawet ciepły, księżyc pokazał się nad chatką…istne cudo…<marzyciel>
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    "Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech i pamiętaj,
    Jaki spokój można znaleźć w ciszy.
    Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha ..."

    www.anyczka20.fotosik.pl
    www.youtube.com/Anyczka24

  8. #8
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka20
    Bertrandzie twoja latarenka, cudnej urody zresztą oprócz tego że ładnie wygląda wisząc przy suficie, to niestety cosik mało światła daje…ale może właśnie o to chodziło
    Ona miała dawać nastrój, a nie być żródłem oświetlenia chatki. A tak przy okazji cieszę się, ze mój 500 post jest odpowiedzią dla Ciebie. :D No dobrze obiecuję, że po mojej następnej wizycie w chatce będzie druga.Ty sprzątasz, ja uzupełniam sprzęty :D

    pozdrowienia
    bertrand236

  9. #9
    Bieszczadnik Awatar Astra:)
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    173

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Anyczka20
    TRACH!!!!!! Co jest cholerka Question Shocked Wychylam się…hahahaha…na tak….. Mr. Green Astra a mówiłam Ci, nie jedz tyle krakersów. Twisted Evil Drabina uszczupliła się o jeden złamany szczebelek.

    bez pogrubień by się obyło a tak... aż podskoczyłam z wrażenia co się stało! :P :D ... Zaraz mi wystawią tabliczkę z napisem "DRABINIAROM NA DRABINY WSTĘP WZBRONIONY"
    V CZART Granie

  10. #10
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie

    Się dziwię, ze nie pospadałyście obie z tej ambony. Podłoga na górze jest tak licha, że szkoda gadać. Ja z moja postura nie zaryzykowałem. a może to ja w sierpniu nadwyrężyłem szczeble tej drabiny.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Miała być Radziejowa, wyszły Bieszczady
    Przez MORF w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 31-05-2013, 04:05
  2. Lis w ogrodzie i co z tego wynikło.
    Przez lucyna w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 23-10-2012, 11:46
  3. Jak wypisac sie z tego forum???
    Przez GMTurecky w dziale Techniczne
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 04-08-2008, 02:38
  4. Opinia na temat tego noclegu
    Przez Piotr_G w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 21-08-2006, 13:34

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •